Dzisiejszy dzień jest z gatunku podkocykowo-kawowych. Lubię takie, pod warunkiem, że nie powtarzają się za często. Teraz błogo jest słuchać jak deszcz o szyby dzwoni, szumi woda w czajniku...chyba zrobię keks...albo szarlotkę? Nawet rodzicielka wyspana i łagodniejszym okiem na mnie spoziera, bo wczoraj burczała, że za długo jestem w Margonem i się obijam;). Gdyby wiedziała, jak trudno jest tak kruchej istotce jak ja zrobić kolejny level, to by nie rzucała mi wrogich spojżeń;).
Deszczyk robi swoje, roślinki piją na zapas, pies siedzi w budzie a kota sklęsła w sobie i ledwie dopełznie do miski z żarciem. Młody próbował ją rozruszać wkraczając do mojej pracowni z Freją trzymaną w pozycji "celuję z karabinu".
- Zobacz mamo - powiedział - Takim karabinowym kotem można by powstanie zrobić!
Z powątpiewaniem spojrzałam w melancholijne oczy sierściucha
- Wiesz co? Myślę, że nie chciało by się jej powstawać - odpowiedziałam.
***
W pracowni za to jak zwykle ożywienie. Skończyłam toaletkę, robioną na zamówienie dla pewnej pani i etui na okulary - z kapelusikową damą (tak mi sie ten motyw spodobał, że musiałam go namalować)
Aha, donosze wszem i wobec, że Magnolka rozkwitła :)
Och! Och!! Och!!! Oczy mi wylazły z zachwytu i tak już mi zostaną po wsze czasy!
OdpowiedzUsuńLeniwy dzionek fajna rzecz, tylko jak go se kurna zorganizować?
Moje koty dziś takie więcej "powstaniowe", ale może dlatego, że u mnie słońce sobie świeci i jest chłodno po deszczu.
Na potrzeby Agnieszkowego blogu powinnam sobie opracować słowniczek sensownych zachwytów - właśnie dopadł mnie kolejny, bo ja tak lubię niebieski... ponegocjujmy wysłanie jej do mnie!
OdpowiedzUsuńAleż piękna to toaletka! Etuj kapitajny!
OdpowiedzUsuńAnia ma rację z tym słowniczkiem! Bo ileż można w kółko tych samych słów używać?
Serdeczności
Cudna ta toaletka i już sama zamarzyłam żeby taką posiąść ,ale chyba musi jeszcze poczekać to marzenie.
OdpowiedzUsuńSzalka, zdolna kobita z Ciebie, machniesz sobie taką;)
OdpowiedzUsuńDziewczyny, toaletka odlatuje w siną dal, ale robię tacę z tym motywem;)...ciekawe co wyjdzie.
Mnie już permanentnie brakuje słów...popieram postulat Jednoskrzydlej;-)
OdpowiedzUsuńToaletka piękna a "etuj" jakoś tak kojarzy mi się z serią, haftowanych krzyżykami, sylwetek dam;-)
Kurde, przed chwilą miałam głowę upchaną myślami, które chciałam Ci Żużaczku przekazać w tym poście. Ale było im tak ciasno, że sobie wywędrowały. Spróbuję, mimo wszystko:
OdpowiedzUsuń1. chciałabym, żeby moje lenistwo przynosiło takie owoce
2. toaletka wywołała u mnie histerię - stąd te problemy z pozbieraniem myśli
3.nie wiem, jak to zrobisz, ale proszę jeszcze raz (bo już chyba był) skonstruować kurs cieniowania dla opornych (od razu mam skojarzenie: talent- bezcenny, za wszystkie inne zapłacisz kartą...co ta TV z nas robi :)
4. etui ręcznie malowane - hmmm, bez komentarza
5. jeszcze nie mówiłam, że pałam serdeczną zazdrością widząc jak pięknie rozkwita Twój ogród.
Jakiś strumień świadomości mi się włączył :)Pozdrawiam
Laura - u mnie siedzi się na środku, kątki zabałaganione;)
OdpowiedzUsuńMilena - a to cieniowanie na wieszaczku? Zrobić dodatkowy? Toaletka cieniowana była niebieska patyna wodną (na jedna warstwę lakieru, żeby ładniej się rozcierało)
Fantastyczna toaletka i etui również.
OdpowiedzUsuńTe niebieskie motywy są takie radosne :)
Ha! To tak się robi toaletki! [burak na twarzy]
OdpowiedzUsuńPrzepiękna toaletka! super etui! I lubię Cię czytać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Laura, rozbawiłaś mnie do łez. Wyobraziłam sobie, jak Agnieszka dekupażuje, a Ty zwisasz z lampy jak rasowy paparazzi :) i obfotografujesz jej poczynania. Gdyby Ci się to udało liczę na foty w jakimś poczytnym piśmie :)
OdpowiedzUsuńTo może ja trapez zainstaluje? Bo w pracowni mam lampy na listwie i nijak się z nich nie da "zwisieć". A tak na serio, miejsca jest dość. Swego czasu zmieściło się w niej 15 sztuk złotej polskiej młodzieży i nic nie zdemolowali;)
OdpowiedzUsuńW sumie Mileno, Lauro - a może byście tak przyjechały?
Żużaczku, dziękuję za zaproszenie :)) Jak drób podrośnie i odpadnie od mojej kiecki na pewno przypomnę Ci Twoje 'welcome' (na wypadek, gdybyś zapomniała:).
OdpowiedzUsuńCoś cicho siedzisz dziś, już się stęskniłam. Chyba powinnam się przygotować na ekstremalne decu-doznania. Pozdrawiam.
Laura Na Podlasiu;) Daleko masz?
OdpowiedzUsuńZaproszenie jak najbardziej na serio Mileno i Lauro i kogo jeszcze wiatry przyniosą:). Gościnne jestemy podlasiaki;)
Bo Ci z Podlasia są najfajniejsi! :o)
OdpowiedzUsuńLaura z Krakowa całkiem fajnie się jedzie;)
OdpowiedzUsuńWhile I surf blog , i found a all new trick in http://pic-memory.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńVistor can comment and EMBED VIDEO YOUTUBE , IMAGE. Showed Immediately!
EX : View Source.
http://pic-memory.blogspot.com/2009/02/photos-women-latin-asian-pictu...(add photos and videos to Blogspot comments).
Written it very smart!
I wonder how they do it ? Anyone know about this , please tell me :D
(sr for my bad english ^_^)