21 sty 2014

Prawdziwa Magia

-Znowu mi nie wyszło! -Margo z irytacją zmięła kartkę papieru i odrzuciła ją za plecy. Kartka nim dotknęła trawy zamieniła się w motyla i przysiadła na żółtym oczku mlecza. Smok tylko westchnął cicho ale nie za mocno, bo wieśma zaraz by na niego naburczała, że rusza bokami i to przez to nie wychodzi jej rysunek.
Bo smok pozował. Mniej więcej od południa. Dzień był piękny i leniwy, więc leżenie bez ruchu całkiem mu odpowiadało. Tylko od czasu do czasu zerkał na motylki margosiowych kartek, które pokrywały już niemal wszystkie kwiatki tęczowym, skrzydlatym dywanem.
Wieśma nie widziała przemian. Z zajadłością rysowała coraz bardziej udane smocze portrety. Coraz wierniejsze, staranniejsze...Na każdej kolejnej kartce udawało jej się odwzorować więcej szczegółów a nawet policzyć łuski na ogonie.
W końcu odsunęła ostatni rysunek na długość ramienia i przyjrzała mu się krytycznie. -Słuchaj. Chyba coś jest nie tak...-mruknęła, z konsternacją drapiąc się ołówkiem po nosie. -Rysuję coraz lepiej. Właściwie niby portret jest idealny a jednocześnie ciągle czegoś brakuje...Może ilość zębów się nie zgadza?
-Darowanemu smokowi do paszczy się nie zagląda. -smok wstał powoli, przeciągnął się rozprostowując zdrętwiałe łapy. -Droga do mistrzostwa nie jest zła. -otoczony przez rój motyli podszedł do Margo i zaglądając jej przez ramię, spojrzał na rysunek. -Jednak gdy w pogoni za nim tracimy radość tworzenia, umyka nam magia kreacji a skończone dzieło staje się jedynie popiołem swojej świetności. Wszystko co robisz, rób z radością a nigdy nie zagubisz prawdziwej magii. -dmuchnął na kartkę trzymaną przez wieśmę.
Na rysunku nadal był smok...ale teraz na jego nosie siedział tęczowy motyl.
-Magię wyrzucałaś za plecy i nawet tego nie zauważałaś. 


6 komentarzy:

  1. To najmądrzejszy smok na świecie! Mam ochote ucaować go w nosek. Ale czy to wypada? Czy Go tym czasem nie obrażę? szcerze mówiąc nie mam pojęcia jak wyraża się wdzięczność smokom.
    Nie miałabym nic przeciwko temu, żeby jakiś zamieszkał z nami, więc jeśli gdzieś jest bezdomy smok, a Wy o tym wiecie, to dajcie znać.
    Uściski Aguś

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nochal wielki, nozdrza dymiące ;) Myślę, ze spokojnie możesz go pieszczotą obdarzyć a nawet się nie obudzi. Jest leniwy bardzo ;)
      A tak serio. Chyba każdy z nas ma takiego smoka, tylko różnie go nazywa a czasem nie zauważa, że go ma.

      Usuń
    2. To prawda! Ale pomiziać łuseczki miło by było :D

      Usuń
  2. Będzie z tego książka ? Czyta się świetnie, smok już jest moim pupilkiem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo bym chciała, zobaczymy, czy jakiś wydawca odważy się współpracować z małą wieśmą ;)

      Usuń