29 sie 2010

Jesień.

Tak. Już jesień. Zawitała do nas ze wszystkimi przyległościami w postaci wiatru, deszczu, zimna, ale też malin na krzakach, słoneczników, wrzosów. Szkoda mi lata, nawet tak upiornie gorącego jak tegoroczne, jednak aby mogło przyjść kolejne, trzeba teraz przecierpieć słotę i zimę.
Miast więc rozpaczać nad tym co nieuchronne, przygotowuję spiżarnię na "zimowy załadunek"

Pudełka na suszone owoce- wieko w technice decoupage, boki malowane ręcznie. Zależało mi, żeby imitowały skrzyneczki zbite z desek. Czy mi się udało oceńcie sami.



A tu jeszcze ja...obbandażowana, oplastrowana, poobijana i pokaleczona, ale szczęśliwa (tylko rodzinka jakoś nie ufa w moje możliwości, bo nikt się nie zaoferował, że z jabłkiem na głowie postoi).


I coś dla ucha, na rozpędzenie jesiennych smuteczków:


29 komentarzy:

  1. Pudeleczka na owocki sliczne.Az milej bedzie z tymi suszonymi owocami przetrwac slote i deszcze.Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. W pierwszej chwili myślałam, że Ty faktycznie takie fajne skrzyneczki zdekupażowałaś, a tu proszsz! Znowu pani cuda pokazujesz!
    Trenujesz... Taaakkk... Strach będzie podpaść takiej Amazonce!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ata ;)
    Trenuję parę razy dziennie, palce oklejam plastrem bo skóra nie wytrzymuje. Dodatkowo codziennie ćwiczę hantlami, żeby wzmocnić mięśnie;p

    OdpowiedzUsuń
  4. Fantastyczne pudełka!:) I takie 'amerykańskie' w dobrym tego słowa znaczeniu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. trik ze skrzyneczkami" pierwyj sort", nie bandażuj zbyt mocno!
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  6. i w ten sposób moje 4 pojemniki co do których zachodziłam w głowę co do nich wcisnąc ...znalazły przeznaczenie ...bardzo lubię tu bywać ...o ile odłożysz to narzędzie zbrodni :):):)...

    OdpowiedzUsuń
  7. Oj tam...zaraz zbrodni. Na razie li i jedynie Saracena w postaci worka z sianem nader skutecznie dziurawię.

    OdpowiedzUsuń
  8. ESTUPENDA LA CAJA, MUY BUENA IDEA PARA GUARDAR CARAMELOS.
    UN ABRAZO

    OdpowiedzUsuń
  9. jeszcze mam pytanie -czy linie robiłaś maczając sznurek w farbie?
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  10. Rany! Już się Ciebie boję! Te hantle mnie powaliły!!
    A chłop respekt czuje? Bo może i ja się bardziej wzmocnię w okolicach ramionek?
    Tylko po co?? I tak mam więcej siły niż mój ślubny... Przez przypadek mogłabym kogoś ostro poturbować :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Alu - nie, to wszystko na żywca pędzlem malowane.
    Ata - ja chucherko jestem. Bez ćwiczeń nie mogłam porządnie łuku napiąć;/

    OdpowiedzUsuń
  12. a od linijki ten pędzel? Bo ja to chyba w życiu takiej prostej kreski nie zrobię :). Zwłaszcza po np. naciąganiu łuku.

    OdpowiedzUsuń
  13. też mi szkoda lata, tak krótko trwało :/ gdybyś nie napisała, że to imitacja, uwierzyłabym że pudełka są zbite z deseczek - świetny patent. ale masz frajdę z tym łukiem... :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Super pomysł z tymi pudełeczkami na owoce , muszę koniecznie podpatrzeć i zrobić sobie podobne. Zdjęcie z łukiem boskie . Wyglądasz jak prawdziwa Amazonka. Koniecznie przydałby się koń .( mogę moich pożyczyć;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. hola
    que lindos!! me encantaron
    te mando un abrazo!!
    c@

    OdpowiedzUsuń
  16. Aga pieknie pudelka Ci wyszly. Efekt osiagniety! A napisy to szablon? recznie? serwetka?
    Pozdrawiam
    xxx KAsik

    OdpowiedzUsuń
  17. Kasik - góra to obrazek naklejony na całość wieka. Boki pudełka malowane ręcznie :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetny efekt, nie sposób odróżnić, gdzie jest obrazek, a gdzie malowanie:)
    A do łuku, może jakieś rękawiczki skórzane, albo skórzana nakładka na palce by pomogła?

    OdpowiedzUsuń
  19. Riona - tak. Zbieram fundusze na rękawicę strzelecką :), na razie muszą plasterki wystarczać.

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękna ta skrZynka! Gdybyś nie napisała, że ma wyglądać jak zbita z deseczek to bym się nie zorientowała, że nie jest:) Podziwiam wytrwałość i upór w dążeniu do celu!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Skrzynki rewelka, rzeczywiście nie da się odróżnić, gdzie pędzlem :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Twój zamysł, co do skrzyneczek, udał się wyśmienicie - dałam się nabrać :)
    A co do łuczniczych praktyk...czym nas jeszcze ta kobita zaskoczy...??? Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  23. Skrzyneczki super! Wyglądają jak prawdziwe, zbite z desek. Ale to mnie nie dziwi, bo Ty jesteś mistrzynią pędzla. A teraz jeszcze doszedł kolejny przyrząd - łuk. Zazdroszczę tylu talentów.

    OdpowiedzUsuń
  24. Zamysł z imitacją skrzynki udał się doskonale!!!
    Na wymarzona rękawicę uzbierasz raz dwa;)))

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow!!! Skrzynki prześliczne! Myślałam, że to prawdziwe skrzyneczki a nie pudełka:) Rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepiękne pudełeczka, podziwiam Twoją precyzyjność ;)
    Łuku pozytywnie zazdroszczę ;) Nie jestem specem od strzelania, ale powiem, że cięciwę powinien naciągać jeszcze jeden palec - serdeczny. Proszę wytrwale ćwiczyć, będę wspierać ;) Legolas też nie od razu wspaniale strzelał ;D (Uwielbiam "Władcę...")
    PS. Czekam na kolejny rozdział "Kręgu Ośmiu"
    Pozdrawiam, Kreska

    OdpowiedzUsuń
  27. Oj, udał się zamiar stworzenia skrzyni zbitej z desek, udał :) Piękne skrzynie, też nie poznałam, gdzie klejone, a gdzie malowane :)

    OdpowiedzUsuń