29 gru 2018

Słodkie powroty


Tak, tak. Wróciłam. Magiczna bardzo. Z nowymi pomysłami, nowymi pracami i iskrą w oku kaprawym.
Wróciłam nie sama, bo przecież dwie wiedźmy są lepsze niż jedna, prawda? Zawsze jest ktoś obok. Ktoś, kto w ostatniej chwili rąbnie po głowie chochelką i szepnie do ucha: "nie dodawaj tyle cukru!"
 
Wróciłam i z progu podzielę się z Wami pewną obserwacją. Opłaca się tworzyć. Nie tylko opłaca się dla duszy ale i dla ciała. Otóż mąż, szczęśliwy że nareszcie ruszyłam zad i zasiedliłam pracownię obsypuje mnie prezentami. A to podrzuci mi papier ścierny albo puszkę farby w kolorze kociego lazuru, tudzież lakier bardzo ekologiczny, nieśmierdliwy czy pędzelek wegański. 
A niedawno nawet przytachał róże. RÓŻE! Rozumiecie?! Kwiaty dostałam!
…co prawda do kompozycji zdjęcia ale liczy się!

No więc dziś, zanim Moonah zauważy i przybiegnie z chochelką...
Tadał! Walentynkowo, ślubnie i co nie tylko. Żeby wam po świętach za szybko nie opadł poziom cukru.






5 komentarzy:

  1. Przepiękne puzderko! P.S. Udanego Sylwestra i wspaniałego 2019 roku! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś tak czuję, że w Sylwestra też nie wychynę ze swojej pracowni - czyli z pewnością będzie udany :D

      Usuń
  2. Witaj znowu w blogowym świecie :) Czekałam na Twój powrót cierpliwie i wytrwale :) Pozdrawiam serdecznie i wszystkiego co najlepsze życzę w nowym roku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niesamowicie mi miło, że wciąż pamiętasz mojego bloga <3

      Usuń