14 paź 2010

Kolejne babie lato

Miejsce i czas dramatu:
Salon, ogólnie sprzyjająca domowa atmosfera przy rozpalonym kominku. Mały chory nie chodzi do przedszkola a ja jestem delikatnie mówiąc "uziemiona twórczo", szukam więc naiwnego, co by mi dziecię popilnował, jak sama w domu jestem.
Osoby dramatu:
Mój szwagier, mąż i oczywiście JA.
Ja: (do szwagra) -To przyjdziesz jutro?
Szwagier: -Spoko, a o której najbardziej ci pasuje?
Ja: -Tak, żeby męża nie było.
Mąż: ....Mina męża ...BEZCENNA


Aha..no i babie lato kolejne w szarościach cieplutkich.

21 komentarzy:

  1. Ale piękne te szarości. Dobrego szwagra masz.O mężu już nie wspomnę.... Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. mina męża musiała byc bezcenna :) widziałam taką pewnego dnia sąsiad przyszedł na zastrzyk ,po operacji miał sobie robić w brzuch takie heparynki ale "nie mógł sam" to przyszedł ... no najwygodniej w pozycji horyzontalnej więc zaległ na kanapie ja usiadłwszy :) z boku dokonałam dzieła na to wszedł mój tato a minę miał z bezcennych ... Aga wpędzisz mnie w opetanie tymi różami .... zdradź skąd ty je masz bo przejrzałam net cały (kolejne zamówione ) i nie ma ... i ponieważ często robisz akcję "krok po kroku " zdradź jak taką piekną szarość osiągnąć ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękna taca z moim ulubionym motywem:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Preciosa la bandeja,aver si te animas a visitarme y dejarme un comentario,un saludo
    Tauro

    OdpowiedzUsuń
  5. przepiękne.... za mną chodzi tacka świąteczna już, ale ja jestem początkująca więc na razie skupiam się na psuciu czegoś w mniejszym formacie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękna taca, romantyczna.Siedzenie w domu sprzyja Twojemu twórczemu działaniu. Chciałabym zobaczyć minę Twojego męża :-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo zabawna historia :D ja również jestem ciekawa jak taką szarość uzyskałaś, to farba czy bejca?

    OdpowiedzUsuń
  8. świetnie wyeksponowałaś te słoje!tacka wyszła wyśmienicie
    Alicja
    ale wiesz...kot z recyklingu nie daje mi spokoju:) trudno mi aż tak daleko uruchomić wyobrażnię, uchyl rąbka tajemnicy co poeta miał na myśli, teraz właśnie zadał mi to pytanie synek-no ale jak

    OdpowiedzUsuń
  9. hahaha :))) Mina męża rzeczywiście musiała być bezcenna! :)))
    Taca przepiękna!
    :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam, gdy pięknie usłojone drewno nie chowa się wstydliwie pod warstwa farby. Pięknie połączyłaś bladość szarego tła z mocną czerwienią kwiatów. Jak zawsze mistrzowsko!

    OdpowiedzUsuń
  11. Alu - o kocie z recyklingu napiszę zatem w następnym poście :) wyjaśniając wszystko ;)
    Szarość na pudełku i świecznikach - bejca wodna syntilor popielata (do kupienia w hipermarketach budowlanych, obłędna, żelowa konsystencja) a na tą bejcę biały akryl.
    Taca - tylko syntilor i ostre szlifowanie. Więcej grzechów nie pamiętam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Piekne te Twoje jesienne decu.Bardzo optymistyczne i energetyczne.Do tej pogody jaka jest idealne, az chce sie zyc.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. Piękna taca!!! A mina męża musiała być... hmm... zabawna ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Precioso trabajo.
    Me gusta mucho que se vea la beta de la madera.
    Felicidades.

    OdpowiedzUsuń
  15. Predobro izgleda. Sviđaju mi se ove stranice tacne i kombinacija boja...pa sve djeluje prirodno.
    Pozdrav

    OdpowiedzUsuń
  16. zachwycające sa Twoje prace, bardzo miło się je ogląda... podziwiam i gratuluję!!

    OdpowiedzUsuń
  17. O matko!! :-DD
    I jak było?? ;-DD

    OdpowiedzUsuń