-Jest tak pięknie! -westchnęła Margo. -Jaka szkoda, że zaraz przyjdzie odwilż i wszystko się roztopi, pozostawiając szarobure kałuże...-zmarkotniała i zsuwając się ze stołka zakryła okienko szydełkową firaneczką.
-I znowu to robisz. -mruknął smok nawet nie otwierając oczu. -Odbierasz sobie radość teraźniejszości. Po co przewracasz kartkę, skoro nie doczytałaś do końca tej strony?
***
Tak często kładziemy na teraźniejszości cień tego, co być może nigdy nie nastąpi. Boimy się być szczęśliwi z obawy, że ktoś nam to szczęście odbierze i przemykamy z zamkniętymi oczyma przez najpiękniejsze chwile naszego życia.
zdjęcie pochodzi z galerii: http://michelberlin.deviantart.com/
fajny blog :-)
OdpowiedzUsuńNiby człek to wie... a jednak :)
OdpowiedzUsuńAno tak. Niby wie, rozumie, zgadza się z tym...a jednak :)
UsuńNo i zniknął mój długi komentarz zanim go dodałam, a ja tak nie lubię pisać po raz wtóry.
OdpowiedzUsuńPytałam czy to twoje teksty czy cytujesz jakąś bajkę? Ja nie trafiłam nigdy na takową ale to być może wina tego, ze za wcześnie się urodziłam i wychowałam na trochę innych. W każdym razie teksty są wyjątkowo mądre i urzekające. Czekam na dalszy ciąg
To całkowicie moje teksty jak i postać "wieśmy" jest postacią wymyśloną przeze mnie :)
UsuńBardzo się cieszę, że spodobała Ci się Margolota i serdecznie zapraszam do codziennych odwiedzin.
dziękuję za zaproszenie, ale i bez niego zaglądam tu regularnie i wielokrotnie w ciągu dnia :)
UsuńZatrzymaj na chwilę czas i zapamiętaj ten moment. Przydatne jest wszystko: muzyka, świece, czekoladki, pole słoneczników, złość szefa... smak pomarańczy z dzieciństwa. Teraźniejszość jest umiejętnością przeskakiwania z chwili w chwilę. Dniem złożonym z pojedynczych kadrów, które nocami układamy w całość. Tak właśnie rodzą się sny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszko :)
A może sny są nami w zupełnie innych światach?
UsuńAle tak. Z fragmentów teraźniejszości splatamy most, którym przechodzimy na stronę przyszłości. To od nas zależy, jakiego materiału użyjemy do jego budowy.
Miło Cię widzieć, Pansy :)
Bo te perełki szczęścia trzeba nawlekać na naszyjnik życia i cieszyć się nimi bardzo, bardzo! W każdym drobiazgu można zobaczyć coś pieknego, co wywoła uśmiech. Małe Szczęścia :)
OdpowiedzUsuńPraktykuję i ileż zyskało moje życie!
Uściski serdeczne
Staram się praktykować ale czasem wraca pamięć materiału i wtedy Smok musi mnie solidnie ogonem przygrzmocić, żebym się opamiętała ;)
UsuńSzczęścia chyba nie da się odłożyć na później? Trzeba teraz, szybko, póki można.
OdpowiedzUsuńPiątka, smoku.
No pewnie! Po w przyszłości będzie już inne, przyszłe szczęście. Nie można marnować tego co jest teraz, czekając na te co będzie ;)
UsuńPrzewaznie szczescie doceniamy wtedy jak jest juz za pozno. To sztuka cieszyc sie tym co spotyka nas dzis.
OdpowiedzUsuń:) dokładnie tak.
UsuńSmok przytulony do pieca - widzę to i uśmiecham się :)
OdpowiedzUsuń