15 sty 2019

Na całej połaci śnieg



Kiedy rano pisałam na FB o śnieżnym puchu otulającym świat białą kołderką ciszy, kocach, książkach i kotach nie miałam pojęcia, że ta kołderka otuli świat nieco zbyt dosłownie i pokrzyżuje mi plany na cały dzień.
Do Białegostoku jeszcze jakoś dotarliśmy i…utknęliśmy. Nie było mowy o przekopaniu się do Supraśla, gdzie czekały na mnie filcowe broszki mojej matuli, kawa i kot z pędzelkami na uszach.
Pełznąc ulicami 30km na godzinę jeszcze się zastanawialiśmy czy aby nie zaryzykować rajdu, jednak widok samochodów kręcących bączki na skrzyżowaniu skutecznie nas zniechęcił.
Wypiliśmy kawę w Białej, zjedliśmy ciacho, prowincjonalnie nie ogarnęliśmy interaktywnego menu w KFC i wróciliśmy do domu. 40 km na godzinę.
Do koca, kota bez pędzelków i kominka.
Ale lakiery kupiłam! Do "etujów" i do piórników! Z kotami! 



  

1 komentarz: