20 lut 2019

Nowe życie

Nie ma dla mnie nic bardziej wzruszającego wiosną, niż kwitnące stare, owocowe drzewa. Powykrzywiane czarne gałęzie mirabelek obsypane białą, pachnącą pianą. Zaróżowione wiśnie i rajskie jabłonie. I najpiękniejsze - powykrzywiane przez czas - pełne kwiatów dłonie jabłoni. Kwitną z taką mocą i zapałem, że niejedno młode drzewko mogłoby się zawstydzić… 
Dla mnie to najpiękniejszy symbol nadziei i odrodzenia. Znak, że piękno, siła i młodość - są ukryte głęboko pod korą i skórą. To coś, o co możemy dbać i coś co możemy porzucić. Ale wbrew wszystkiemu w co każą nam wierzyć kolorowe magazyny - nie jest to coś co tracimy z wiekiem… Tracimy to tylko wtedy, gdy nasza dusza wysycha. Gdy przestajemy dostrzegać piękno wokół nas i walczyć o to, co ma dla nas prawdziwe znaczenie… 
Podobnie jest z przedmiotami. Tam gdzie jedni widzą zniszczony w pożarze grat - ktoś inny dostrzega piękny, stary mebel z historią i duszą, którego urok łatwo można odzyskać przy pomocy papieru ściernego, lakieru, odrobiny czasu i entuzjazmu… i z którego nie wolno rezygnować... A tam, gdzie ktoś widzi tylko stare, pokrzywione, wykarczowane drzewka owocowe - ktoś inny dostrzeże piękno natury ukryte pod korą, weźmie te drzewka, zajmie się nimi i nada im nowe życie, by nadal mogły cieszyć nasze oczy swoim urokiem - nie tylko wiosną…

Moonah 
deska

deska

1 komentarz: