Procedura wygląda mniej więcej tak: Wpada seksowna pielęgniareczka na salę, leci wzdłóż łóżek i każdemu pacjenotowi przykłada do czoła termometr wyglądający jak pistolat laserowy rodem z filmów s-f. Pika toto groźnie, raz mocniej raz słabiej...
-Bo to faktycznie pistolet. -skwitował Młody. -Jak ktoś ma powyżej 40 stopni, to automatycznie oddaje strzał eutanazyjny, bo nie opłaca się leczyć....
ΠΑΝΕΜΟΡΦΟ!
OdpowiedzUsuńHerbatnica szałowa a humor jeszcze lepszy ;-) Niedaleko pada jabłko od jabłoni :D
OdpowiedzUsuńA to jednak prawda,że w szpitalu strzelają do pacjentów....a myślałam ,że mój teść kłamał:):):)-byłam pewna,że ma omamy z powodu gorączki.........ehh
OdpowiedzUsuńPudełeczko cudne:)
uśmiałam sie setnie :) juz Go lubię , chociaz osobiście nie znam, ale ten rodzaj humoru mi pasi :)
OdpowiedzUsuńHaha! czyli ostry dyzur w realu! Swietnie, ze humorek Ci dopisuje! A szkatulka? Klaniam sie nisko!
OdpowiedzUsuńSciskam
xxx Kasia
A u mnie to tak w przychodni strzelają, tyle że prosto w serce!
OdpowiedzUsuńniedaleko jabłko od jabłoni pada! i całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńPRECIOSO, te quedo fenomenal,tu blog es buenisimo, un beso
OdpowiedzUsuńОчень стильно! КРасиво!
OdpowiedzUsuńNiezły jest :D
OdpowiedzUsuńWiesz, jakby to jego stwierdzenie rozpowszechniło się w necie, to mogę się założyć, że w szpitalach ludzie odmawiali by mierzenia sobie temperatury takim czymś. W końcu NZF zdolny jest do wielu rzeczy...
Herbaciarka bardzo stylowa, śliczna... :)
Green Tea pachnie pieszczotą zmysłów…
OdpowiedzUsuńp.s. Młody humor ma przedni a do tego jaka mądrość i wiedza :D
O mało się nie zakrztusiłam herbatą, świetny tekst:)
OdpowiedzUsuńSkrzyneczka też, zwłaszcza cieniowania:)
♥ ♥ ♥ ♥ ♥
OdpowiedzUsuńhola!!
VERY NICE!
te mando un saludo
y te deseo una buena semana
abrazos desde Chile
c@
♥ ♥ ♥ ♥ ♥
hahaha! Uwielbiam do Ciebie zaglądać :)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się , ja też latam z takim termometrem i nie trzeba nawet dotykać pacjenta, sam mierzy temperaturę na odległość kilku centymetrów , nie trzeba dezynfekować termometru za każdym razem. Ja czasem żartuję i wołam "ręce do góry" ale to zależy do kogo, ha,ha
OdpowiedzUsuńA herbatnica przepiękna.Pozdrawiam cieplutko
Te ha quedado muy bonia la caja para el té, está preciosa.
OdpowiedzUsuńBesitos desde España
Guauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu....MARAVILLOSA, ESPECTACULAR!!!!
OdpowiedzUsuńSaludos desde Tenerife,
Po wizycie u Ciebie mam zawsze dobry humor.Pudelko jak zwykle wspaniale i idealne.Pozdrawiam wiosennie.
OdpowiedzUsuńuśmiałam się, chociaż sama niedawno w okolicznościach raczej przerażających trafiłam do szpitala z moim dwulatkiem i pierwszy raz na oczy widziałam to ustrojstwo... musze powiedzieć, że użyte bez ostrzeżenia wywołało w dziecku szok i atak płaczu... to faktycznie wygląda jak pistolet gdy pielegniarka ni stąd ni zowąd wyciąga to z kieszeni szybkim ruchem i wymierza w Ciebie....czy głowę Twego dziecka...
OdpowiedzUsuńDo mnie w styczniu strzelała taka pani, śmiertelnie się przestraszyłam!;-))
OdpowiedzUsuńKoncepcja Twojego syna wyborna, gratuluję potomstwa po raz kolejny! Bo i artystycznie uzdolnione i inteligentne:-))
No po kimś ma ten czarny humor :-D I dobrze! Taki jest najlepszy. O herbaciarce nie będę się rozwodzić, bo jak zawsze wyszło świetnie.
OdpowiedzUsuń