Kiedy kupiłam tą serwetkę od razu wiedziałam, że ozdobię nią pudełko na suszone jabłka. Uwielbiam zapach suszonych jabłek. Kojarzy mi się z dzieciństwem, z domem babci. Jabłkami suszonymi na długich sznurach nad piecem. Ilekroć czuję ich zapach robi mi się ciepło na sercu...
Boki pudełka ozdobiłam ręcznie malowanymi ornamentami (takimi jak na serwetce) a po namysle dodałam jeszcze napis - bo jakoś pusto było.
Ciepło coraz cieplej. Wiosna. Moja Magnolka zdecydowała się ujawnić kolor dziewiczego kwiatu:
Sliczne to pudełko , wzór vintage , emanuje z niego taki fajny , ciepły właśnie babciny klimat . Odnosnie ogrodu to ja mam dopiero komleksy ...same iglaki i surfinie ...bardzo brakuje mi takich krzewów . Pozdrawiam majówkowo
OdpowiedzUsuń;) niestety, tak na serwetce było napisane;0
OdpowiedzUsuńpudełko śliczne jak zresztą wszystkie Twoje prace :)
OdpowiedzUsuńW Twoich pracach zachwycają mnie ornamenty. Są takie piękne. Aż Ci zazdroszczę, bo nie mam takiej ręki do malowania. I w ogóle pudełko całe piękne!
OdpowiedzUsuńcudeńko, klimat ma taki, że natychmiast chcę suszonych jabłek... wzdech
OdpowiedzUsuńNo jesteś niesamowita!!!! Kreatywność i pracowitość godna pozazdroszczenia, i jeszcze do tego wszystko takie śliczne:-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Właśnie tak mi chodzi po głowie, że oprócz podglądania prac, muszę od Ciebie odgapić, jak robisz zdjęcia... Tam czekoladki, tu jabłuszka, kompozycja dopełniona - człowiek nie ma wątpliwości, do czego ma służyć skrzynka :-)
OdpowiedzUsuńDaisy - to tylko wypełnianie białych plam na brystolu;)Twoje zdjęcia są bardzo klimatyczne, moje tylko graficzne :)
OdpowiedzUsuńnastępna herbaciarka będzie z kotami...i co ja położę obok? Moja kotka zdominuje zdjęcie... nie ma siły
OdpowiedzUsuńTo może skombinuj skądś jakiegoś gryzonia. Tylko czy myszka będzie spokojnie pozować do zdjęcia w obecności kociej skrzynki?
OdpowiedzUsuńJa chyba nie będę już tu wchodzić... W kompleksy wpadam po uszy! Cudne pudełko! Szkoda, że mam tak ubogi zasób słownictwa i nie umiem pisać poezji, bo niewątpliwie strzeliłabym jakiś poemacik na temat Twoich prac :-).
OdpowiedzUsuńPiękna w każdym calu... Zostawiłam sobie otwarty ten post i za każdym razem jak przechodzę koło komputera to zerkam, żeby nacieszyć oczy :)
OdpowiedzUsuńKochane jesteście, ale bez przesadyzmu, bo rozpuknę się z dumy i będą "zewłoki bez reszty kadłuba"...jak u Chmielewskiej;)
OdpowiedzUsuńKochana! Dopóki się nie zamienisz w "Białą glizdę" to wsio będzie ok ;-)
OdpowiedzUsuńNie rozpukniesz, bo Dark_Angel ściągnie Cię za nogi na ziemię ;-) Tak się uhahałam dzisiaj rano, że aż wlazłam w tę dyskusję, ciekawe czy dostanę odpowiedź. Szkoda, że moderator Pakamery tak wolno reaguje, dobrze chociaż, że wysyłają mejlem informacje o komentarzach...
OdpowiedzUsuńDaisy, Anioły zazwyczaj dodają skrzydeł i tak jest w tym przypadku. Pierwszy komentarz mnie nie powiem, zdziwił, bo innego słowa na to nie znajdę, drugi rozbawił - i nawet nie mam zamiaru na niego odpowiadać bo musiała bym (choć na krótką chwilę) zniżyć się do poziomu wcale nie anielskiego;).
OdpowiedzUsuń"Wiosna już po zimie, w myśl ludowych przysłów
Ja już nie mam zdrowia do tych idiotyzmów
Kończy się piosenka, śniegu nie ma prawie
Pisać głupie teksty nawet ja potrafię"
:) :) ;) :)
Jak mówi mój przyjaciel "psy szczekają a karawana idzie dalej" - jedne co ta Pani osiągnęła to to, że dodała mi skrzydeł do dalszego rozwijania swoich umiejętności. Bo jak widać moje prace są już na tyle znane, że warte dyskusji;)
Ata - Biała Glizdę juz mamy w rodzinie...;)Dokładnie! Horror "szoł"...i Bobusia...
OdpowiedzUsuńHihi, nieważne jak o nas piszą, byleby nie robili błędów w nazwisku. Wyżej wzmiankowana pani jest zapewne Twoją konkurencją i nie w smak jej sukcesy. Względnie niespełnionym 'artystą dekupażystą' - techniki ma godne podziwu, jeno nikomu nie podobają się jej prace. Ja tam chętnie bym wdała się w dalszą dyskusję, ale nie spodziewam się kolejnych komentarzy.
OdpowiedzUsuń'Pisać głupie teksty nawet ja potrafię' to całkiem jak o mnie :-)
A Biała Glizda i Bobuś w Twojej rodzinie też czują do siebie tak ogromny afekt? Nie daj Boże, że występują parami, to byłoby nie do wytrzymania...
Ależ niesamowicie piękna jest ta skrzyneczka :) cudownie ją ozdobiłaś :) Oglądam Twoje wszystkie prace z nieskrywaną zazdrością - tyle w nich precyzji, wysmakowania...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Piękna skrzyneczka, ale ślinotoku dostałam na widok tej czekoladowej - jest przecudna! A ja wielbicielka czekolady... :P Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńAga! Jak Cię nawiedzą, to może zastosuj metodę pana Muldgaarda: "Pan podrapano na głowa i pani Biała Glista ja takoż proszę won!" ;-D
OdpowiedzUsuńNawiasem mówiąc - uwielbiam tę książkę!! Remedium na wszystkie smuty. "Lesio" takoż.
Ata ;) Biała Glista jest znana z braku poczucia humoru;)a "dawną" Chmielewską uwieeelbiam
OdpowiedzUsuń