18 mar 2010

Nikt nie jest doskonały czyli przyssawka.

Starszy szaleje we Włoszech. Dziś szczęśliwy dzwonił, że wygrał zawody rowerowe. Całe szczęście, że to nie Holandia bo by sromotną klęskę poniósł. No ale wygrał. Nie umniejszając jego sukcesu zastanawiam się co to się stało, że moje dziecię było pierwsze w jakiejkolwiek konkurencji wymagającej siły mięśni a nie umysłu. Jak nic Włochom makaron się w szprychy wkręcił...
A poza tym błogo mi, Muza skrzydła rozwinęła i jeszcze trochę a na przyssawki pod sufit będę wieszała prace będące w trakcie tworzenia.

aha..i rodzinka się powiększyła:


ps. Bosz... co za wyraz "przyssawki". Z ortografią bardzo się nie lubię i jak mi to potworyszcze autokorekta podkreśliła, to dopiero za 3 razem trafiłam na poprawną pisownię. Nikt nie jest doskonały. Na szczęście umiem się śmiać ze swoich wad, choć moja polonistka rzewnymi łzami płakała nad moją maturą, bo mimo iż styl (ponoć) powalający na kolana...to ortografia też powalała. Za to ustną zdałam na 5, czyli "gadane" mam.

18 komentarzy:

  1. Pisane też masz. uwielbiam czytać Twoje posty.
    Prace jak zawsze powalająca. Kobieto, jesteś moją inspiracją!

    OdpowiedzUsuń
  2. Siedzę z rozdziawioną buzią i dziwię się; czemy Ja tak nie umiem. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Co tam moc słowa, Ty masz moc w rękach! Podziwiam kolejne produkcje i już dawno mi słów do pochwał zabrakło w słowniku.

    OdpowiedzUsuń
  4. dla mnie Aga moc słowa ma, ma też głowę nie od parady i nie jeden raz mnie zadziwia, rozwesela i stan ducha poprawia, amen :o)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dławię się ze śmiechu, jak czytam Twoje posty. Proponuję - aby zapewnić społeczności rozrywkę - zamieść tutorial pt. "Agnieszka dekupażuje" - na wzór programu "Nigella gotuje". Sukces murowany. Podziwiam Twój talent, ale i pracowitość. Czasami myślę - to nie może być normalna dziewczyna - po prostu żona ze Stepford...

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny pomysł z tym "Agnieszka dekupażuje", też bardzo lubię czytać Twoje posty i te opowieści, a szkatułka bajeczna-właśnie dziś dostałam tę serwetkę:) Pięknie ją połączyłaś z dołem i tym ornamentem

    OdpowiedzUsuń
  7. Ty matko niedobra! Jak można tak dziecko zeszkalować! Zamiast dumą płonąc, to Ty makaronem w koła!! I co? Zamiast dziecku Twemu pogratulować, to JA WIDZĘ to spaghetti w szprychach i pękam ze śmiechu!! :-DD

    O tych cudach to ja już nie będę pisała, bo one są niedopisania!

    OdpowiedzUsuń
  8. Romo..."a kto to była" ta żona ze Stepford? Bo brzmi to jak wrzosowiska we mgle i wycie wilków w oddali.

    OdpowiedzUsuń
  9. aaa..już wiem! w Wiki przeczytałam. Dobrze mi intuicja podpowiedziała. Horror. :D

    OdpowiedzUsuń
  10. !!!que preciosidad!!!Un Besito

    OdpowiedzUsuń
  11. Jeśli Cię taka wena dopadła, to i wiosnę musisz mieć co najmniej za rogiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Penelopo. już już czai się w moim ogrodzie pod jarzębinami. Krokusy żółte nosy wystawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ...nie bądź taka! Pokaż szybciutko te żółte.

    OdpowiedzUsuń
  14. już już..tylko skończę w pracowni szaleć.

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetne prace i jak zwykle świetny komentarz. Maszy nie tylko gadane ;-)

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń