Do poniższych rozważań "natychła" mnie Kalina swoim najnowszym wpisem traktującym o urokach lata w ścisłym powiązaniu z sianem i basenikiem dla dziatwy.
Tak sobie pomyślałam, że to niezły pomysł na przydomowy biznes- za wielkie pieniądze serwować kąpiele w sianie. Tak tak... zerknijcie w internet.
(...) "Spróbuj na własnej skórze na czym polega i jak działa ten regionalny zabieg w postaci kąpieli w ziołach i sianie, które pochodzą z najczystszych alpejskich obszarów Północnych Włoch.(...)"
cytat z oferty w jednym z hoteli.
Proszzz prosz.... z Północnych Włoch, bo polski rumianek i macierzanka pewnie parchy powodują u rodzimej arystokracji.
A może to nowobogaccy którym siano (tfu..słoma) z butów wystaje postanowili zrobić na tym interes?
Jako zwierzę wodne, wwanienne i uwielbiające wszelakie wywary kąpielowe zapodam sobie taki cymes. Tylko bardziej "skromnie", bo z siana supraślańskiego- które gwarantuję wam, alpejskie Milki żarły by z lubością.
A przy wieszaczkach lawenda. Też z przydomowego ogródka.
Uwielbiam zapach skoszonej trawy ale na sianko jestem uczulona...
OdpowiedzUsuńWieszaczki przecudnej urody:):):)
Święta racja - nawet siano już "zwożą" z zagranicy, bo jak kto zobaczy alpejski, Pn. Włochy, to i mniej "gryzie" i mniej uczula... A na mój gust - te Włochy, to jedna wielka ściema ;) Za to Twoje polskie wieszaki - bardzo ładne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne w swej skromności. I ta lawenda... Ja, mieszkaniec miejskiego blokowiska, zazdroszczę...
OdpowiedzUsuńWieszaczki z lawendą - jakby od zawsze występowały obok siebie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńvery nice,have a good day from Tenerife!!!
OdpowiedzUsuńUrocze i delikatne te wieszaczki. A zdjęcie z lawendą bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
myślę,że polskie siano lepsze :))
OdpowiedzUsuńMiłych kąpieli życzę
Pozdrawiam słonecznie
Volim lavandu, prekrasna vjesalica:))
OdpowiedzUsuńsłodko i uroczo :D:D:D:D
OdpowiedzUsuńWieszaczki mniooodzio!!!!!
OdpowiedzUsuńKąpiel w sianie, hmmm...a może i aromaterapia w oborze???:>:D No jest to pomysł, chyba go opatentuje:D:D:
Pozdrowienia:)
Hihi, rozsmieszylas mnie tym postem :)) Ale przeciez wszyscy wiedza ze trawa (czy w tym wypadku sianko) jest zawsze lepsza z drugiej strony plotu ( czy granicy) :DDDD
OdpowiedzUsuńNapchaj tego sianka w parchate worki i sprzedawaj jako "Eco Friendly" wierz mi, ze na zachodzie chwyci. Tutaj Manhattan ma fiola na temat Ekologicznosci, przeplacaj akoszmarnie :)))))
Tylko pomysl!!!
Maravilloso trabajo.
OdpowiedzUsuńFelicidades.
A ja zakupiłam niedawno siankowe wianki okrągłe i serduchowe. Jeszcze nie wiem jak je ozdobię, ale pachną cudnie. Nie każdy jednak podziela moje zdanie. Koleżanka: a co tu tak koniem śmierdzi... Ach... ;-))))
OdpowiedzUsuńWieszaczki cudne! Ja jakośc nie mogę się za moje zabrać.
Agasunset - nio to "biznesa kręcim" ;p
OdpowiedzUsuńAga - no to mój syn oburzony by się poczuł. Jako zapalony jeździec zawsze koło stajni wzdycha pełną piersią i mówi " jak tu fajnie pachnie" . Hih..nie mówić już o tym, że akurat inhalacje stajenne z ładunkiem amoniaku są najstarszym lekarstwem na stany zapalne dróg oddechowych.
Śliczny ornament.Wieszaki są takie delikatne i urocze.
OdpowiedzUsuńAle się obśmiałam czytając Twojego posta :)))) Dobrześ to napisała, nie ma co... I te wieszaczki jak kropka nad "i" na samym końcu, ech, jakie cudne...
OdpowiedzUsuńoch jak ja Ci zazdroszczę własnej lawendy, we własnym ogrodzie...marzenie:) ja to bym najchetniej zamieszkała po środku lawendowego pola... A zapach siana, naszego rzecz jasna, powiem więcej mojego mazurskiego wielbię:) i na żaden inny nie zamienię:) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńHm cóż co do siana nawet w opisie mam że uwielbiam zapach skoszonej trawy . Jak powyżej zazdraszczam ogródka i lawendy, ja żyjątek bloku w centrum Warszawy tylko wzdycham :-) A co do kąpieli to każdy kąpie się w czym lubi hihi . Przypomniał mi się mój sąsiad którego spotkałam jak na wózku z ogromnym wysiłkiem ciągnął torbę ciężką jak diabli, zapytałam go dla żartu czyje to zwłoki? a on odpowiedział całkiem poważnie że właśnie był w Cmielowie i kupił kaolin i będzie robił kąpiele bo to dobre na stawy.Ot co można i tak.Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWieszaczki z lawendą urocze...piękny blog:))Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń