22 sty 2014

Radość teraźniejszości

Margo klęczała na zydelku i z nosem przyklejonym do szyby patrzyła zachwycona na sypiący śnieg. Białe płatki roziskrzone padającym przez okno światłem wirowały w powolnym, puchatym tańcu na tle czarnej kurtyny lasu. Smok zwinięty w kłębek przysypiał z bokiem przytulonym do kaflowego pieca. Nie pytajcie mnie, jak zmieścił się w małej izbie wieśmowej chatki. Zmieścił się i już. Smoki są nieobliczalne.
-Jest tak pięknie! -westchnęła Margo. -Jaka szkoda, że zaraz przyjdzie odwilż i wszystko się roztopi, pozostawiając szarobure kałuże...-zmarkotniała i zsuwając się ze stołka zakryła okienko szydełkową firaneczką.
-I znowu to robisz. -mruknął smok nawet nie otwierając oczu. -Odbierasz sobie radość teraźniejszości. Po co przewracasz kartkę, skoro nie doczytałaś do końca tej strony?
***
Tak często kładziemy na teraźniejszości cień tego, co być może nigdy nie nastąpi. Boimy się być szczęśliwi z obawy, że ktoś nam to szczęście odbierze i przemykamy z zamkniętymi oczyma przez najpiękniejsze chwile naszego życia. 




zdjęcie pochodzi z galerii: http://michelberlin.deviantart.com/

15 komentarzy:

  1. Niby człek to wie... a jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ano tak. Niby wie, rozumie, zgadza się z tym...a jednak :)

      Usuń
  2. No i zniknął mój długi komentarz zanim go dodałam, a ja tak nie lubię pisać po raz wtóry.
    Pytałam czy to twoje teksty czy cytujesz jakąś bajkę? Ja nie trafiłam nigdy na takową ale to być może wina tego, ze za wcześnie się urodziłam i wychowałam na trochę innych. W każdym razie teksty są wyjątkowo mądre i urzekające. Czekam na dalszy ciąg

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To całkowicie moje teksty jak i postać "wieśmy" jest postacią wymyśloną przeze mnie :)
      Bardzo się cieszę, że spodobała Ci się Margolota i serdecznie zapraszam do codziennych odwiedzin.

      Usuń
    2. dziękuję za zaproszenie, ale i bez niego zaglądam tu regularnie i wielokrotnie w ciągu dnia :)

      Usuń
  3. Zatrzymaj na chwilę czas i zapamiętaj ten moment. Przydatne jest wszystko: muzyka, świece, czekoladki, pole słoneczników, złość szefa... smak pomarańczy z dzieciństwa. Teraźniejszość jest umiejętnością przeskakiwania z chwili w chwilę. Dniem złożonym z pojedynczych kadrów, które nocami układamy w całość. Tak właśnie rodzą się sny.

    Pozdrawiam Agnieszko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może sny są nami w zupełnie innych światach?
      Ale tak. Z fragmentów teraźniejszości splatamy most, którym przechodzimy na stronę przyszłości. To od nas zależy, jakiego materiału użyjemy do jego budowy.
      Miło Cię widzieć, Pansy :)

      Usuń
  4. Bo te perełki szczęścia trzeba nawlekać na naszyjnik życia i cieszyć się nimi bardzo, bardzo! W każdym drobiazgu można zobaczyć coś pieknego, co wywoła uśmiech. Małe Szczęścia :)
    Praktykuję i ileż zyskało moje życie!
    Uściski serdeczne

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Staram się praktykować ale czasem wraca pamięć materiału i wtedy Smok musi mnie solidnie ogonem przygrzmocić, żebym się opamiętała ;)

      Usuń
  5. Szczęścia chyba nie da się odłożyć na później? Trzeba teraz, szybko, póki można.
    Piątka, smoku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie! Po w przyszłości będzie już inne, przyszłe szczęście. Nie można marnować tego co jest teraz, czekając na te co będzie ;)

      Usuń
  6. Przewaznie szczescie doceniamy wtedy jak jest juz za pozno. To sztuka cieszyc sie tym co spotyka nas dzis.

    OdpowiedzUsuń
  7. Smok przytulony do pieca - widzę to i uśmiecham się :)

    OdpowiedzUsuń