2 maj 2009

Kreatywne koty

Wczoraj był zdecydowanie koci dzień. Rozpoczął się kocim budzeniem ("Daaawaj, daaaaaaaaaaaaaaawaj moje chrupki..."), w trakcie zaowocował kocim pudełeczkiem a zakończył się kocim wyróżnieniem;)
Pudełko na kocimiętkę;) pomalowałam najpierw ciemno brązowym akrylem, przetarłam na krawędziach woskiem i pociągnęłam białą farbą. Po spatynowaniu całość upodobniła się do tła serwetki. Miałam dodać do tego koronkę (granat z białym - w kolorze filiżanek) ale zrezygnowałam ostatecznie, żeby nie wprowadzać zbyt wielu kolorowych elementów.





Z Małym miałam luz bluz. Przyjechała ciocia "Garażynka" i Mały wspiął się na wyżyny swojej kreatywności ciocię ową zabawiając. Mianowicie budowali w ogrodzie przedszkole. Chyba coś mu się obiło o uszy, że kiepsko w tym roku z miejscami w istniejących i postanowił rozwiązać problem chybionej ustawy o szkolnictwie (czy "przedszkolnictwie?") we własnym zakresie. Ciocia dzielnie sekundowała ułańskiej fantazji...aczkolwiek wydawała się zadowolona kiedy udał się do domu na zasłużony odpoczynek.
Kocie wyróżnienie, przyznane mi przez Elle i Mję , (bardzo Wam dziękuję! - dziękuję!) chciałam przekazać wszystkim kreatywnym przyjaciołom z ulubionych blogów. Każdy z nich jest dla mnie źródłem natchnienia.
W między czasie udało mi się nareszcie odpowiedzieć na pytania w zabawie do której włączyła mnie Basia. Odpowiedzi są w komentarzach pod tym wpisem;)

17 komentarzy:

  1. 4 miejsca, w których mieszkałam:
    mieszkanie rodziców
    wynajęte
    własne
    dom

    4 miejsca do których lubię wracać:
    Moja pracownia
    Bałtyk
    Supraśl
    Narew

    4 ulubione potrawy
    pieczony kurczak
    jajecznica zrobiona przez mamę
    pierogi we wszystkich odsłonach (łącznie z leniwymi)
    szuba zrobiona przez szwagra

    4 potrawy, jakich nie znoszę
    zupa grochowa
    zupa fasolowa
    zupa rybna
    galareta

    4 pasje
    decoupage
    czytanie
    kuchnia
    projektowanie wnętrz

    4 miejsca, jakie bym zwiedziła
    Prowansja
    Miejsca, w których kręcono Władcę Pierścieni
    Stonehenge
    …i nie wiem

    4 seriale, programy jakie lubię
    nie oglądam

    4 miejsca pracy
    pracownia urbanistyki i projektowania przestrzennego
    drukarnia (grafik komputerowy)
    Perfumeria Marionaut (konsultant)
    własna pracownia

    4 rzeczy jakie chciała bym zrobić, przeżyć
    rejs transatlantykiem, takim z basenami i innymi bajerami
    urlop nad jesiennym Bałtykiem
    zakończenie urządzania domu
    pojechać na Pchli targ z prawdziwego zdarzenia

    4 marzenia z dzieciństwa
    mieć własny dom
    mieć własną stadninę
    pojechać do Egiptu
    zostać detektywem

    4 ulubione filmy
    Władca Pierścieni (szczególnie część pierwsza)
    Amelia
    Panna Marple
    Asteriks i Misja Kleopatra

    4 rzeczy jakie robię po wejściu na Internet
    sprawdzenie poczty
    sprawdzenie gg
    sprawdzenie galerii internetowych
    przeczytanie zaprzyjaźnionych blogów

    uffff

    OdpowiedzUsuń
  2. :))))) ciekawie się czytało :)

    Skrzyneczka z kotami urocza! Pięknie dopracowana :) Jesteś na prawdę bardzo kreatywna! więc KOTY zasłużone :) a do tego kreatywnego malucha masz :)))
    Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej soboty :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ode mnie też powędrował do Ciebie kot :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nadrobiłam zaległości. Koty cudne! Jabłuszka tez. A te czekoladki....
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  5. Laura "no sama Pani majster widzi, że nie siada";):) rewelka!...chyba znów sobie obejrzę

    OdpowiedzUsuń
  6. Mrrrrrrrrau! Mucha nie siada, z koronką by było za słodko. Koteczki sympatyczne, ale nie wyobrażam sobie sierściuchów śpiących spokojnie w porcelanie. Moja kotka wyprowadzała cztery małe bestie na nocne spacery po wieeeelkiej szafie i zawsze coś stamtąd spadało, a to wazon, a to zegar. W życiu by nie zasnęły w takim miejscu, do spania był środek mojego łóżka...

    A co to jest 'szuba'?

    OdpowiedzUsuń
  7. Daisy, moja kotka chodzi jak baletnica między bibelotami;)
    Szuba to taka warstwowa "sałatka"? ze śledziem, jajkiem, gotowanymi kartofelkami, marchewką gotowaną...PYCHA!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Niewykluczone, że moja kotka też chodziła jak baletnica. Ale prowadziła za sobą cztery dizastery (rym wyszedł przez przypadek), które w sumie robiły taką demolkę, jak średniej wielkości słoń w składzie porcelany. Trzeba było widzieć minę ciotki, jak Kinga wypuszczała małym żywą mysz. Ale to już nie na szafie...

    A szubę, jak się okazuje, znałam. Nopopaczpani, jadłam to, a nie wiedziałam, jak się nazywa. Z tym, że ja kojarzę jeszcze wersję z buraczkami.

    OdpowiedzUsuń
  9. Uwielbiam Twój blog :)
    Zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia :)
    www.ambart.opole.pl/prace

    Też kociara. Mieszka ze mną 6 kocich ogonków i 2 psie ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak zwykle u Ciebie coś nowego i fajoskiego, bardzo mi się podoba kocie pudełeczko.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jako zdeklarowana kociara zostaję niniejszym fanką Twojego pudełka :-))

    OdpowiedzUsuń
  12. oooo jako kocia mama jestem zauroczona urokiem tego pudełka!

    OdpowiedzUsuń
  13. wszystkie trzy pudełka są niezwykłej urody. Dopieszczone w każdym calu, aż miło! Uśmiecham się do kociaczków buszujących w filiżankach, bo i ja siedzę w porcelanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Penelopo...i to w jakiej pięknej - wspaniałą Waszą zabawą obserwuję od początku:)

    OdpowiedzUsuń
  15. kolejne dzieło zakończone :), zdolna z Ciebie kobietka :), a mały jak urośnie może zostanie politykiem i zrobi w końcu porządek z naszym szkolnictwem :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Laura...tylko skąd wziąć takie fajne nasionka od "droida" ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Koteczki mnie zauroczyły

    OdpowiedzUsuń