-Oni mi nie wierzą! -Margolota z głośnym
prychnięciem opadła na ławeczkę przy chruśniaku. -Mówią, że smoki dawno
wyginęły a ty jesteś jedynie imaginacją mojego chorego umysłu!
-Ale za to znają dużo trudnych słów! -ziewnęła imaginacja, mlaszcząc
rozwidlonym językiem. -Potrafią wyrecytować encyklopedyczną definicję
każdej rzeczy i nauczyli się na pamięć wszystkich gwiazd, nawet bez
jednego zerknięcia w nocne niebo.
-Nie uwierzyliby w ciebie, nawet gdybyś nadepnął im na stopę!
-Oni może nie, ale ich stopa z pewnością by uwierzyła. -zarechotał smok.
***
Zaplątani we wzory i naukowe definicje, osaczeni „mędrca szkiełkiem i
okiem” zbyt rzadko patrzymy w niebo tylko po to, by się nim zachwycić.
Po prostu.
To moje ukochane zajęcie. Wyskoczyć na chwilke do ogrodu, gdzie nie dociera juz światlo latarni i popatrzeć w gwiazdy. I wcale nie potzebuję znac ich nazw zeby sie nimi zachwycać.
OdpowiedzUsuńTak już człowiek ma, że jak coś nazwie, zaszufladkuje to mu się wydaje, że nad tym panuje. A my tylko okruszkiem jesteśmy w ogomie świata. I niestety batdzo Go niszczymy...
Uściski
Oczywiście że tak. To, że nie znamy nazw gwiazd wcale nie sprawia, że są dla nas mniej piękne :)
OdpowiedzUsuńCudownie jest popatrzeć w niebo i zobaczyć ten ogrom migających światełek. Oczywiście myślę o gwiazdach :). Najlepsze widoki są jednak daleko od wielkich miast. Dla mnie obserwacja nieba najbardziej intensywna jest w czasie wakacji. Może dlatego lubię góry. Tam nocne niebo ..... to dopiero przeżycie.
OdpowiedzUsuńObrazek który Agnieszko umieściłaś w tym poście jest ŚWIETNY !!!!
Pozdrawiam
To takie symboliczne aż...że wielkie miasta tłumią widok rozgwieżdżonego nieba :)
Usuń