12 kwi 2012

Celtic tree

Nie jestem kobieca.
Tak.
Widać to najlepiej, gdy obserwuje się mnie robiącą zakupy.
Pojechałam do Białegostoku SPECJALNIE w celu nabycia sukienki. Zielonej.
Co robi NORMALNA kobieta mając do dyspozycji nieograniczony czas latania po galerii? Oczywiście, że mierzy pół tony ciuchów z czego parę ładnych kilogramów już taszczy w papierowych torbach. Co z tego, że zielonej sukienki nie było? Ale i to ładne...ooo..i tamto też..a w tym będę wyglądać cudownie!
Jasne.
Sukienki zielonej nie znalazłam więc kasę wydałam na...papier ścierny, farby, pędzle i książki. Żeby przynajmniej te książki to jakieś romanse były...Akurat. Conana sobie kupiłam.

A zamiast zielonej sukienki wyczarowałam sobie inną zieleń:



W trakcie tworzenia ornamentu:


35 komentarzy:

  1. Piękne :) niezwykłe :) a jakie precyzyjne!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kolory niestety są trochę przekłamane. W rzeczywistości drzewo ma kolor suszonej mięty. Tu jest zbyt niebieskie (przynajmniej na moim monitorze)

    OdpowiedzUsuń
  3. niezwykłe są te ornamenty :)
    podziwiam ostatnimi czasy i napatrzeć się nie mogę!

    OdpowiedzUsuń
  4. No to chyba jestem podobna do Ciebie. Miałam "obkupić" się wiosennie, bo płaszcz już stary, buty by się przydały nowe...a wydałam kupę kasy na farby, primery, kleje, lakiery, tkaniny i parę jeszcze innych rzeczy do moich twórczych działań. I teraz tylko nie wiem za co się zabrać, bo mam pełną głowę pomysłów a czasu brak. A płaszcz kupię może na następną wiosnę:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj w klubie:)))Miałam sobie kupic buty,a przyniosłam farby i pędzel:))))Po buty pójdę z M:)))Gdyby nie on nie miała bym połowy ciuchów,zawsze wybierze mi coś fajnego:)a resztę wybierają mi moje córki:)))a ja-dechy,serwetki,pudła ewentualnie jakiś kordonek:)))))a w kwestii drzewa,to ja proszę tutorial:))))))super świetne:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. I pewnie z tych zakupów wróciłaś "skonana":)))Z tego co pamiętam, Conan miał do sukienek wszelkich stosunek ambiwalentny raczej:))) Ja mam tak samo jak Ty z kupowaniem:))) Tacka przepiękna:)) Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale za to jaką biżuterię swoim kobietom dawał...i sukienek nie było szkoda jak cycki można było ubrać w dwie połówki olbrzymich szmaragdów :D

      Usuń
  7. Co prawda to nie moje klimaty, ale chylę czoła za precyzję wykonania. To baaardzo lubię :)
    Papier ścierny, farby... zamiast sukienki -skąd ja to znam ;)
    Pozdrowienia ślę wiosenne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaliczyłam szczękopad. Coprawda nie tego spodziewałam się, gdy mówiłaś o celtyckim drzewie, ale to co widzę przerosło nawet moje wyobrażenia. Niesamowite. Do czegoś takiego naprawdę trzeba mieć talent, cierpliwość i pewną rękę, żeby się w tej plątaninie nie pogubić. Wielkie brawa za podjęcie się tak skomplikowanego wzoru i owacja na stojąco za powalający efekt:)
    A co się tyczy zakupów, choćbym nie wiem po co poszła do sklepu, sama mam tendencję do kończenia dnia z parą kolczyków :P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ha! To widzę, że ty z zakupami to masz tak jak ja :) ze mnie się mama śmieje, że chyba powinnam być chłopakiem bo beznamiętnie przechodzę obok sklepów ze szmatkami i butami, po czym wlepiam nos w szybę i ślinię się na widok farb, lakierów, drewienek itd itd :) :) Wiesz.. ten typ tak ma :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Drzewo wspaniałe, pokonało wilka w moich oczach, a wśród romansów też wolę Conana :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Skąd ja to znam! Cud boski, że z imadłem do domu nie wracam - pewnie tylko dlatego, że mam ;-D
    Ornament dla mnie nie do ogarnięcia!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wytwory Twoje budzą u mnie niezmienny szczękoopad!
    A co do zakupów - to ja też dołączam do zacnego grona kobiet z potrzebą wydawania pieniędzy na rzeczy, z których można coś zrobić. Ostatni zakup zamiast torebki: dłuta i imadło modelarskie z przegubem zdecydowanie godne polecenia :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Przecież Conan to romansidło jak malowane:D:D:D
    Ja też mam coś nie tak z tymi zakupami;)
    A Twoje drzewo...po prostu piękne!! Tak lekko odtworzone, cudne! I kolor - rewelacja!!

    OdpowiedzUsuń
  14. No tak, można tylko powiedzieć WOW! i zbierać szczękę z klawiatury - rewelacyjna taca z drzewem. Wiesz, tak sobie myślę, że Ty nie kupuj sukienek, po co Ci one? Lepiej kupuj pędzle, farby i książki i rób takie cudne rzeczy :)))

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. To ja chyba też nie jestem kobieca:) Przynajmniej od czasu jak zajęłam się decoupage. Wszystkie "wolne złotóweczki" idą na serwetki, papiery, pudełeczka... Ciuszków już dawno nie kupowała. Ale właśnie dzisiaj muszę iść kupić suknię na bal firmowy. I czuję, że skończy się to źle:))) A co do tacki, to bardzo podoba mi się ornament.

    OdpowiedzUsuń
  16. Och Aga mam tak samo!
    Zamiast ciucha ciągle zachłannie kupuję książki.
    Podziwiam Twoje rękodzieło, ja do takich linii już nie mam oczu i cierpliwości, Tobie wychodzi to cudownie

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj Aga ostatnio pociągnęłaś taką serię, że serce się raduje - zdecydowanie moje klimaty. Fantastyczne to drzewo!
    Latania po galeriach nie cierpię, jak mam coś kupić to nigdy nic pasującego nie ma :-( też bym skończyła w księgarni lub w markecie... budowlanym ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. I love colors, so romantic and pretty!
    Have a great weekend, hugs Biljana

    OdpowiedzUsuń
  19. Hi,hi-a dużo tego papieru kupiłaś?????Pomalujesz na zielono i będziesz mieć awangardową kreacje:)A taca bardzo mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń
  20. ja i kobiace to nie idze ze soba w parze
    zamiast torebki nosze plecak
    buty na obcasie mam ale nie umiem w nich chodzic, preferuje adidasy i trampki
    sukienki mam ale czuje sie w nich przebrana a nie ubrana wiec zakladam je baaardzo rzadko
    uwielbiam bluzy z kapturem
    kocham zuzel, lubie pilke nozna, F1, boks i ksw
    mam dosc nietypowe pasje jak na kobiete

    a bedac na zakupach nie lubie przymierzac ciuszkow
    najczesciej kupuje na oko bo w razie czego zawsze mozna oddac badz wymienic na inny rozmiar

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczna praca. Jesli chodzi o zakupy no cóż jak dla mnie twoa postawa jest na miejscu :DDDD, mam podobnie.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  22. Śliczny ten ornament! Podziwiam, bo ja bym tak nie potrafiła :)
    Jeśli chodzi o zakupy, to mój facet w supermarkecie nie pozwala mi przechodzić między alejkami budowlanymi, ba nawet narzędziami muszę omijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Śliczny ten ornament! Podziwiam, bo ja bym tak nie potrafiła :)
    Jeśli chodzi o zakupy, to mój facet w supermarkecie nie pozwala mi przechodzić między alejkami budowlanymi, ba nawet narzędziami muszę omijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudny ornament! Podziwiam i zazdroszczę talentu :)
    Co do zakupów, to mój facet w supermarkecie zabrania mi przechodzić między alejkami budowlanymi, ba nawet narzędzia muszę omijać ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. To mamy ten sam sposób zapatrywania się na ciuchy i latanie po sklepach ;)
    Tacką się niezmiennie zachwycam :)
    No i nowym wyglądem bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Aga, ja mam tak samo! Mój ulubiony sklep to... castorama ;-))) A ciuchów nie cierpię kupować. A sukienkę ostatnio miałam założoną na... swoim ślubie xx lat temu ;-)))

    OdpowiedzUsuń
  27. Nie masz pojęcia, jak ja się cieszę, że mnie znalazłaś! :) Dzięki temu ja znalazłam drogę do Ciebie! I już stąd nie pójdę...oj nie! :) Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  28. przecudna taca, ten ornament jest niesamowity!

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow, pięknie to wyczarowałaś! :) Jeśli chodzi o "babskie" zakupy to nie znoszę, nie cierpię kupować butów :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Piękne zielone :)
    A kobiecość... cóż, jest różna :D I niekoniecznie w kiecce, czasem z papierem ściernym jej do twarzy, albo w oparach werniksu (ja dziś miałam takie inhalacje ;)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  31. ale miło i przytulnie u Ciebie :) cieszę się, że tu trafiłam. Pięknie tworzysz i dobrej muzyki słuchasz :) pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń