14 lut 2019

Żywioły


Port jest pusty tak jak i uliczka karkołomnie biegnąca w stronę nabrzeża. Wiatr idący od morza nie niesie ze sobą tłustego zapachu ryb a jedynie słoną zapowiedź sztormu. Szarpie olinowanie, wgryza się w drewniany pirs rozzłoszczoną pianą grzywiastych fal. Chłoszcze kipielą ścianę fiordu mając nadzieję, że w końcu dosięgnie moich nóg.
Stoję na krawędzi żywiołów łapiąc we włosy niepokorny wiatr. Suknia tańczy, łopocze jak żagiel.
Woda i powietrze. Ziemia pod stopami.
Wszystkie żywioły przenikają się ze sobą. Ziemia jest najcichszym, najbardziej spokojnym z nich. Jest opoką, matką wydającą na świat nowe istnienie i miłosiernie otulające jego fizyczność w ostatecznym śnie. A przecież rozszalała w ognistym tańcu liże upiornym gorącem zbocza wulkanu, pchnięta wiatrem toczy grzmiące lawiny, drapieżnie wygładzając kamienną suknię gór.
Jest domem, życiem i śmiercią. To od niej odbijasz się stopami by latać. To jej szukasz opuszkami palców, gdy tonąc zachłystujesz się wodą.
Nie ma granic. Wszystko się przenika. Żywioły, świadomość i podświadomość. Nawet rozkosz jest rodzajem bólu a sen częścią rzeczywistości.

Lela


żywioł wody

żywioł wody

5 komentarzy:

  1. Rewelacyjny tekst, bardzo mnie sie spodobal. Skrzyneczka to piekne uzupelnienie mysli o zywiolach. Pozdrawiam An

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :)
      To jeden z pierwszych jakie napisałam na Muzykę Ciszy. Jeszcze zanim narodziła się Margolotta ;)
      Bardzo mi przypasował do cyklu szkatułek z żywiołami.

      Usuń
  2. kobiecość uskrzydlona księżycami
    baaardzo trafia w me pojmowanie
    baśniowości żywiołów i przenikania
    pierwiastków rozkoszy - wodny żywioł
    oczyszcza przez destrukcję, niczym
    proces oddzielenia łupinki od nasionka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze bardziej destrukcyjna wydaje się Hagal, schodząca z góry dziką lawiną. A przecież potem, na ziemi nawilżonej roztopionym śniegiem rozkwita nowe życie. Nowe - z pierwiastkiem pierwotnego tchnienia Ziemi.

      Usuń
  3. ujrzałam w miednicy życia początek (woda)
    ale i koniec - skojarzenie z ptasią czaszką
    nie chce odlecieć pomimo furkotu logiki

    jednak nie mogę się oprzeć wrażeniu, iż
    pióro wieczne wypełnione esenecją życia
    pisze scenariusz kolejnej Istotcie - żywy
    inkaust na pergaminie Losu zostawia ślad

    OdpowiedzUsuń