Jupijej! Katar odszedł w zapomnienie. Dziś tylko trochę "pro forma" pocherlałam, żeby dali mi spokój i pozwolili się dalej unosić w różowej mgiełce błogiego lenistwa. Lenistwa w zakresie domowych obowiązków - bo w pracowni siedzę cały czas i nawet największy nosowy wysięk niekontrolowany nie zmusił mnie do położenia się pod kołdrę. Choć bowiem głowę miałam co nieco "zapluszczoną" to pomysły lęgły się w niej nadal i dobijały o realizację. Jak widać na poniższych zdjęciach, przeziębienie zaowocowało zmianą preferencji kolorystycznych. Słodkie różyczki zastąpiła chłodna hortensja.
I wiadomośc z ostatniej chwili - Magnolka powoli ujawnia swe wdzięki, zmotywowana przez Rodka rosnącego tuż obok - a rozpasanego kwieciście od wczoraj. Wybaczcie zielone zasieki widoczne na zdjęciu, ale niestety kto ma Goldena, wie, że są niezbędne dla spokojności serca i duszy.
Piękna jest ta hortensja, to też jeden z moich ulubionych motywów roślinnych po lawendzie, ziołach i różyczkach.
OdpowiedzUsuńNo i do Ciebie też dotarła wiosna, a tak się martwiłaś.
Magnolka i Rodek pięknie się prezentują :-))
Pozdrawiam serdecznie
Jeszcze nie odstąpiły mnie zazdrostki po ostatnich pracach ... a tu proszę nowe trzy powody;)Piękny zestaw...błękity ukochane i hortensje...ach!!!
OdpowiedzUsuń...zapomniałam dodać- kwiecie równie cudne:)
OdpowiedzUsuńPiękny komplecik. Obiecałam sobie, że w wolnej chwili siądę i zabiorę się porządnie za naukę decoupage'u, bo strasznie mi się to podoba i do ozdobienia, tudzież odświeżenia, znajdzie się to i owo.
OdpowiedzUsuńAleż piękna wiosna u Ciebie!
OdpowiedzUsuńA komplecik miodzio...
Nie wysłałaś Ty czasem do mnie tego przeziębienia? Coś kiepsko się dziś czuje. Gardło boli, głowa boli, nos zatkany....
Serdeczności
W życiu nikogo bym nie chciała przeziębieniem ani innym choróbskiem uraczyć. Może to zmiana pogody w kościach Ci piszczy? Zdrowiej!!
OdpowiedzUsuńKamo - koniecznie!!
No i co ja właściwie mogę napisać?? GENIALNIE!
OdpowiedzUsuńA kwiecie baaardzo mnie się podobuje!! Moje Rodki jeszcze w pąkach, ale po dzsiejszym deszczu chyba już na dniach pęcną ;-)
moja chyba pękły na odgłos mojego kichnięcia. Przestraszyły się i BAM!!
OdpowiedzUsuńUmówmy się, że chwalić już nie będę, a odzywam się w tonie towarzyskiej pogawędki. Znaczy, chwalić 'SZtuki' przez duże 'eSZ', bo pozostałe kwiatki są przepiękne ;-)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się pozbierałaś!
Piękny komplet... Taki czyściutki... A Rodek super - swojego działkowego obejrzę za tydzień, może też mu zrobię jakąś sesję. Zasieki - po co? bo nie wiem... Ja chyba też mam Goldena...
OdpowiedzUsuńMoja sierścia goldeniasta przesadza mi cały ogród na obraz i podobieństwo Armagedonu...wszystko musi być ogrodzone, najlepiej zasiekami pod "prundem" albo posiadać kolce.
OdpowiedzUsuńAguś wiesz, że hortensje są moją miłością... dogodziłaś mi niemożebnie i horetnsjami, i błękitami, i pastelami - dziękować!
OdpowiedzUsuńDzięki Aga :)U Ciebie też cuda,aż się ma chęć nabyć natychmiast większość z nich :)
OdpowiedzUsuńWkrótce pewnie spotkamy się w Galerii Fiu Fiu :)
Widzę,że tam wystawiasz swoje prace,a ja trafiłam tam dzięki Twojemu blogowi i dopiero teraz sobie to uświadomiłam.Pozdrawiam
Marzenko - nie mogę otworzyć Twojego profilu:(
OdpowiedzUsuńLauro - rób zaraz hortensjowe i nie piskaj mi tu! Co do lakieru, myśle, że to wyłącznie kwestia zrobienia zdjęcia.
Piekny zestaw świezościa pachnacy :) Pozdrawiam po burzy
OdpowiedzUsuńjeden z moich ulubionych motywów (i kwiatów) :))
OdpowiedzUsuńa podany tak, że chylę czoła :))
będzie mi się śnił po nocach :))
pozdrawiam serdecznie :))
Anne - dziekuję:)
OdpowiedzUsuńLaura - mówisz - masz, ale poczekasz trochę ;)
Przepiękny motyw i wykonanie! Po prostu cuda :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Komplecik hortensjowy to oczywiście mistrzostwo, jak zwykle u Ciebie, ale...
OdpowiedzUsuńkurcze- w jakiej strefie klimatycznej mieszkasz, że magnolia jeszcze u Ciebie nie zakwitła, a u mnie przekwitła z jakiś tydzień temu, a Rodon- u Ciebie już ma kwiatki, a u mnie dopiero jest w pąkach:D:D:D
Ot zagwozdka...:D:D
Lejdik - mieszkam na Podlasiu, gdzie żubry w zimie pod okna podchodzą. Wszystko później kwitnie, tylko:
OdpowiedzUsuń1. Magnolia to specjalna odmiana, mrozoodporna, kwitnąca w połowie maja a potem może drugi raz we wrześniu.
2. Rodek w tym roku kupiony i był pewnie wcześniej hodowany w szklarni, szczęśliwie mrozów już nie było i kwiatki się rozwinęły.
Teraz rozumiem, już myślałam, że małopolska gdzie mieszkam jest jakaś opóźniona rododendronowo:D
OdpowiedzUsuńAgnieszka a set of charming, very stylish. I really like, great.
OdpowiedzUsuńświetny komplet - w sam raz na letnie upały :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne prace. Elegancja tkwi w prostocie. Tak niewiele kolorów, a efekt... cóż... palce lizać.... Zresztą zakochana jestem w hortensjach w ogóle, a w tej serwetce w szczególności... kto by nie był (?) widząc ten komplecik?
OdpowiedzUsuń