Ta herbaciarka miała wyglądać zupełnie inaczej, jednak jak zobaczyłam nowe papiery Rossi to dopadłam do nich jak przysłowiowa małpa do kitu. Wycinanie nie było najprzyjemniejsze ale za to jakie ornamenty można z maczków układać...
Wieści z ogródka:
Niniejszym prezentuję rachityczny może ale za to PIERWSZY irysek w moim ogrodzie. To ten pod którym znalazłam obrączkę. Serio serio.
Poza tym mało brakowało a zaliczyła bym dziś zawał. Pielę sobie spokojnie chodniczek aż tu przybiega do mnie mój ukochany pies tocząc z pyska krwawą pianę. Zmartwiałam, bo różne "alimenta" w naszej okolicy mieszkają i wystraszyłam się, że mi ktoś psa trucizną nakarmił. Zanim ostatecznie nie padłam zimnym trupem, skonstatowałam, że ten niby w agonalnym cierpieniu pies, wykazuje daleko posuniętą radość istnienia. Za chwilkę zaś przygalopowało do mnie moje młode wrzeszcząc:
-Mama, mama, wiesz, że Dalka lubi kredę? A tą czerwoną najbardziej!
...Mały nakarmił psa kredą...Bez komentarza.
Sliczne, makowe pudelko...A dzieci, jak to dzieci nad wiek rozwiniete, no i widac, ze piesek tez...pozdrawiam slicznie...
OdpowiedzUsuńxxx
http://studio-conestoga.blogspot.com/
Zdecydowanie optymistyczne pudełko!!! Bardzo mi się podoba Twoja praca, natomiast w ogóle nie podobają mi się ostatnio centy papierów do decou. Wiem, że to dyktowane ceną euro, ale można wymięknąć;/
OdpowiedzUsuńlubię maczki, nawet mam kolczyki i broszkę, filcowe - ale jak prawdziwe kwiatki. A dzieci i psy potrafią zaskakiwać - oby zawsze tylko pozytywnie :-D
OdpowiedzUsuńPiękne prace tworzysz. A czy możesz zdradzić tajemnicę czym wycinasz drobne elementy np. łodyżki?
OdpowiedzUsuńJelonko - wszystko z wyjątkiem serwetek wycinam nożykiem obrotowym. Serwetki zaś nożyczkami pęsetowymi. Polecam! http://decu.pl/sklep/product_info.php?cPath=258_22_43&products_id=5490&topSsid=8a9442e9494fd72f2589681cbdeeca54
OdpowiedzUsuńHehe uwielbiam te historyjki. Ale serio to pewnie też bym się wystraszyła krwawej piany.
OdpowiedzUsuńPudełeczko makowe przecudne! I gratulacje pierwszego irysa :-)
Herbaciarka bardzo mi się podoba, bo genialnie rozmieściłaś na niej maki, fajnie, że są na jasnym i ciemnym tle. A najbardziej podoba mi się to, że jest skromna i nieprzesadzona:)
OdpowiedzUsuńA historia z psem kredożercą nieźle mnie rozbawiła:)
Pozdrawiam
Muy linda caja, el motivo de amapolas es precioso.
OdpowiedzUsuńBesos,
Sandra
piękna jest niby maczki a niebanalna brawo
OdpowiedzUsuńAlicja
maczki cudne!
OdpowiedzUsuńKolejne maki na decou-blogach. Coś jest w powietrzu, bo i ja popełniłam makowe doniczki. czyżby tęsknota za latem?
OdpowiedzUsuńA dzieciaki potrafią nas zaskoczyć i o siwe włosy przyprawić.
Dzięki za podpowiedź w sprawie noży i nożyczek, tez skorzystam :)))
Przesliczna herbaciarka! Te maki sa super..
OdpowiedzUsuńA i historyjka jak zwykle zabawna..
Lubie sobie do Ciebie zajrzec i posmiac sie..
Pozdrawiam.
Maczki pierwsza klasa.
OdpowiedzUsuńA psu pewnie wapna brakuje...:)
Jej, a ja się przestraszyłam, że pies zeżarł jakiegoś krecika ;)
OdpowiedzUsuńPudełeczko jak zwykle piękne - kolorystycznie bardzo mi się podoba :)