Zapraszam do lektury kolejnego rozdziału:
(...)Tańczyłam. Warkocze chłostały plecy, gdy lekko stawiając stopy, wirowałam wokół ogniska rozpalonego na dziedzińcu. Oczy lśniły odbijając blask płonących polan. Noc mroczna i świetlista zarazem, była przepojona magią i tajemnicą. Szalony, niemal pierwotny taniec chciwie zagarniał zmysły, każąc zapomnieć o wszystkim, prócz rytmu. Sznur tancerzy rozerwał się w pędzie, sylwetki niczym cienie rozpierzchły się, by za chwilę znów jak rój ciem spłynąć ku ogniu. Ktoś rzucił w ognisko wiązkę ziół, wokół rozeszła się dusząca woń kadzidła. Puściłam dłoń Barnesa, unosząc w górę ręce. Zawirowałam, aż zafurkotały szerokie rękawy sukni. Tańczyłam. Jutro… jutro nadejdzie ciemnością i bólem. Tej nocy zdradzę zaufanie kogoś, komu przysięgałam. - Graj, minstelu, graj! Zagłusz głos sumienia.(...)
Mrrr... nareszcie :) Wieczorkiem poczytam :) Dzięki za super lekturę :)
OdpowiedzUsuńCzytam sobie... :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSuper! Jeszcze nie przeczytałam wszystkiego, ale wrócę do lektury. Jest wciągająca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Wesołych Świąt Agnieszko :-)
OdpowiedzUsuńZdrowych i wesołych Świąt, kolorowych jajek, mokrego Dyngusa i wiele uśmiechu w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńZ Wielkanocnymi pozdrowieniami
Ilona
Zdrowych i wesołych Świąt, kolorowych jajek, mokrego Dyngusa i wiele uśmiechu w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńZ Wielkanocnymi pozdrowieniami
Ilona
Zdrowych i wesołych Świąt, kolorowych jajek, mokrego Dyngusa i wiele uśmiechu w rodzinnym gronie.
OdpowiedzUsuńZ Wielkanocnymi pozdrowieniami
Ilona
Wesołych pogodnych Świąt Wielkanocnych życzę , spędzonych w miłej rodzinnej atmosferze.
OdpowiedzUsuńMam do Pani pytanie, a mianowicie: środek np. tej herbaciarki http://agnieszkababulewicz.blogspot.com/2010/02/przepis-na-wiosne.html jest pomalowany bejcą, jakiego lakieru Pani używa aby potem można było spokojnie trzymać w środku herbatę? Z góry dziękuję za odpowiedź:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za życzenia - choroba mnie tak powaliła, że nie byłam w stanie zaglądać na bloga;/
OdpowiedzUsuńHerbaciarki lakueruję lakierem wodnym - fluger. Jest bezzapachowy i ma wszelkie atesty. Natomiast część pudełek do przechowywania kawy lub herbaty pozostawiam z surowym środkiem, lub woskuję je woskiem naturalnym.
Wciąga, wciąga jak ten makaron w szprychy! Pisz dalej, czekam z niecierpliwością. A na marginesie - prośba wielka o minikurs decu na materiale (np. na gazie) - próbowałam i jakoś dziwnie wyszło...
OdpowiedzUsuńWciąga, wciąga jak ten makaron w szprychy! Pisz dalej, czekam z niecierpliwością! A na marginesie prośba o minikurs decu na materiale (np. na gazie) w wykonaniu Twoich zdolnych rączek.
OdpowiedzUsuń