25 maj 2009

Sezon na truskawki

Choć mnie nie kuszą te które można kupić już teraz (bo to są duchy truskawek, lub jak kto woli popromienne mutanty) to nie mogę się doczekać tych prawdziwych, pachnących i ciepłych od słońca. Ciacho truskawkowe mi się marzy...i truskawki z bitą śmietaną...i robienie konfitur, bo po ubiegłorocznych pustka na półkach w spiżarni pozostała.
Pierwsze letnie decou, nieśmiało owocowe, bardziej kwiatowe. Nad makami latał jeszcze jeden motylek, ale rodzicielka kazała mi go zamalować;). nie ma to jak konstruktywna krytyka;)
Aha, na Waszych blogach przybywa zdjęć z pamiątkami po przodkach. No więc ja też wklejam "staroć". Mianowicie siebie.... Znalazłam to sympatyczne zdjątko i przypomniałam sobie świetlaną młodość stajenną;)

15 komentarzy:

  1. Dowcipna jesteś z tą "starocią" (broń boże nie odbieraj tego jako jakąś złośliwość), ale zdjęcie fajne :-)
    Owocowa-kwiatowa szafeczka tak słodka, że aż mi się truskawek zachciało. Ale ja też czekam na te polne/ogrodowe.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Szafeczka fajna!
    A cóżeś Ty taka zgarbiona na tym koniku? Nie tłukli Ci : "Plecy proste, pieta w dół, palce do konia"? Oj pojeździłoby się, pojeździło....

    OdpowiedzUsuń
  3. Stare baby komentują...hehe... nie kochane, nie wypadało się wtedy uśmiechać. Cool była mina wyniosłej i zimnej;)

    OdpowiedzUsuń
  4. uwielbiam truskawki pod każdą postacią, a na szafeczce prezentują się pięknie :)))
    nostalgiczna fotka bardzo fajna, choć minę masz, fakt, wyniosłą, zimną ;))

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziś w pracy oglądałam Twoją cud-szafeczkę zajadając truskawy ze śmietaną i cukrem. Mniam, mniam. Monotematycznie było, ale jak przyjemnie. Przystojna kobitka z Ciebie :)Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo...Mileno, przynajmniej Ty mnie "podkommmmplemenciłaś";)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szafeczka cuuudna!
    Zdjęcie świetne, ja też nigdy się nie szczerzyłam na zdjęciach, i strasznie mnie denerwowali naciskając - no uśmiechnij się , uśmiechnij, kiedy ja nie chciałam być uśmiechnięta!!!
    A truskawki już mam własne, ogrodowe.... i nawet czereśnie też.:-))

    OdpowiedzUsuń
  8. Staroć... Jassne! To co ja mam o sobie powiedzieć??? Matuzalem chyba!!
    A szafeczka do schrupania - ze śmietanką i cukrem ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Dżizas, nie wytrzymam, miałam już nie chwalić, ale szafka rzuca o glebę :-( Chyba jednak dam się zaprosić do Hobbidomu na lekcje decu, chociaż niektóre rzeczy albo się ma we krwi, albo sobie można pomarzyć. Podoba mi się chyba tak, jak Twoja skrzynka z żaglówką...
    A poza tym - fajne kucyki miałaś, amazonko :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobra, żeby nie było, że tylko Twoim deco się tu zachwycamy, to- ...Agula- tak dystyngowanej i zimnej nastolaty nie widziały ze 3 pokolejnia w stecz i 4 naprzód;););)
    I nie wiem co ładniejsze- czerwień truskawek z szafeczki, czy chłód spojrzenia z b&w zdjęcia;):D

    OdpowiedzUsuń
  11. Masz u mnie na blogu nagrodę - zapraszam :) Doti80

    OdpowiedzUsuń
  12. Daisy - kucyki mam i teraz (nawet dłuższe) a na Hobbidomu to Cię naprawdę serdecznie zapraszam!!
    Lejdik - a żebyś wiedziała. Kolega, już po obronie dyplomu powiedział mi, że zawsze się we mnie kochał, ale piekielnie bał się mi to powiedzieć...czaisz? I dobrze, po co mi tchórzliwy facet?

    OdpowiedzUsuń
  13. Hmm- im jestem starsza tym częściej zadaję sobie pytanie- Po co w ogóle kobiecie facet?...No ale z tchórzem to też w ogóle sobie nie wyobrażam;)):D

    OdpowiedzUsuń
  14. Kurczę,chyba sobie przypomnę,jak wgramolić się na konia.Zapisałam się już nawet na aerobic,żeby nogę zadrzeć i w strzemię wsadzić.Ale nastroiłaś mnie tym zdjęciem,też mam podobne,gdzieś tam na dnie pudła zagrzebane.Chyba go poszukam i odświeżę wspaniałe wspomnienia wypadów w teren i podziwiania świata z końskiego grzbietu.
    A szafeczka świetna i na czasie!

    OdpowiedzUsuń