Moi drodzy. Diety proszę odstawić w kąt. Do lata jeszcze tyle czasu, że zdążymy dopasować się do naszych strojów kąpielowych a jak nie, to cóż...ponoć teraz na topie jest moda wiktoriańska...
Poza tym.
Muszę się Wam pochwalić. Od wczoraj jestem dopieszczona biżuteryjnie. Cudo jakie dostałam od Arkadii sprawiło, że dobrą chwilę siedziałam nad tym naszyjnikiem i podziwiałam....podziwiałam...podziwiałam... Nie wiem jak ta kobieta to zrobiła, ale zamknęła w tej formie moje marzenie o naszyjniku doskonałym. Dziękuję! Jesteś wielka!
Zdjęcie kiepskie bo niestety jestem skazana na "sweet focie w lustrze" ale na blogu Arkadii możecie podziwiać to cudo w pełnej krasie.
No i zwyczajowo, nutka na dziś:
No i znowu czekoladki. A ja się tylko cieszę, że wczoraj zrobiłem litr gorącej czekolady i jeszcze mi zostało :D
OdpowiedzUsuńNaszyjnik cudo, ale to już ci mówiłem :) A swoją drogą...apetyczna szyjka.
Au...
kły mi się zaklinowały w pozycji "on".
I od wczoraj gorąca?! (czekolada..żeby nie było)
OdpowiedzUsuńTeraz już zimna, ale zawsze można rozgrzać. (czekoladę...)
OdpowiedzUsuńPudełko cudne, tak, precz z dietą, te kostiumy plażowe bardzo mi się podobają buhahahhahaha :D :D :D
OdpowiedzUsuńA naszyjnik - zapiera dech w piersiach :) Szczęściaro :)
Cudowna szkatulka...czekoladki juz od Nowego Roku probuje odstawic, poniewaz u mnie juz lato trwa...a jakos te sliczne stroje Wiktorianskie nie chca sie tu przyjac!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
]xxx
Kasik, nawet nie wspominaj. Nie cierpię zimy a te twoje lato aż pachnie!
OdpowiedzUsuńOva romantična kutija može i biti samo za srca ili one sitnice koje su srcu drage.
OdpowiedzUsuńPozdrav
Przesłodkie te czekoladki...
OdpowiedzUsuńΕΝΑ ΚΟΥΤΑΚΙ ΣΚΕΤΗ ΓΛΥΚΑ!!!
OdpowiedzUsuńΚΑΤΩ Η ΔΙΑΙΤΑ,ΟΠΩΣΔΗΠΟΤΕ.
Oj, znów te słodkie pudełeczka na słodkości ;) Bardzo mi się podobają, mają taką smakowitą tonację kolorystyczną.
OdpowiedzUsuńKolia bardzo elegancka, teraz potrzebujesz do niej wiktoriańską suknię.
Litr czekolady? w takim razie to nie może być Moja Czekolada (jest najlepsza na świecie, ale ponad filiżanka... jest już zabójczą dawką, nikt się nie ośmielił przyjąć większej dawki rozkoszy).
OdpowiedzUsuńAguś to mój ulubiony motyw u Ciebie - raz zobaczywszy go na blaszanym pudełku, zapamiętać go na zawsze musiałam!
Czekoladę mogłabym 24 na dobę :) A moda wiktoriańska bardzo mi się podoba, haha.
OdpowiedzUsuńNaszyjnik WOW, zamurowało mnie i zabrakło przymiotników.
Pozdrawiam gorąco
Aniu, toć rozkoszy nigdy za wiele, a gdy jest taka możliwość tę mógłbym czerpać całymi dzbankami :D Cóż takiego dodajesz do tej czekolady, że nie można się jej oprzeć?
OdpowiedzUsuńDzięki Ci Aga za to wyróżnienie mojej skromnej osoby,aż żem się zarumieniła od tych pochwał :D Cieszę się,że naszyjnik dotarł w całości i może zdobić Twoją łabędzio-chudą szyjkę.Do tego moja ukochana ERA w tle... :)
OdpowiedzUsuńPudełeczko oczywiście piękne,romantyczne i dopieszczone,a dieta...? Żadna na mnie nie działa,więc dawno dałam se z nimi spokój :D
Wielka BUŹKA!!!
Prześliczne to pudełka;-)
OdpowiedzUsuńa co do naszyjnika, to zapewne zrobiła go baaardzo cierpliwa osoba, bo widac że dużo pracy i czasu wymagał,
pozdrawiam;-)
Sed chcesz mnie publicznie odrzeć z moich tajemnic? Na razie powiem, że do czekolady dodaję swoje serce i szczyptę swojego temperamentu...
OdpowiedzUsuńkutijica je prekrasna,elegantna i romantična
OdpowiedzUsuńNo tak publicznie to może i nie, ale prywatnie odzieram profesjonalnie.
OdpowiedzUsuńZ tajemnic też.
No widzisz, ja musiałem u siebie szczyptę temperamentu zastąpić szczyptą chilli.
O Boshe ile słodyczy... Agnieszko pudełeczko jest prześliczne. Kolejny motyw do którego się ślinię:) Crack wyszedł superowo! Dół to bejca czy akrylówka?
OdpowiedzUsuńAga. Bejca spirytusowa "sosna oregon" Taki fajny, rudy, nasycony kolor.
OdpowiedzUsuńNo pieknie!!!! U Ciebie slodkosci a ja na diecie, tzn. "na plastrze" enimSlim - jade...Podobno odchudzaja...ZOBACZE...(wrrrrr)
OdpowiedzUsuńPudeleczko cudne, nie bede sie wypowiadac na ten temat, bo zawsze Twoje prace podziwialam, zanim sama zaczelam pisac bloga....o szpitalu...ciescie...hobbidomie...
Pozdrawiam cieplutko i MAGICZNIE pieknych prac zycze:-)))
Czekolada z chili - jest taka do dostania w sklepach! Polecam, pochłaniam pasjami i w niedługim czasie będę musiała na swoim blogu poszerzyć kolumny po to by wstawić zdjęcie osoby mojej w pełnej okazałości. Chyba skopiuję wzór tego wiktoriańskiego barchanu lub udziergam jakiś wór pokutny do noszenia na plaży! Nie kuś już czekoladkami! Pokazuj same pudełka - na ich widok również się ślinię. Ostatnio dyskusje na Twoim blogu mają smak czekolady z chili - i tak trzymaj dalej!Na marginesie wspomnę, że zafundowałam sobie kiedyś masaż gorącą czekoladą - seks jest zdecydowanie przereklamowany....
OdpowiedzUsuńPudełko na czekoladki cudne, cudne, cudne! ! ! Retro kobitki też cudne!
OdpowiedzUsuńA naszyjnik....... mmmm ma cały kosmos w sobie. Super! Pozdrawiam
Aguś, dziekować z całego serca:) ale wiesz co... jakbys mi jeszcze napisała na maila lub tutaj jakiej firmy jest ta bejca. Bo wczoraj jak patrzyłam to z próbnika żaden kolor o tej nazwie nie przypomina tego z Twojego pudełeczka:) z góry całuję:P
OdpowiedzUsuńAga - proszę Cię bardzo :) i pozdro. z Warszawy :D
OdpowiedzUsuńhttp://www.drewnianadolina.pl/rustykalna-bejca-drewna-sosna-oregon-p-501.html
Bardzo dziękuje:)
OdpowiedzUsuńPiękny naszyjnik dostałaś . Prawdziwe dzieło sztuki. Czekoladki bardzo lubię i jeszcze w takim pięknym kształcie. Prawie na walentynki;-)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam