Khe..khe...
Ogłaszam jesienny sezon chorobowy za otwarty :).
Mały przeziębienie zlekceważył totalnie i kichnąwszy parę razy oświadczył, że jest już zdrowy i chce iść do przedszkola. Za to ja, jak zwykle zresztą, postanowiłam przyjąć wirusy ze staropolską gościnnością "czym chata bogata" i "padłam" dokumentnie.
Jako, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie, wszyscy ruszyli ze zbawiennymi radami jak ową zarazę zwalczyć. Aby nikogo nie urazić będę musiała chyba zastosować wszystkie "panaceumy" na raz. Mam nadzieję tylko, że się nie zwalczę razem z chorobą. Cóż...w razie czego będę się bardziej koncentrować na bieganiu do toalety a nie na bólu gardła.
"Przychodzi baba do lekarza i mówi:
-Panie doktorze, no okropnie mnie męczy katar. Kicham i kicham bez przerwy!
Lekarz wyjmuje z szafki buteleczkę z syropem, podaje babie do wypicia. Baba szczęśliwa wychodzi, a inny lekarz pyta:
-Stary, coś ty zrobił? Czemu jej dałeś środek na przeczyszczenie?
Na to pierwszy lekarz zacierając ręce:
- Nooo... niech teraz spróbuje kichnąć....."
A orzechy są dobre na wszystko. Ot co.
Zdróweczka życzę! Wszystkim :-)
OdpowiedzUsuńSkoro dobre na wszystko, to może i Tobie pomogą :) A tak na serio... Współczuję - dosłownie i w przenośni, bo też mnie dziś coś bierze... Bleee.... Trzymajmy się! :)
OdpowiedzUsuńjej jakie piękne!! może dorzucę do skrzynki z kilo orzechów? u mnie tego pod dostatkiem. ja na przeziębienie polecam dobrą książkę, kocyk i ciepłą herbatę :)
OdpowiedzUsuńno to zdrowia życzę :)
OdpowiedzUsuńa skrzynka by mi się taka zdała , sliczna jest
a w ramach terapii zapraszam na konkurs :)
OdpowiedzUsuńZdrowiej kobieto! A skrzyneczka miodzio (z orzechami ;-))
OdpowiedzUsuńZdrówka życzę,bo pogoda taka kataralna strasznie ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam kolorowo
Ja równiez przyłączam sie do zyczeń zdrowia Z doświadczenia moge tylko powiedzieć, że jak teraz pochorujesz to do lutego masz spokój. Organizm uodporniony będzie. A co do dzieci przedszkolnych- to synus Ci jeszcze niejedna "niespodziankę" do domu przyniesie. Począwszy od ospy wietrznej po szkarlatynę. Ale to dobrze. Lepiej niech choruje teraz niz jak będzie miał 30-lat.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam aaaaa i dam Ci buziaka. Mnie nie zarazisz :)
Śliczna skrzynka!
OdpowiedzUsuńA Ty - zdrowiej.
Żużaczku życzę zdrowienia w tempie błyskawicznym, a że czasu ostatnio nie miałam pochwalę hurtowo wszystkie decupażyki.Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńod dawna zachwycam się Twoimi pracami z wykorzystaniem techniki decoupage, ja niestety poległam w tej dziedzinie mimo usilnych prób,nigdy nie byłam zadowolona z efektu, więc poprzestałam na robótkach z użyciem igły...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
śliczna skrzynka ,,bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńorzeszki mniam,mniam skrzyneczka swietna :-)
OdpowiedzUsuńMam pokusy orzechowe:
OdpowiedzUsuńwłoskie oraz leszczynowe.
Orzech złoty, orzech twardy,
do zgryzienia zawsze warty.
To są wszak węglowodany,
ale zdrowe, więc... zjadamy.
Mam impresje orzechowe...
Boję się o swoją głowę!
Serdeczności, Bobe Majse