Herbaciarka poniższa powinna się nazywać "przekrój technik wszelakich". Paski malowałam ręcznie, bukiecik to oczywiście decoupage, literki odbite stemplem a ornament wykonany za pomocą szablonu. Całość słodziutka, lekka i różana, czyli dokładnie taka jak lubię.
Przedstawiam pierwsze róże:
Ta w kolorze czerwonego wina, z jaskrawo żółtymi cętkami, to róża która wygrała ubiegłoroczny konkurs na najpiękniejszy kwiat (Targi w Szepietowie) i nazywa się "Hokus-Pokus". Różowa będzie ( z tego co pamiętam) wrzosowa, a ta łososiowa to moja ukochana Astrid Lindgren. Czekam teraz na pozostałe...
Z pozostałych newsów na dzień dzisiejszy:
Udało mi się ubłagać krawcową, żeby mi tą kieckę na Grunwald uszyła. Oczywiście takiego materiału jak chciałam nie dostałam, bo NIE MA bawełny bez nadruków a uparłam się, że z "łączki" szyć nie będę. No to zamiast bawełny kupiłam coś w systemie "niewiadomoco ale miłe w dotyku" i mam nadzieję, że się nie zagotuję w tym wynalazku.
Aha... zdjęcie sobie oczywiście zrobię, i to z mieczem. Kupiłam bowiem dla starszego syna na Dzień Dziecka (cicho...oficjalna wersja "dla syna" i już!!) miecz, replikę Andurila. Co prawda odłamków Narsila w nim nie uświadczysz, ale i tak szczęśliwa jestem jak fretka. Syn, wyobraźcie sobie - też.
Phi... mąż śmieje się ze mnie, że się przygotowuję do zmiany biegu historii. Mam niby stanąć przed wojskami Jagiełły i wrzeszczeć "Odwrót!! Odwrót!!". Phi... wcale tak strasznie nie będę wyglądać...chyba.
ps. A może Wy też wybieracie się na te obchody??
cudowna ta herbaciarka, a ten ornament... aż nie wiem co napisać:)
OdpowiedzUsuńOj nie nadążam za Tobą Aguś! Co odświeżam stronkę, to Ty nowy wyrób pokazujesz. Piękniejszy od poprzedniego. Pudełeczko śliczne i co ciekawe, nic a nic nie przeładowane mimo użycia tylu technik. Pozdrawiam i czekam na fotki w pełnym rynsztunku ;))
OdpowiedzUsuńочень красиво
OdpowiedzUsuńidealnie współgra szablon ze stemplem i paskami :-)
OdpowiedzUsuńRóże olśniewające zarówno te w twoim ogrodzie jak też na herbaciarce:) Widzę ,ze upał Ci nie bardzo dokucza, wręcz rozkwitasz jak te woje róże:)
OdpowiedzUsuńprzepiękne pudełko, takie delikatne, kobiece...
OdpowiedzUsuńjestem oczarowana...
pozdrawiam serdecznie:)
Bardzo liczę na szczegółową relację i liczne fotosy, nie wybieram się, szkoda :-(
OdpowiedzUsuńPudełeczko bardzo piękne i lekkie!
Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńJolinko - bo ja jestem z gatunku ciepłolubnych. Dla mnie 30 stopni to temperatura w sam raz.
piekne pudełko ,a róże w ogrodzie wow
OdpowiedzUsuńJa niestety się nie wybieram, ponieważ za daleko mieszkam, ale będę mocno kibicować ! :)
OdpowiedzUsuńRóże niesamowite:) ja mam też sowje ulubione z angielskich róż -Eden Romantika,William shakespeare, oraz Dawida Austina - "Wisley 2008".Takżę rozumiem Twoją radość z kwitnienia tych przecudnych różyczek, moja wyglądała by tak samo :)
Pozdrawiam An
a pódełko piękne, akurat pasuję do tych zakwitniętych różyczek.
Róze piękne, zarówno te na herbaciarce, jak i ogrodowe. A na Grunwald, niestety się nie wybieram, choć wiele bym dała,żeby Cię tam z tym mieczem zobaczyć:)
OdpowiedzUsuńAn - Eden mnie zachwyciła, może zdobęde i posadzę jesienią?
OdpowiedzUsuńElisse - a Boże broń..ja na Grunwald miecza nie biorę, jeszcze by mnie zamknęli ;p
ps. a poza tym Jagiełło sam powiedział "mieczy ci u nas dostatek" więc czego ja się ze swoim pchać będę....
OdpowiedzUsuńPrecioso trabajo y preciosas flores.
OdpowiedzUsuńBeautifull works, greetings from Croatia ( I m your newest follower):))))
OdpowiedzUsuńNo ...Grunwald wielką furorę robi,a wszystkie chałupy i stodoły podobno już rok wcześniej zarezerwowane były.A tak w lasku przenocować,jak za tamtych czasów woje mężne stały?:D.Nie wybieram się.W tamtym roku brat mój się wybrał.W takim korku stał,że zanim dojechał,to wszyscy już wyjeżdżali:)
OdpowiedzUsuńKuferek oczywiście romantica!
Hih... dobrze, że mówisz. Pójdziemy z Nidzicy piechotą ^^
OdpowiedzUsuńJak cudownie lekko wygląda to pudełeczko. Podoba mi się nieziemsko. Ale ja po prostu jestem fanką Twoich prac i już ;)
OdpowiedzUsuńjakie śliczne!
OdpowiedzUsuńjak zawsze perfekcyjnie wykonane, bardzo mi się podoba ten ornamencik. Śliczne. Róże przecudne Ci się rozwkitły.
OdpowiedzUsuńJeżeli chodzi o Grunwald to ja się wybieram. Chociaż daleko. Ale mam trzech synów więc dla nich to będzie nie lada atrakcja. Sama też lubie takie widowiska.
jejku już róże - nie zdążymy pocieszyć się latem jak nadejdzie jesień - ale twoi róże piękne!!
OdpowiedzUsuńSzósteczka w róże jest mm...taka leciutka,zwiewna,jak letni, ciepły wietrzyk :) mega, meeega przypadła mi do serduszka :) tak na marginesie...co to za szablon? Jest nieziemsko nieziemski :D
OdpowiedzUsuńSzósteczka różana jest na prawdę - delikatna, miło na niej oko zawiesić, taka zwiewna, lekka, świeża, jak letni wietrzyk :) Nieziemsko nieziemnska :) A propos szablonu - co to za wzór? jakas stamperia,czy cos? Jest superancki :)
OdpowiedzUsuńMagdo - to szablon ze sklepu Jednoskrzydłej, jeden z tych na których są tarcze zegarowe.
OdpowiedzUsuńPiękne, delikatne i takie romantyczne jest to pudełko
OdpowiedzUsuń;) dzieki :) w sumie zaraz po tym wlasnie, jak napisałam komentarz, znalazłam u Jednoskrzydłej ten szablon ;)
OdpowiedzUsuńОчень нежная работа!
OdpowiedzUsuńMuchas gracias por pasarte por mi blog y por tus comentarios.
OdpowiedzUsuńW rzeczy samej, pięknie teraz kwitną - one i powojniki. :-)
OdpowiedzUsuńCo za złośliwość przedmiotów martwych - komentarz mi pożarło :-(
OdpowiedzUsuń