Poklimciłam trochę. Nie mogłam się powstrzymać, bo ten relief bardzo mi do Klimta pasuje:
Postanowiłam do kur "dorobić" koguta. Wyszedł mi eksperyment genetyczny rodem z laboratorium Frankensteina. Ogon ma jakiś taki mało wybujały, ale następny będzie lepszy. Musi być, bo w trakcie szycia poniższego drobia widocznego na zdjęciu otrzymałam parę istotnych uwag od mojego najmłodszego:
-Zrób mu butki!!
-Po co kogutowi butki??
-Koguty mają kłujące nóżki i dla tego nakładamy im butki.
-A czemu mają kłujące nóżki? (nie ma to jak dociekliwa matka)
-Bo są kogutami! (tonem pt."no jak to!! Nie wiesz??)
***
Z politowaniem:
-On zdechnie z głodu, ten kogut. Zrób mu kreskę, bo dzioba nie może otworzyć!
Kogut cudowny! Na temat Klimta nawet wypowiadać się nie będę, bo takich tu słów użyć? A dyskusje z dziećmi są pouczające, prawda?
OdpowiedzUsuńAle się uśmiałam...;)))
OdpowiedzUsuńKogut wyszedł Ci jak się patrzy- rasowy samiec, taki napuszony;)
Boskie kurki i kogut :D
OdpowiedzUsuńa relief idealnie tu pasuje
pozdrawiam
Kogut z butami czy tez bez jest rewelacyjny!!!!!
OdpowiedzUsuńNo musisz tak wszystko potrafić? I to jeszcze tak perfekcyjnie?
Nabawiam się kompleksów, bo jakoś sie z igła nie polubiłam, Myślałam, ze nie jest ze mną tak tragicznie, skoro Aga tez nie szyje, a tu masz babo....placki.
Poprzednia herbaciarka tez bardzo elegancka, tylko Klimta jakoś nie lubię, choć wykonanie to jak wszystko w Twoim wykonaniu- mistrzostwo:)
Dzieciaki są boskie :)) czasem warto byłoby się zatrzymać i dokładniej ich wysłuchać... zaplusowałaś tym Klimtem że HEJ! ;) w sypialni u mnie centralnie 'pocałunek' wisi
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :) jak zdrówko?
Zdrówko z poślizgiem mknie ku lepszemu :)
OdpowiedzUsuńOch słodki i kogut i synek:)
OdpowiedzUsuńa ja mam taki kubek, nie pokazuje bo fabryczny Ci on, ale w klimacie Klimta
OdpowiedzUsuńno dobrze złośliwa jestem, skręca mnie na widok takich śliczności
rok temu zakochałam się w pracach Schielego (swojego czasu przyjaciela i trochę podopiecznego Klimta) tragiczny los... ale mniejsza o to, nabyłam jego album i chłonę
pudełko jak zwykle rewelacyjne
no i moje ukochane ornamenty....mmmmmmmmm
rozmowy z dzieckiem kocham, uwielbiam, chłonę...! ucałuj go od ciotki....
a kogucik ma fajny grzebyk, taki "do przodu" ;)
OdpowiedzUsuńBo to punkowy kogut może jest :)
OdpowiedzUsuńno bo jak można kogutowi kreski nie zrobić?!
OdpowiedzUsuńtym bardziej,że to emo kogut;)
a co do skrzyneczki, cóż..wiele, wiele bym za nią dała- uwielbiam Klimta
pozdrawiam gorąco
Kochana, kogucik jak malowanie:) chyba i ja coś wyczmonię..skrzyneczka boska, na temat reliefu..zamilknę, idę szukać szczęki. A tak w ogóle to "wdepnij" po wyróżnienie
OdpowiedzUsuńPowrotu do zdrówka i pozdrawiam CIę!
Kiedyś zrobiłam podobne pudełko na herbatę z tym samym motywem :) Tylko, że moje było w klimatach czarno-złotych ;)
OdpowiedzUsuńUśmiałam się z dyskusji, oj potrafią maluchy z porażającą logiką prowadzić takie rozmowy ;-) A pudełeczko bardzo udane, wszystko dopracowane!
OdpowiedzUsuńRzeczywiście udane, harmonijne zestawienie. Secesja, to obok sztuki celtyckiej, najlepsze tworzywo do dekoracyjnych inspiracji w naszym kręgu kulturowym. Można posłużyć się zarówno motywami istniejących prac jak i samą logiką secesyjnego patrzenia na rzeczywistość. Drobne cytaty z ówczesnej ornamentyki umiejętnie przepracowane w twórczej wyobraźni, której Ci nie brakuje, powinny dać mnóstwo niecodziennych, urokliwych motywów dekoratorskich. :-)
OdpowiedzUsuńZapraszam od jutra do Lawendowej Galerii: http://lawendowa-galeria.blogspot.com/ na wyprzedaż. Może coś ci się spodoba, a może znasz kogoś, kto będzie zainteresowany. Zaznaczam, że część dochodu przeznaczona będzie na Hospicjum Małego Księcia w Lublinie. Jeśli możesz, rozpowiedz to wśród znajomych blogowiczów. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAgnieszko witaj:)
OdpowiedzUsuń-możńa zamówić:))
Agnieszko jeśli wyrazisz chęć - uszyję CI drugą na pewno ładniejszą ale ten..hmm..prototyp zachowam.
OdpowiedzUsuńPOzdrowionka:)
kuraki super :-) ..... a tak marudziła że nie lubi i nie umie szyć, ha! kokieteria no! :))))))
OdpowiedzUsuńWitam! Ja właśnie dziś stałam się właścicielką koguta i dwóch pięknych kur. Dziękuje bardzo.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam lija