Nie mogłam sobie odmówić ponownego sięgnięcia po papier który pojawił się na szkatułce z dziewczynkami. Tym razem, coś wybitnie dla mnie. Romantycznie, cicho i trochę ukradkiem...
Obraz, przedstawiający scenę pocałunku w półmroku średniowiecznego wnętrza, zamówił u niemal 70-letniego wówczas Hayeza książę Alfonso Maria Voscinti da Saliceto. I chwała mu za to! O ileż uboższy byłby świat bez tego arcydzieła wybitnego malarza?
Ps. Jupi! Skończyłam grę. Dla wtajemniczonych dodam, że zdecydowałam się stanąć po stronie Zakonu i RAZ, dręczona wyrzutami sumienia po zabiciu Berengara, pozwoliłam sobie na mały manewr wracając do wcześniejszych zapisów. Darowałam mu życie.
Teraz sprawdzę, jak potoczy się historia gdy będę pomagała Elfom. Tylko nie podpowiadać mi tu!!
Chyba jestem już pełnoprawną Wiedźminką, zobaczcie co mój starszy syn dla mnie zrobił:
Cudo prawdziwe... zresztą jak zawsze:)))
OdpowiedzUsuńMmmm... Ależ romantycznie... Się wzięłam i rozmarzyłam... Ehhhh...
OdpowiedzUsuńPudełeczko śliczne, motyw bardzo urokliwy i "rozgrzewający". Wisior od Syna pewnie przynosi szczęście w grze, chociaż wynik chyba w niej raczej nie od szczęścia zależy. Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńMedalion pierwsza klasa, bardzo profesjonalny. Jestem pod DUŻYM wrażeniem. Już żadna strzyga Cię nie ruszy. Syn zdolniacha :-) po mamusi.
OdpowiedzUsuńPudło jak zawsze CUDO, zapomniałam skomplementować z wrażenia...
OdpowiedzUsuńHaha..Laurko, eliksir w postaci szarlotki poczyniłam :P
OdpowiedzUsuńBardzo romantyczna szkatułka ! A medalion od serca !
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Pięknie, z posmakiem zakazanej miłości silniejszej od rozumu... cudna skrzynka
OdpowiedzUsuńŁadne były kiedyś te kobiece sukienki. A dziś większość dziewczyn sądzi, że tylko w mini ciut za majtki są zmysłowymi kobietami. I pudełeczko, jak zawsze u Ciebie, z dużym smakiem skrojone :-)
OdpowiedzUsuńPudelko piękne
OdpowiedzUsuńPozdrawiam słonecznie
nie grałam jeszcze w Wiedźmina, ale zrobię to :) na razie przeszłam dwie części Baldur's Gate, a obecnie gram w Icewind Dale ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńpudełko zapiera dech! śliczne!
OdpowiedzUsuńPo pierwsze primo, Twój blog mi się nie odświeżył i dopiero podczas wędrówek po okolicy zobaczyłam, że po pięknej muszelkowej robótce- kolejną już zdążyłaś machnąć!
OdpowiedzUsuńMedalion to prawdziwy talizman, jak widzę kły wilkołaków ustrzegą Cię przed każdą klątwą!:)Na Wiedźminie kompletnie się nie znam, ale niech moc będzie z Tobą i trzymam kciuki za powodzenie kolejnej misji w grze!:D
Piękne
OdpowiedzUsuńDobry wieczór Pani Agnieszko :)
OdpowiedzUsuńOd niedawna podczytuję Pani bloga i chciałam serdecznie pogratulować talentu, bo przepiękne rzeczy wychodzą spod pani rąk! :)
Ja również od około roku param się dekupażem, a niedawno zaczęłam przygodę z blogowaniem... jeszcze nieśmiało stawiam kroki, tu na bloggerze, a prace prezentuję na razie te dziewicze :) Jeśli Pani pozwoli, dodam Pani bloga do moich linków?? W sumie to pierwszy będzie :))
Jeśli będzie Pani miała ochotę zajrzeć, zapraszam serdecznie :)
http://moirowy-zakatek.blogspot.com/
Moiro - dziękuję za tyle ciepłych słów :)
OdpowiedzUsuńLejdik - syn dumny i blady :)
Piękna! skąd masz takie cudne papiery????
OdpowiedzUsuńElle - to reprodukcja akurat, ale papier z tym obrazem też jest. Z tej samej serii co A.Mucha.
OdpowiedzUsuń