20 lut 2014

Prezent od przyjaciela.

Margolota kręciła się po izbie jak fryga. Tu pozamiatała, tutaj wygładziła haftowaną serwetkę. W całej chatce słodko pachniało drożdżowe ciasto ledwo co wyjęte z pieca, a smok tylko ślinę przełykał, zezując na rumianą kruszonkę.
Sama wieśma, ustrojona w zieloniutką suknię, ze sznurami bursztynów połyskującymi na piersi, ustawiała na stole półmisek z ciastem i rozkładała talerzyki. Wyczekiwany gość miał pojawić się lada chwila i nawet czajnik niecierpliwie podskakiwał na piecu, dzwoniąc o fajerki osmalonym brzuszkiem.
-Pewnie mi jaką broszę przywiezie z zamorskich krain! -wzdychała Margo, co i rusz wyglądając przez okienko. -Albo księgę zaklęć od egipskiego maga!
Smok już paszczę otwierał by coś rzec, ale akurat kołatanie do drzwi wywiało Margolotę z izby.
Kiedy już drożdżówka została pochłonięta do ostatniego okruszka i dopito ostatni kubek herbaty, za gościem zamknęły się drzwi a Margolota klapnąwszy na zydelek, wymownie spojrzała na smoka.
-Widziałeś co mi przyniósł? Morski piasek! Też coś!
-A ty tylko dlatego, że nie spełnił twoich oczekiwań, spuściłaś nos na kwintę i popsułaś sobie radość z tak pięknego wieczoru. -Smok podniósł naczynie z piaskiem i obrócił je delikatnie. Drobny pył przesypał się z cichym szelestem. -Zamiast się cieszyć ze spotkania, zamiast słuchać jak twój gość pięknie opowiadał o swoich podróżach, ciągle myślałaś o broszy i książce.
Margo westchnęła ponuro. Smok niestety miał rację.
-Na drugi raz niczego nie oczekuj a zobaczysz, jaką radość sprawi ci sama obecność przyjaciela. -I przede wszystkim, naucz się patrzeć na to, co otrzymujesz. -smok wysypał piasek z buteleczki. W piasku połyskiwało zielenią oczko medalionu z malachitu. 




Obraz pochodzi z galerii: http://immortalsilence.deviantart.com/

21 komentarzy:

  1. Obecność drogich osób zawsze sprawia radość, bo to cud, że ktoś taki istnieje, że jest, że jest blisko, z nami :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, dziewczyno! Przyprowadziło mnie do Ciebie przeznaczenie jakie, bo przecie nie rozum. Rozum jeszcze śpi, jako że do północy, a nawet dłużej, pracował. I wpadłam po uszy. Na amen. Pokochałam Cię za całokształt twórczości radosnej oraz urok, wdzięk i warkocze. Miód na strapione serce lejesz.
    Gocha

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A do miodu i drożdżówka się znajdzie i kubek herbaty czy kawy. Rozgość się, usiądź w cieple kominka, pod smoczym skrzydłem :)

      Usuń
  3. Cudne, Aguś, cudne!
    A czas ofiarowany nam przez innych to największy dar :)
    Uściski

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...długo trwało, nim Margo to zrozumiała. Ale wszak lepiej późno niż wcale, prawda? :)

      Usuń
  4. Lubię zaglądać do chatki Margoloty :) Zaglądam już od pewnego czasu, cichcem-milczkiem. Teraz jednak chcę Ci podziękować z całego serca za gościnę i wprosić się na jeszcze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cichcem milczkiem...a ja się zastanawiam co to za ciepłe cienie przemykają pod ścianami. Do stołu zapraszam! Nie bać się, nie boczyć na Smoka (nie gryzie). Szarlotką ugoszczę, uśmiechem rozradowanym i kubkiem herbaty, kawy :)

      Usuń
  5. Dawno, dawno temu... zaczęłam zaglądać do Ciebie ze względu na niecodzienne decu. A teraz nie mogę się doczekać kolejnych epizodów z życia Margoloty!
    A przyjaciele... sami w sobie są najpiękniejszym prezentem :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Decu dalej "się robi" choć może nieco mniej no i nie jest prezentowane tutaj a na łamach Pakamery, ale Margolota wraz ze Smokiem zagościli w to miejsce na stałe:) Nie mam pojęcia, czy uda mi się codziennie publikować jedną baśń, bo opowieści stają się coraz dłuższe...ale z pewnością przynajmniej parę razy w tygodniu pojawi się kolejna margosiowa przygoda :)

      Usuń
  6. To prawda, że nie umiemy doceniać chwili, drugiego człowieka, zbyt dużo oczekujemy a potem są rozczarownia. Samo sedno w tej bajce z morałem. Super opowieści :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I przez ogrom oczekiwań nie dostajemy, ze tak naprawdę często dostajemy bardzo dużo :)

      Usuń
  7. Zawsze wolałam obecność przyjaciół od darów jakie od nich dostawałam. :)
    A na smoka chyba się zapatrzyłam, ktoś stwierdził, że mój ostatni rysunek głowy konia przypomina bardziej smoczy .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To w takim razie poproszę ilustrację do jednej z bajek ;)

      Usuń
    2. Agnieszko, na razie bawię się w rysowanie i pewnie długo jeszcze się tylko będę bawić, ale jak coś fajnego w smoczym temacie mi wyjdzie pokażę Ci na pewno :)

      Usuń
  8. Hm, to musi być uciążliwe, żyć z kimś, kto zawsze wie wszystko. Biedna Margo :).
    ...Przecież to musi być strasznie fajne, dostać piasek!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię morski piasek. Gdy mąż spytał mnie co mi przywieść z delegacji odpowiedziałam "butelkę morskiego pisaku" Przywiózł :D Sam nazbierał!

      Usuń
  9. "Niezłe" - opinia moich dzieci. Mam nadzieję, że nauka nie pójdzie w las :)

    OdpowiedzUsuń
  10. oj tak, tak... oczekiwania potrafią zepsuć każda radość a z tym patrzeniem to zwykle tak bywa, że zerkając powierzchownie nie dostrzegamy najważniejszego...

    OdpowiedzUsuń