Jak ważne jest posiadanie hobby przekonałam się już dawno
ale dopiero teraz mogłam w pełni docenić siłę iskierki rozpalonej w czyjejś
duszy.
Kiedy mój tata zachorował i okazało się, że nic już nie
będzie takie jak kiedyś a większość wielkich planów przestała być możliwa do
zrealizowania patrzyłam na moją mamę. Jak powoli, z miesiąca na miesiąc niknie
pod szarą peleryną. Poza życiem. Poza światem. Sama jak nigdy dotąd. Przywiązana
do domu grubym sznurem.
To takie chwile, kiedy nie wystarczy wizyta dzieci czy przyjaciół. Nie wystarczy rozmowa
przez telefon ani słowa otuchy, choćby nie wiem jak szczere.
I wtedy wpadłam na pewien pomysł. Znając zamiłowanie mamy
do Matki Natury, wiedząc jakie ma magiczne dłonie postanowiłam zrobić jej
prezent. Kupiłam filce, zapięcia do broszek, mnóstwo kolorowych nici, koralików
i drobiazgów jakie kochają rękodzielniczki i zasypałam tym rodzicielkę. Z
zaskoczenia. Bez namawiania, psychologicznych wstępów w stylu „a może byś…”
Bo to musiało zaskoczyć samo. Bardzo samo. Tak jak bardzo
sama czuła się moja mama.
I nagle wyjrzało słońce. Czas się odmienił. A kiedy
patrzę w oczy mamy znowu widzę ten blask jaki towarzyszył mi przez całe życie.
Niech trwa. Kocham Cię mamo. Bardzo.
Dziękuję też wszystkim, którzy ośmielili moją matulę do tego, by wyszła ze swoimi broszeczkami do ludzi. Jeśli nie ona to przynajmniej jej czary-mary będą podróżowały po świecie :)
Lela
Jestem wielbicielką talentu mamy!
OdpowiedzUsuńRównież dzięki Tobie złapała wiatr w żagle.
UsuńPierwsza na świecie terapia broszkowa ;)
Fajny dudek... Chyba dudek... Nieważne, po prostu fajny!;-)
OdpowiedzUsuńZgadza się! Dudek bardzo czubiasty :D
UsuńCudownie świetne broszki😉😍
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że mama przeczyta te komentarze i nareszcie w siebie uwierzy ;)
Usuńwidać ukochanie przyrody!!!
OdpowiedzUsuńcudowna ta filowa terapia ♥
moc serdeczności dla Mamy!!!
Do kompletu z filcami znalazłam jej schematy na pintereście, ale je całkowicie olała i sama robi wzory -z atlasów i zdjęć ;)
Usuńświetnie rozumiem Twoją Mamę -
Usuńja np. nie umiem czytać wzorów
i od ćwierć wieku nawet się nie
męczę nad schematami - wolę sama
popróbować i po inkowemu przerobić :)
widać, że filcowy świat to JEJ świat ♥
pokazuj, proszę, tutaj - bo ja dinozaur,
nie społecznościowa, jeno blogowa ;P
Blogi są fajnie osobiste. Nie mają tej anonimowości co portale społecznościowe na których dzieje się szybko i nieuważnie. Tu nie wystarczy kliknąć "lajka". Blogosfera wymaga więcej. I dlatego tu wróciłam :)
UsuńPiękne broszki, niby proste, a na pierwszy rzut oka można rozpoznać gatunek i charakterystyczną pozę danego ptaka. Posiadanie hobby ma ogromne znaczenie, to wspaniałe, że Twojej mamie tyle ono daje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Fakt. Choć raz się pomyliłam w klasyfikacji - ale to przy kwiatkach, pomerdałam wiśnię z jabłonią. No ale usprawiedliwiam się, że to już wyższy level rozpoznania ;p
UsuńJaki genialny pomysł podsunęła Ci Matka Natura, a i Mama na pewno jest wdzięczna za ten dar. <3 Dobroci dla Was!
OdpowiedzUsuńPrzepiękne! Ta dbałość o detale... Zachwycam się za każdym razem, jak widzę
OdpowiedzUsuńDziękuję w imieniu mamy <3
Usuń