24 mar 2010

Co za dzień

Hhahaaa.. psica mi się puściła. Niech mi ktoś teraz zaprzeczy, że miłość skrzydeł nie dodaje. Taki pokurcz przez płot przeskoczył, że chyba faktycznie Amor go za uszy przerzucił. Suka jedna teraz z poczuciem winy liże rany po zastrzyku ale przebrała się miarka i na sterylizację jedzie.
Zła jestem. O!
Gardło mnie znów boli, mąż tak samo zaanginiony. Mały- szkoda gadać. Obaj dostają esberitox.
Mały jedną, mąż - dwie tabletki. Patrzy na mnie mój ukochany podejrzliwie i pyta:
-A czemu ja dwie dostałem?
(na to ja, zła - jak już wspomniałam wcześniej)
- Bo to brom, a w tym gospodarstwie dość już sexu na dzisiaj!!

W pracowni zaś wspomniałam mój wynalazek i zrobiłam następne decou "na lnie". Szalenie mi się podoba ten efekt.

27 komentarzy:

  1. świetne te "lniane "decu, bardzo mi sie podoba

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehehe uśmiałam się z bromu. Lniane decu przepiękne i efektowne, gratuluję.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj zdrówka życzę a z tego bromu to parskam śmiechem!!!Lniane decu...super!Pomysł bardzo trafiony!!!Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękna skrzyneczka. Do mojej Pierdułki też co chwilę przychodzi osiedlowy kochaś. Jedyna taka "bezpańska" łajza. Muszę łobuza pilnować, bo nie wiem którędy przełazi przez płot.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli u Was też coś na kształt przemarszu wojsk?
    Współczuję! I serwuj facetom ten "brom" ;-)

    Skrzyneczka "lniana" świetna! Robiłaś ją na gazie opatrunkowej?

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja tam mam psa i święty spokój;))
    Krzyneszka cudna, efekt lnu naprawdę świetny i robi wrażenie!

    OdpowiedzUsuń
  7. no i "Jak to ze lnem było?"
    fajnie też wygląda na kanwie
    pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
  8. no i "Jak to ze lnem było?":)
    fajnie też wygląda na kanwie
    pozdrawiam Alicja

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo piękny efekt, może zdradzisz nam czym naklejasz len, ja podejrzewam, ze to medium do tkanin żelazkiem podprasowane...
    A sterylizację zdecydowanie odradzam,
    "zięciowie" będą przychodzili nadzwyczaj chętnie,
    tyle że seks będzie bezpieczny :-D
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, ale piękna skrzynka :) Cudny ten "lniany" pomysł :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Rewelka. Kwiatki wyglądają jak haftowane.

    OdpowiedzUsuń
  12. Preciosas todas tus caja

    Felicidades

    Abrazos!

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja tam mam koty..domowe, i tez sie nie martwie. A wgole skrzyneczka sliczna, a wpis bardzo zabawny. Ozdrowienia zycze.

    OdpowiedzUsuń
  14. Ata - dokładnie
    Bronko - to nie jest len - tylko taki efekt mojego pomysłu:). Decoupage na gazie opatrunkowej.

    Cieszę się, ze przynajmniej decou mi wychodzi, bo faktycznie, przemarsz wojsk mamy w pełnej gali i z orkiestrą;/

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczna...ten "bajer" z gazą naprawdę cudownie wychodzi, daję super efekty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. o matko myślałam że to len
    gaza na szare tło tak?
    Alicja

    OdpowiedzUsuń
  17. Twój pomysł z gazą jest świetny ale do końcowego efektu należy jeszcze dodać umiejętność wykonania. Perfekcyjnego wykonania w Twoim wydaniu.
    A co się tyczy amorów naszych ulubionych czworonogów, to ja swoją goldenkę oddałam do sterylizacji. Posłuchałam rad weterynarza. Jeśli przyjmuje się założenie, że nie zakłada się hodowli i nie planuje się udziału w wystawach to pozostaje więcej plusów tej decyzji. U goldenów minusem jest łapanie nadwagi, co zmusza nas do bardziej intensywnych spacerów i biegania.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Cięta riposta :-) A za kurs będę wdzięczna, łyknę w trymiga. Pozdrawiam wiosennie. Oby te choróbska sobie poszły.

    OdpowiedzUsuń
  19. o matko, jakie to cudne!!!!!!!!!!

    jak by Ci się ten kurs udało napisać to było by super, może bym się pokusiła o spróbowanie.

    i zdrówka dużo życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękny, rustykalny kufer. Z kursu chętnie skorzystam. Ja też mam lnianą zajawkę - w hafcie krzyżykowym :)
    A propos zachowania czworonogów - no w końcu chyba wiosna przyszła :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciao...
    Ma que bello questo lavoro.
    Brava!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jestem pod wrażeniem pudełeczka. Świetny pomysł!! Na len nakleiłaś część motywu czy całą serwetkę? I potrzebny pewnie jest klej do tkanin?
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  23. W tym konkretnym wypadku nakleiłam całą serwetkę

    OdpowiedzUsuń