2 cze 2010

Czekając na róże

Kolejny różany zegar. Cyferblat wykonany za pomocą pasty strukturalnej Rayhera. Świetnie się z nią pracuje bo po wyschnięciu tworzy trwałą, niby-silikonową powłokę i nie kruszy się. Jest trudna do szlifowania, więc należy ją nakładać wyjątkowo dokładnie.

Czekam aż zakwitną w moim ogrodzie...



16 komentarzy:

  1. CUUUDOOO!
    po prostu cudo!!!
    :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zegar niezwykle romantyczny i wierzę, że tylko na fotce słabo widać te Rayherowe ornamenty:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zegar z klimatem bardzo ładny.
    Pozdrawiam z upalnego Charkowa

    OdpowiedzUsuń
  4. piękny zegar a na róże ja też czekam i na słońce!!! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny zegar
    Aga na całym zegarze delikatny ornament to serwetka?

    OdpowiedzUsuń
  6. Jolinko, Jagodo - ornament to 2 warstwa serwetki, pastą Rayhera robiłam tylko cyfry.

    OdpowiedzUsuń
  7. Aaaaj... dopiero jak mnie uświadomiłaś zobaczyłam wypukłość cyferek;)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Majstersztyk. Ty to potrafisz zadziwić i powalić na kolana!

    OdpowiedzUsuń
  9. Agnieszko, podziwiam Cię za cierpliwość do mas strukturalnych i 3 D :)pamiętam jajo z żabą !Zegar jest cudowny i pięknie mu z tą różą. Cyferblat przestrzenny godny podziwu . Zachwycam się z przyjemnością.:)

    OdpowiedzUsuń
  10. przepiękna praca!!!
    jestem zauroczona...
    serdeczne pozdrowienia od joli_zoli:):):)

    OdpowiedzUsuń
  11. Precioso el reloj, y me gustó mucho el anotador anterior de girasoles.
    Besos,
    Sandra

    OdpowiedzUsuń
  12. Fantastyczny zegar:)
    Ja też czekam na róże ale u nas może w lipcu zakwitną?:)

    OdpowiedzUsuń
  13. moj nowy blog, stary juz przestał istniec
    http://chatkawogrodzie.blogspot.com/
    Pozdr
    An

    OdpowiedzUsuń
  14. No cóż - róże to nie jest mój ulubiony motyw - chociaż przyznać muszę, że zegar bardzo mi się podoba. Jak zwykle wykonanie perfekcyjne!

    OdpowiedzUsuń