4 sty 2019

Pomarańczowy leniwiec


Poczytałam na blogu Etsy o prognozach trendów w modzie na nadchodzący rok. Tęgie głowy przewidują, że 2019 będzie miał kolor pomarańczowy i zostanie opanowany przez leniwce. Co do leniwców – nie wątpię. Jestem w stanie uwierzyć, że leniwiec ma szansę stać się symbolem nie tylko nadchodzącego roku ale i ikoną całego stulecia a broszkę z tym sympatycznym skądinąd zwierzątkiem co poniektórzy będą mogli nosić jako herb rodowy.
A najlepiej pomarańczowego leniwca! To lepsze niż kubek ze starbucks'a.
Cóż.
Pozostanę jak zwykle niemodna. Trochę mysio szara, odrobinę błękitna. Pastelowa. Tak już mam. Pamiętam słowa mojego profesora od malarstwa „Ty, Malewicz to malujesz tak, jakby właściwy obraz zniknął a został tylko cień. Nie bój się kolorów!”
Otóż nie boję się kolorów. Po prostu widzę je inaczej. Czy na pewno mniej od profesora? A może właśnie więcej?
W moich oczach kolor jest jak przyprawa. Lubię delikatny smak.
Jest jak szept. Nie lubię hałasu.
I pozostanę taka niemodna. Bez pomarańczowych leniwców.
Dobrze mi tak.

Dzikie i drapieżne kolory pozostawiam Moonah. Ona potrafi je oswajać. Potrafi sprawić, że jedzą jej z ręki i łaszą się do kolan. Jesteśmy inne i jak dwa kawałki tej samej układanki pasujemy do siebie, uzupełniamy się.
To jest dobre. Bardzo.
 








6 komentarzy:

  1. Piękna:))ja też wolę takie spokojne kolory:)pomarańczowy leniwiec to w ogóle nie moja bajka:))))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomarańczowy akceptuję jedynie w formie naturalnej ;p

      Usuń
  2. Cudna szkatułka w moich ulubionych kolorach :D pomarańcz dla mnie to tylko na pomarańczy/mandarynce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raz w życiu miałam jedną podkoszulkę pomarańczową - nigdy jej nie nałożyłam ;p

      Usuń
  3. Szkatułka zdecydowanie w moim guście. Połączenie elegancji z delikatnością.

    OdpowiedzUsuń