W Stolicy powstawało wiele sklepów. Niektóre
były całkiem normalne, jak te z ubraniami, pietruszką czy kompletami
naczyń kuchennych. Były i takie, gdzie z przodu szyldu dodano lśniący
przymiotnik „MAGICZNE” i wtedy było wiadomo, że peleryna, pietruszka czy kociołek będą sprzedawane niezwykle tajemniczo i po wielokrotnie wyższej cenie.
Istniał też trzeci rodzaj sklepów. Księgarnie. Do tych wieśmę zawsze
ciągnęło i nie było mowy, by przy okazji wizyty w Stolicy przynajmniej
jednej czy dwóch nie odwiedziła. Nie mogło też wieśmy zabraknąć na
targach książki, organizowanych każdej wiosny. Biegała od straganu do
straganu eksplorując tłum z impetem właściwym małym, filigranowym
osóbkom o bardzo ostrych łokciach. Tu zagadała, z tamtym pożartowała
trochę, gdzie indziej dygnęła ślicznie poczęstowana firmowym
pierniczkiem, by w końcu zatrzymać się przy kramie jednej z czołowych
pisarek literatury kobiecej. Najwidoczniej autorka właśnie promowała
najnowsze dzieło, bo wokół niej kłębił się rój podlotków chciwych
autografu złożonego utalentowaną dłonią. Wieśma ciekawie zerknęła na
książkę, której rozliczne egzemplarze pokrywały stosami cały stragan.
„Obudź w sobie kobietę”. Tytuł wypisany ostrą czerwienią wrzynał się w
okładkę na której przedstawiono autorkę siedzącą na złotym tronie. Po
szeroko otwartych oczach można było poznać, że to właśnie owa obudzona
kobieta. -Czemu ona trzyma nogi na mężczyźnie leżącym u stóp tronu?
-Margo wstrzeliła się pytaniem w niewielki fragment ciszy między
popiskiwaniem dziewcząt. Obwiedzione czernią oczy pisarki spojrzały na
wieśmę pobłażliwie. -Bo to prawdziwa kobieta. Królowa depcząca jarzmo
zniewolenia!
-Ojej...-wyszeptała zafascynowana wieśma. -I co potem?
-Potem uwalnia się spod tego jarzma. Wszystko jest opisane w mojej
książce. -autorka wyjęła wolumin z rąk Margoloty i na pierwszej stronie
złożyła autograf pełen zawijasów. -Proszę. Myślę, że ci się przyda. Są w
niej wskazówki jak stać się prawdziwą kobietą.
Wieśma bąknęła
cichutkie „dziękuję” i wycofawszy się spoza zasięgu Obudzonej na chybił
trafił otworzyła książkę. „Gesty stosowane przez mężczyzn, zachowania
potocznie okrzyknięte >rycerskimi< mają na celu ukształtowanie w
kobiecie przekonania, że jest istotą słabą i zależną od męskiej
dominacji. Od popularnego otwierania drzwi przed niewiastą jest już
bardzo blisko do zamknięcia jej w domu i skazania na egzystencję
ubezwłasnowolnionej kury domowej...” Margo zachichotała cichutko i
przewróciła parę kartek chcąc sprawdzić jak obudzić swoją zniewoloną
kobiecość, ale słysząc gniewny głos wybijający się kontraltem nad
bezosobowy szum, uniosła wzrok znad książki.
Bruk zaściełały „Obudź w sobie kobietę”,wysypujące się barwną rzeką ze skrzyni upuszczonej przez autorkę.
-Nie widziałeś głupcze, że ta skrzynia jest ciężka?! -krzyczała na
zdziwionego Smoka, osaczonego teraz przez tłum wściekłych niewiast. -Jak
mogłeś pozwolić, by kobieta sama dźwigała taki ciężar?!
-Nie prosiła pani o pomoc. -Smok wzruszył skrzydłami.
-Prosić?! Co za bezczelność! -prychnęła pisarka. -Sam powinieneś się domyślić!
-Nie chciałem dać pani do zrozumienia, że jest pani istotą słabą i
uzależnioną od męskiej dominacji. -kły zalśniły w ironicznym uśmiechu,
gdy Smok skłoniwszy się dwornie minął krąg zacietrzewionych panien i
powolutku poszedł w stronę zachodzącego słońca.
Obraz pochodzi galerii: http://jessibeans.deviantart.com/
Znaczy się... prawdziwie wyzwolona kobieta czy też taka z "obudzoną kobiecością" umie poprosić mężczyznę o pomoc, gdy zachodzi taka potrzeba i nie drwi z jego mocy, ale potrafi podziwiać tę moc? ;-D
OdpowiedzUsuńSerdeczności przesyłam
Prawdziwa kobieta doskonale wie, że każdy ma w sobie zarówno męski i żeński pierwiastek :) Równowaga więc zaczyna się na poziomie podstawowym i z tego poziomu przenosi się na relacje globalne między kobietą a mężczyzną :)
UsuńSmok the best:))
OdpowiedzUsuńJak zwykle :D
UsuńSamo życie :)
OdpowiedzUsuńdawno chyba mnie nie było i takie tu zmiany..... Nie mogę się odnaleźć i czcionka wydaje się mniejsza albo znów wzrok mi się pogorszył ;) Muszę w wolnej chwili nadrobić zaległości bo zapowiada się na nowe apetyty i wrażenia :)
OdpowiedzUsuńZ czcionką walczę. Niestety, samo się to zmieniło i mi też przeszkadza. Nie bardzo wiem jak mam to obejść :(
Usuń