26 paź 2011

Szeptem do mnie mów.

Starszy, Mąż, Młodszy, potem Starszy po raz drugi i w końcu ja.
Choram.
Chorowanie to jedna z niewielu rzeczy jakie robię dokładnie i powoli (no, może jeszcze rękodziełkom poświęcam równie dużo atencji). Bakcyle dopadły mnie w najmniej odpowiednim momencie (jakby jakikolwiek moment był odpowiedni...phi), kiedy jeszcze moich podrobów nie odprowadziłam do stanu używalności po "kuracji ketonalem".
Najpierw próbowałam być dzielna i leczyć się hipocrasem tudzież innymi ziółkami, ale skutek był taki, że głos mi odjęło całkowicie. Tak całkowicie, że nie mogłam nawet sama do rejestracji zadzwonić, żeby kartę do lekarza wyjąć.
Teraz tylko zastanawiam się, jak przetrwam 10 zastrzyków (odmówiłam doustnej konsumpcji antybiotyku).
Jako, że z każdej sytuacji należy czerpać coś pozytywnego, więc przynajmniej mam radochę jak ktoś do mnie dzwoni i słysząc mój zduszony szept również odruchowo zaczyna szemrać. Wygląda to jak rozmowa dwóch szpiegów, ewentualnie zbirów umawiających się na akcję.
Poza tym mąż też się cieszy.
Ja (oczywiście szeptem)
-Nie oddałeś mi lnu do farbowania!
Mąż (z ujmującym uśmiechem)
-No...Nakrzycz na mnie, nakrzycz!

A tu trochę dietetycznych słodyczy na chandrę jesienną.



I jeszcze coś, co wczoraj zanuciła mi moja matula do słuchawki :D

36 komentarzy:

  1. Się kuruj, bidulko, kuruj i szybko do zdrowia wracaj! Żebyś mogła nakrzyczeć na męża :P I znów wpaść w wir tworzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdrowia życzę i podziwiam skrzyneczki.
    Niby nic wielkiego, ale urok mają w sobie cudowny.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pudełeczka - sama słodycz, cudowne! A Tobie Aguś życzę dużo zdrowia!!!!
    Rozmowa szeptana - prawdziwa perełka ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tatsu - chyba zrobię sobie spis przewinień wszystkich trzech facetów i potem jak wrzasnę....:D

    Dzięki za życzonka. Zadek mnie boli po 2 pierwszych a co będzie pod koniec tygodnia? Chyba faktycznie z kapustą w majtorach będę łaziła.

    OdpowiedzUsuń
  5. I love it, so vintage and romantic:-)
    Hugs, Biljana

    OdpowiedzUsuń
  6. Rozbawiło mnie to mężowskie "No nakrzycz!" :))) A tak poważnie to kuruj się szybko i bez atencji.

    OdpowiedzUsuń
  7. Śliczne pudełka. Na szczęście do tworzenia tak urokliwych przedmiotów głos nie jest niezbędny, chyba że uwielbiasz sobie podśpiewywać w czasie pracy. Pozdrawiam serdecznie i...niech głos będzie z Tobą :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, słodycze to prawdziwe.A Tobie życzę zdrówka!!!Ach.....szeptem do mnie mów...... Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Aga, pozostaje tylko życzyć- szybkiego powrotu do głosu. A pudełka rzeczywiście "słodkie". Pozdrawiam gorąco.
    A.

    OdpowiedzUsuń
  10. Życzę dużo zdrówka :) Też się uśmiałam z mężowskiego: "nakrzycz na mnie" :D :D :D
    A słodkie skrzyneczki rzeczywiście bardzo słodkie :) Ta druga szczególnie przypadła mi do gustu - cudeńko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Aga - przepiękne , pudełeczko jest śliczne aż chce się włozyć najsmaczniejsze czekoladki Szwajcarskie :) Łączyłaś motywy ? Tło i obrazek ?

    OdpowiedzUsuń
  12. Wróbelku - to serwetka ;)

    Dziękuję za życzenia. Tym łatwiej choroba pójdzie "a kysz".

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze że Ci te choróbska humoru nie odebrały, a pudełka urocze jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  14. Mów do mnie szeptem za taką rozmową tęskniłem...nie pamiętam kto to napisał.
    Aguś zdrówka całej Rodzinie i wirus niech sobie pójdzie za morza i góry

    OdpowiedzUsuń
  15. Współczuję rozregulowanego gardła, a szczególnie serii antybiotykowej - zastrzyki to nic fajnego, ale fakt, przy skatowanym żołądku lepiej brać je inną drogą ;)

    Skrzyneczki-bombonierki śliczne, zwłaszcza pierwsza zachwyciła mnie, bo ostatnio coś ciągnie mnie do czekolady z kolorem włącznie ;D

    pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czasem odnosze wrażenie, że rodzina jest tylko po to, żeby się z naszych nieszczęść nabijać! Jak ja cyklicznie tracę głos (tchawica, struny głosowe i krtań - czyli choroba zawodowa), to cała rodzina jest w euforii! Ale... Boże młyny mielą powoli - Chuda właśnie ma bezgłos! Boszsz!! Zycie jest piękne :-DD
    Wszyscy się cieszą! A ja najbardziej!!

    OdpowiedzUsuń
  17. bo ten głos to pewnie od krzyczenia na męża Ci odebrało:-) Zdrówka Ci Agnieszko życzę - wierna obserwatorka choć rzadko komentująca:-)
    A ta pierwsza skarbnica słodyczy - PYCHOTA!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. dużo zdrówka Ci życzę.. sama właśnie się leczę, więc zdaję sobie sprawę, ze to niezbyt fajnie tak być słabą i nijaką:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Aga, ja się tak nie bawię. Ostatnio padło u mnie min na te 2 serwetki! Jedna niestety do poprawki- parka przyklejona na delikatny róż- porażka. A czekoladowe pudełko, podobne, ale różni się na szczęście detalami. Niestety do wymianki na pewnym forum, więc pokażę dopiero za miesiąc ;-) Wybaczysz??

    OdpowiedzUsuń
  20. To pisałam ja! Aga www.robie-bo-lubie.blogspot.com!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Śliczna skrzyneczka :)
    Zapraszam na konkurs candy na www.blog.allegalleria.pl

    OdpowiedzUsuń
  22. Aga - no ba. Pokazuj! Przy korzystaniu z serwetek naklejanych całościowo, nie ma siły, żeby nie zdarzyły się podobne prace. I to też jest fajne, bo można popatrzeć na ten sam motyw w odrobinę innym wydaniu.

    Sielskie - o tak...zadecydowanie. To choroba zawodowego krzykacza.

    Ata -wredna macio ty :D Młodej miodku z mleczkiem zapodaj, po czerepku pogłaskaj...;)


    I wszystkim dziękuję za życzonka donosząc, że właśnie poszła pielęgniarka, zadek boli mnie bardziej niż gardło, więc ku dobremu idzie najwyraźniej ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Zdrówka dużo życzę,a skrzyneczki smakowite:)

    OdpowiedzUsuń
  24. Cudne są te Twoje anegdoty.Widzę, ze i Pan Mąż, i Twoja Mama mają poczucie humoru...:) Życzę zdrówka! Byś szybko mogła sobie pokrzyczeć i nakrzyczeć...choćby po cichutku ;)

    Pozdrawiam, Jagodzianka.
    AAAA! Pierwszą szkatułkę porywam...mam nadzieję, ze z zawartością słodką ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Очаровательно и романтично!!!!!!!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  26. Ach Ci mężczyźni:) Zdrowiej Aguś. Piękne słodycze:)Pozrawiam

    OdpowiedzUsuń
  27. Spoko nakrzyczysz jak wyzdrowiejesz:) Dobry teks, pudełka świetne, że nie wspomnę o Szepcie. Pozdrawiam i byle do wiosny:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Nooo ale jak to chora??? Ma zdrowieć, już, szybko!Ściskam mocno:)))

    OdpowiedzUsuń
  29. Wspaniałe słodkie pudełka! Mój ulubiony temat ciemnej czekolady! Świetnie! Słodkie życie!

    OdpowiedzUsuń
  30. Przecudne czekoladowe pudełko/Aga zdradż gdzie dostać taki papier-serwetkę,co by to nie było to piękny motyw,śliczne:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Sylwio - w cudach-niewidach je kupiłam (to serwetki)

    OdpowiedzUsuń