Wieśma wybrała się do Stolicy. Ze Smokiem
oczywiście, choć tylko ona musiała uiścić opłatę na rogatkach miasta.
Smoki, jak utrzymują wszyscy trzeźwo myślący ludzie – nie istnieją, więc
obaj strażnicy zgodnie zignorowali jej towarzysza udając, że go nie widzą.
Cóż przyciągnęło Margolotę do miasta? Targ Magiczny. Czując wiosnę w
zakurzonych kościach, z całego królestwa pozjeżdżali najznakomitsi
czarodzieje, alchemicy, wróżki i cała reszta wesołej menażerii. Sowy
pohukiwały, żaby wyrwane ze snu zimowego łypały na przechodniów
przekrwionymi oczyma i piły melisę zaparzaną usłużnie przez zielarkę. Tu
i ówdzie w górę wzlatywał barwny pióropusz zaklęcia, które wymknęło się
spod kontroli, lub rozkwitała chmura dymu znad wiedźmowego kociołka.
Margo przepchnęła się do kramu z książkami. -Nekromancja w tydzień.
-przeczytała, z niedowierzaniem kartkując cieniutką broszurkę. -W
TYDZIEŃ?! -popatrzyła na elfa dłubiącego w zębach wykałaczką z
napisem:„made in Rivendell”.
-No cóż, świat idzie do przodu, droga
pani. -elf bezradnie rozłożył ręce. -Ludzie chcą wszystko teraz, zaraz i
natychmiast. Strawa, którą wystarczy tylko podgrzać, ciżmy nie
wymagające sznurowania, pałace budowane w jedną noc, przedłużane
paznokcie i magiczne miecze wykuwane jednym zaklęciem.
-”Łikendowy kurs magii dla początkujących” -wieśma otworzyła kolejną książkę i wymownie spojrzała na Smoka.
-No co?! -burknął, odwracając wzrok od maga przemieniającego się w dziobaka.
-Dwa dni! -wieśma pomachała mu książką przed nosem. -A ja? Ile lat już się uczę?!
-Im szybciej jedziesz tym mniej widzisz po drodze. -Smok wyjął wolumin z
dłoni Margo i odłożył na stragan. -Wracamy do domu. Piechotą.
Autorem obrazu jest Louis Royo
Przypomina mi się ta japońska myśl, że patrząc długo na kwiat wiśni, możemy potem namalowac wiatr :)
OdpowiedzUsuńA gdy biegniemy do przodu na złamanie karku, nawet tego kwiatka nie zauważymy :)
UsuńCałe życie się uczymy, a jak potrzebujemy odpowiedzi i tak sięgamy do źródeł wiedzy i znów od początku je wertujemy :)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to wiedzieć, gdzie sięgnąć :)
UsuńDlatego ja ostatnio spacerkiem się staram choć przez część dnia podążać i rozglądam sie i chłonę :)
OdpowiedzUsuńUściski