27 sty 2014

O poświęceniu.

Margolota często wracała z pobliskiej wsi w stanie wskazującym na zaawansowany tumiwisizm. Dzisiejszego wieczora też siedziała w kuchni, poddając się terapii złożonej z kubka aromatycznej, gorącej czekolady i kojącej możliwości ponarzekania.
Smok słuchał wieśmy jednym uchem, drugie nastawiając na wesołe trzaskanie kominkowego ognia.
-Czemu są tacy niewdzięczni?! -chlipała Margo. -Pomagam im tyle lat, staram się, żeby żyło się im lepiej! Poświęcam się dla nich! I co z tego mam?! NIC!
-A może przestań robić to dla nich a zacznij robić dla siebie? Dla swojej własnej radości z pomagania innym. Ciesz się tym a nie oczekuj przyjemności z zapłaty. -smok grzebnął pazurem w palenisku. -Sama bądź swoją zapłatą a nie poświęceniem. 


Autorką obrazu jest Alicja Austin

3 komentarze:

  1. Trudno nie przyznać Mu racji, ale... chyba raczej czujemy się jak Margo . Zazdroszczę im paleniska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak nie oczekuje się nic w zamian, to radość z dawania i otrzymywania "zapłaty" jest większa. Tylko... czasem trudno o tm pamiętać.
    Uściski

    OdpowiedzUsuń