"(...)-Myślałem, że umiesz walczyć! –warknął ocierając krew zalewającą mu oczy.
-Bo umiem! –krzyknęłam z trudem opanowując rozdygotane ciało. –Umiem na bogów! Ale to …to coś... –urwałam zachłystując się strachem. –Nie zdążyłam nawet wyciągnąć broni!
-Więc nie umiesz! –Thorn pochylił się delikatnie oswabadzając moją stopę z pułapki. -Wstawaj! –rzucił burkliwie. Przysiadł na piętach wycierając miecz o trawę. – I na drugi raz nie leź za mną, skoro mówię, żebyś została! Mogę cię bronić, ale na litość… nie utrudniaj mi zadania głupia dziewucho!
Odszukał nóż i włożywszy go za pas ruszył w stronę obozowiska nie oglądając się za siebie.(...)"
No, no - a co dalej? Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńGabraj. To jest tylko fragment. Kliknij na link, przeniesie Cię teleportem na stronę opowiadania :)
OdpowiedzUsuńMuszę sobie wydrukować całość, ilekroć rozsiadam się przed kompem, znajdują się jakieś wstrętne "przeszkadzacze". A tak wieczorkiem, jak wszyscy pójdą spać, zagrzebię się w kącie i wreszcie sobie POCZYTAM. Jestem po 1 rozdziale i nie mogę się doczekać, kiedy rzucę się na wszystko. Powiem jedno, widzę to w swojej głowie, a jak wyobraźnia u mnie działa to i książka dobra :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJej, już mam ochotę czytać, ale ja też mam małe przeszkadzacze, więc dopiero wieczorkiem będę mogła... nie mogę się doczekać :)
OdpowiedzUsuń