Mąż zabrał się wczoraj za podlewanie ogrodu. Broń Boże, że niby sam się zabrał. Zadziałała tak zwana reakcja na akcję. Właściwie to reakcja na brak akcji, a po polskiemu to dostałam piany, bo kwiatki usychają a moje mężostwo huśta się na huśtawce, w dodatku czytając gazetę. Potykając się o własny katar pogalopowałam na podwórko wieszcząc w biegu rychły koniec sielanki popołudniowej.
Okazało się, że całkiem niezłą prorokinią jestem, bo za chwil parę mężostwo szalało ze szlauchem pośród kwiecia. Aż miło patrzeć.
"-Dalkę mi wypuść do ogrodu! - zaproponował
- Nie, bo ci szlauch przegryzie!
- Kochanie, zwierzaki Ci sie pomyliły, to kot przegryza kable, pies zeżera twoje kwiaty - sprostował. -Wypuść, nie będzie trzeba podlewać".
No faktycznie. Racja.
A do kompletu inne przemiłe zwierzątko, równie destrukcyjne dla ogrodu jak moja psica.
Tiaaaa..... z tym podlewaniem to jakaś choroba czy jak?? Mojemu też trzeba wyraźnie powiedzieć, bo inaczej nie widzi....
OdpowiedzUsuń"Kretik" cudny, jak ja go lubię, a zwłaszcza to jego "jooo"
Pozdrawiam ciepło
No to widać ,że z tego samego klubu jesteśmy :)) a krecik taki milutki zwierzak Pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuńAgnieszko, możesz spokojnie kontynuować serię "Bajki na dobranoc". Były już Muminki, teraz Krecik. Mnie nie wypada, z racji wieku, posiadać takiego etiu :), ale moja 5-letnia Alusia uwielbia tego "kanalarza". I pewnie z chęcią nosiłaby w nim okulary przeciwsłoneczne. Ty nieprzebrane źródło inspiracji wszelakich, Ty! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńKrecikowy "etuj" przesympatyczny:)
OdpowiedzUsuńLaura - ja się facetów nie boję. Jednego już zagryzłam.
OdpowiedzUsuńMileno - a wiesz, ze najczęściej właśnie dorośli te "etuje" noszą?;)
Właściwie krecik jest postacią z Naszego (szerokopojętego;))dzieciństwa, więc 'dzisiejsza młodzież' niech sobie nosi pokemony!:D:D Cudny "etuj" ech, zazdroszczę tej laserówki, na atramentowej wydruki wychodzą takie sobie (marne) przynajmniej ja coś nie mam szczęścia do ładnych wydruków, a u Ciebie- co motyw to piękniejszy!Brawo!:)
OdpowiedzUsuńChciałam dodać jeszcze, że czekam na Reksia, Maję, Bolka i Lolka...trochę chyba za dużo jak na jedną pracę domową :) - może być w odcinkach.
OdpowiedzUsuńJak zwykle niezwykle :-)
OdpowiedzUsuńJa swojego mężu nawet nie próbuję gonić to tak przyziemnych prac jak podlewanie kwiatków :-/
Krecik,to ulubiony "dobranockowy" bohater mego 8-letniego synka,mój zresztą też.Musisz koniecznie stworzyc całą tę bajkową kolekcję.Oprócz wyżej wymienionych proponuję jeszcze motywy z Koziołkiem Matołkiem oraz Wilkiem i Zającem.Co do podlewania,to mój stwierdził,że ma ambitniejsze zajęcia i oczywiście wszystko spadło na najmłodszego domownika,czyli Konradka,który to jednak traktuje to jaką najlepszą zabawę i przy okazji funduje wszystkim drugi Śmigus Dyngus.
OdpowiedzUsuńno to szykuj się na zmasowany atak mojego dziecka na Twój domek (wielbiciel krecika na pewno nie odpuści takiego etuja ;o) )
OdpowiedzUsuńEtuja już nie ma - poszło w świat, ale poważnie myślę o tej bajkowej serii;) "natychłyście" mnie ;)
OdpowiedzUsuńO Mój krytek ukochany. Koniecznie Aguś rób serią, koniecznie :D
OdpowiedzUsuńSerdeczności