17 lis 2011

Zew Krwi

Lubię tą serwetkę, ale ilekroć postanawiam ozdobić nią jakiś przedmiot z solennym obiecaniem sobie, że tym razem będzie chłodny i ascetyczny, zawsze ta dziewczynka wydaje mi się taka smutna i samotna. Tym razem też dostała oprawę z kwiatów a twórcą kompozycji jest moja mama, która cały poprzedni tydzień dzielnie przekopywała się przez hałdy "przydasiów" w mojej pracowni.




W Małym odezwała się krew Malewiczów (moje panieńskie). Wieczorem, podczas gdy ja ciężko pracowałam (czytaj - pisałam sesję), w pokoju Małego dziwnie zacichło. Jako, że zawsze jest to zwiastun intensywnej kreacji jego pomysłów, kiedy tylko owa cisza do mnie dotarła, natychmiast dokonałam wizytacji. Oto, co ukazało się moim kaprawym oczętom:

Mały widząc zszokowane spojrzenie swojej rodzicielki ze stoickim spokojem odłożył czarną kredkę i wyjaśnił z godnością:
-Bo ja chciałem być otoczony moimi ulubionymi kształtami.
....
Bez komentarza....
"Czarny kwadrat na białym tle". K. Malewicz

32 komentarze:

  1. Agnieszko szkatułka śliczna i brawa dla mamy bo dobrała do dziewczynki piękny motyw. A jeżeli chodzi o ścianę to jakoś te ulubione "kształty " przypominają mi crakle, sądzę że twój mały czerpał swe natchnienie w twojej pracowni.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łojzicku...znaczy się, ściany nam pękają? Kiepska to wizytówka do moich architektonicznych umiejętności :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nawet nieźle komponują się te kształty z całością :-) Tez skojarzyły mi się ze spękaniami :-D Szkatułka oczywiście jest śliczna i kwiaty świetnie dopełniają obrazek. Sama dziewczynka, to tak trochę horrorowato wyglądałaby ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Aggaw.
    Jeah! To jest myśl. Dla następnej domaluję zęby wampira ]:->

    OdpowiedzUsuń
  5. No nie mogę! Mały sobie spękania zrobił... dekupaż ma we krwi, to co się dziwisz. To oczywiście mój całkiem zimny i niezaangażowany komentarz do tej sytuacji. Gdybym zobaczyła coś takiego na ścianie w pokoju mojego dziecięcia, to brzmiałby on jakoś tak ... ! ? !!!! k%ch%j%szlag!!!!???!!!buuuuuuuuuuuu!!!...
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzeba przyznać, że napracacował się chłopak :-)
    Widzę, że dzieło nie całkiem skończone. Czy będzie ciąg dalszy???
    Pozdrowionka Beata

    OdpowiedzUsuń
  7. Pokoik stał się teraz oryginalny, jedyny w swoim rodzaju :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Znając Młodszego to nie jedna mnie jeszcze taka niespodzianka czeka...

    OdpowiedzUsuń
  9. Właśnie też miałam napisać, ze oryginalny crack wyszedł :D Ja rok temu zamalowywałam twórczośc młodego - 4 warstwy nie dały rady, bo wziął oporne na wszystko czarne markery.

    OdpowiedzUsuń
  10. Cha, cha! Długo przyglądałam się zdjęciu z dziełem Małego ;) I doszłam do wniosku, że...domalował na górze motyw (przypominający spęki:)) znajdujący się na tapecie! Dopiero potem zorientowałam się, że praca Małego była bardziej czasochłonna oraz rozległa...
    Herbaciarka ładna, ale podzielam zdanie Aggiw - dla mnie te dziewczynki są jakieś takie...zimne, jak z horroru.

    Pozdrawiam, Jagodzianka.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja pomyślałam jak Jagodzianka , ale Młody poszedl na całosć . Aga musisz przyznać że to nie byle jaka robota - bo całos pasuje do siebie .

    A co do szkatułki - pięknie połączyłaś motywy :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Zdolna ta Wasza rodzina, same indywidualności. Małemu trudno odmówić pomysłowości, kreatywny jest jednym słowem niczym mama. Dzięki, właśnie przypomniałaś mi o istnieniu tej serwetki. Muszę tylko przekopać swoje przydasie.

    OdpowiedzUsuń
  13. Powinnaś jeszcze zademonstrować drugą ścianę,tę którą mały "zdekupażował" skrawkami niebieskiego papieru. Pozdrawiam-seniorka.

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładne desenie :D
    I te na pudełku i te na ścianach :D
    Zwariowana z Was rodzinka :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Tak psocą tylko dzieci twórcze, nieprzeciętnie zdolne, tak więc ciesz się matko z takiego dziecięcia :).
    Decoupage niezmiennie sobie podziwiam, w skrytości ducha marzę o takich umiejętnościach.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Kurczę, a ja tak patrzyłam na to zdjęcie i patrzyłam i nie mogłam się zorientować o co chodzi. Myślałam, że te "spękania" to taki wzór tapety...

    OdpowiedzUsuń
  17. A ja myślę,że ta dziewczynka skrywa w sobie jakąś tajemnicę ,o której sama nawet nie wie :-)
    Czytałam niedawno książkę "Zapomniany ogród" i tak mi się skojarzyło....
    A skrzyneczka piękna oczywiście
    Pozdrawiam serdecznie i załączam ukłony dla Młodego Artysty uprawiającego niewątpliwie malarstwo/grafikę kształtu (ulubionego zresztą) :-)))
    Maja

    OdpowiedzUsuń
  18. No no profesjonale spękania, talent ma we krwi;)

    A szkatułka pięknie wyszła, taka nostalgiczna:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze dziewczynce zrobiło trochę kwiecia :)
    A co do syna - to tytan pracy! Że też mu się chciało raz koło razu takie małe oczka...Naprawdę go podziwiam. Sądzę, że sceneria była wykonywana pod żyrafy, przecież one często stąpają po spękanej ziemi :) Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  20. No i jak nie odpuścic, po takim przekonującym stwierdzeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Skrzynka na warzywa z papryczką jest na sprzedaż? a jeśli tak to jaki jest jej koszt?

    OdpowiedzUsuń
  22. Piękne są te skrzynki na warzywa!
    Ta z papryczką jest na sprzedaż?

    OdpowiedzUsuń
  23. ale za to teraz ma jakie ładne ,,spękania,, na ścianie :):) a przeciez architekt za to nie odpowiada ,
    szkatułka zyskałą, bo bez tego kwiecia byłaby zbyt ascetyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Anonimowy.
    Skrzynki dawno się już sprzedały. Wszystkie prace wystawiam w galeriach do których linki są po prawej na górze. Pakamera, ElitDeko i Fiu Fiu.

    OdpowiedzUsuń
  25. Precioso trabajo , enhorabuena, besos desde España

    OdpowiedzUsuń
  26. Aga, jesteś spokrewniona z Kaizmierzem Malewiczem? O rety! "Czarny kwadrrat na białym tle" pamiętam od pacholęcia, czyt. od podstawówki :D

    OdpowiedzUsuń
  27. Hah...wyłącznie zbieżność nazwisk ;)choć nigdy swoich korzeni nie sprawdzałam.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ojtam... nie załamuj rąk nad swoim potomkiem. Wszak popękał Ci ściany. To fakt. Ale jak?
    Czyż jego misterna i co by tu nie mówić, przemyślana praca, nie zasługuje na podziw?
    A żyrafy i słoniki z pewnością lepiej się czują w gąszczu tego "kraka" niż na otwartej, pustej przestrzeni.
    Młody ma talent i już!
    Pozdrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Piękne spękania dwuskładnikowe ha ..ha..

    OdpowiedzUsuń
  30. witam
    piękne te twoje prace...:)
    mam pytanko gdzie kupujesz serwetki z motywem "dziewczynki z dawnych lat" ?

    Aga
    avrea@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  31. Podziwiam Pani prace i poczucie humoru...Szkatułka jest piękna:) czy mogłaby mi Pani zdradzić gdzie mozna kupić serwetki z tą dziewczynką? Szukam juz od dłuzszego czasu, ale niestety nigdzie do tej pory nie natrafiłam na te śliczne okazy. Zapraszam do mojego zakątka www.jarzebinowydworek.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń