2 lip 2010

Rozdział 10

Przedstawiam Wam 10 rozdział mojego opowiadania. Przy okazji ...zaczynam powtórną korektę pierwszych stron. Wprowadzę parę zmian - niewielkich ale istotnych dla dalszej akcji, trochę przeredaguję tekst, zmienię sposób narracji.

"(...)Thorn bez słowa złapał go za kołnierz kurtki, szarpnięciem pociągając za podcień kamienicy. –Daj mi ten łuk i dwie strzały! –warknął jednocześnie odpinając pas z mieczem. –Masz! –wcisnął własną broń chłopakowi. -Raven, wy dwaj, natychmiast do Czarnego Kota!
Towarzysz skinął głową w lot pojmując, co chce uczynić przyjaciel. –Uważaj na siebie! –rzucił.
-Och… chędożcie się! –zaklął wściekle Thorn, zarzucając łuk na ramię. Rozejrzał się wokół, lecz wszyscy z napięciem wpatrywali się w miejsce kaźni. Chwytając w zęby drzewce strzał podciągnął się do gzymsu okalającego piętro budynku. Szukając stopami oparcia, przywarł do ściany posuwając się w kierunku kamiennego gargulca. Odbijając się od rzeźby, przerzucił ciało przez okap i pełznąc po dachu wyjrzał zza kalenicy.
(...)"

Muzyczna ilustracja do tej części, dobrana przez mojego starszego syna:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz