30 sty 2010

Kosiarka do...śniegu

Chyba na dobre zakopałam zimowe szarości i powróciłam do wiosennych kolorków. No powiedzmy - jesiennych, ale przecież nie mogę sobie tak "na hura" zafundować szoku termicznego. Powooolutku.
Szafka na klucze - musiałam odkurzyć moje lawendowe motywy.
Ramka - połączenie reliefu i decoupage. Wszystko delikatnie cieniowane patyną olejną.


Teraz o nowym nabytku. Mój luby kupił sprzęt do odśnieżania. Co z tego, że pod koniec zimy- nie każdy ma refleks. Sprzęt owy to bynajmniej nie łopata, tylko coś, co nazwałam "kosiarką do śniegu". Od standardowej kosiarki do trawy różni się tylko tym, że jeździ nie po trawnikach a po chodnikach. Mąż od wczoraj prowadza toto po podwórku bacznie się rozglądając czy aby wszyscy sąsiedzi widzą. Ma taką frajdę, że gdyby nie padało, to by chyba z ulicy śnieg przez płot przerzucał...

15 komentarzy:

  1. Dawaj mi Twojego chłopa z jego maszynką! (Znaczy tą od śniegu ;-) )
    U mnie miałby się okazję polansować, że hohoho!
    Łopatą odwalam tylko tyle, żeby się stopy jedna za drugą zmieściły :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie na temat;-) Oczywiście szafka na klucze piękna. Ale dzisiaj dopiero miałam czas cofnąć sie u Ciebie w czasie. I poprostu MUSZĘ mieć taką herbaciarkę niebieską w dzbanuszki. Zawsze twierdziłam, że nie lubię niebieskiego, ale ona jest piekna!!! Już zabieram się do pracy. I- jak mi wyjdzie ;-) - nie oddam jej nikomu.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie też zachwyciła kosiarka...Przepraszam, ale ten sprzęcik kręci mnie dzisiaj najbardziej!:D:D
    Idę na wędrówkę po sieci za takim sprzętem, muszę to mieć!:D
    ps. reliefy + cieniowania= CUDNE!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Szafeczka na klucze mnie zachwyciła. Bardzo delikatna i motyw lawendy wdzięcznie na niej wygląda!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiedziałam, że Was zafascynuje "sprzęt mojego mężczyzny" ;p
    Aga - tylko nie zapomnij pokazać efektu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O Twoich pracach to ja już nawet nic nie wspomnę, bo cóż tu można dodać, jak każda cudnej urody jest!
    A sprzęt męża -rewelacja...u nas zwały leżą , i nie ma komu odśnieżać, więć baaaardzo żałuję,że nie jesteście moimi sąsiadami:)
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga!!!!!Zlikwidowałaś w końcu jednak te psychodeliczne literki:))))))))))))Hurraaa!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Te ha quedado preciosa!!
    Un saludo desde Tenerife.

    OdpowiedzUsuń
  9. każdy męski osprzęt jest (albo bywa) fascynujący :) hihi

    ja nie wiem co mi jest, ja nie wiem czy już się to leczy, ale ja ciągle się cieszę, że w tym roku zima to zima a nie takie deszczowe "Gie" i te kolory śniegu, szarości ciągle sprawiają mi radość

    ad rem ;) skąd Aguś masz taką śliczną szafkę na klucze! matko huto ma tak piękne kształty, ta rama! no i lawenda - zapachu nie znoszę (suszonej, żywą jakoś mój organizm toleruję a czasem nawet lubi) cud miód i orzeszki

    a ramka...............mmmmmmmmm fanstastyczna! ornamenty&patynowanie to jest to!

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj,gratuluję Twoim Mężczyznom nowego zakupu :-) U nas takiej ilości śniegu nie było od wielu lat.Odśnieżania mamy naprawdę dużo(a ściślej-mój mąż ma ;-) )-na tyle dużo,że poważnie myślimy o zakupie traktorka.Takiego,który latem by kosił,a zimą odsnieżał.Zafundowałabym sobie wówczas dżinsowe ogrodniczki,słomkowy kapelusz i latem jeździłabym sobie...;-)Pozdrawiam zimowo,Maja PS-klucznik lawendowy bosssski.A skarpetek to i ja cerowac nie potrafię-tak a propos Twojego wpisu u mnie :-) 3maj się

    OdpowiedzUsuń
  11. Asiu - szafeczka kupiona w drewnianej dolinie.
    ps. Idę kosić śnieg. BABY NA TRAKTORY!!

    OdpowiedzUsuń
  12. Aga, jak się mocniej rozbujasz wpadnij i do mnie, bo Piotrek wciąz narzeka, ze mi sie zachciało przeprowadzki a on ponosi tego konsekwencje :):)
    Szafka bardzo piękna, juz nie raz pisałam, ze srobiłabys cos brzydkiego, bo na te piękności nie zbajduję nowych określeń

    OdpowiedzUsuń
  13. Aga szafeczka jest super i wcale się nie dziwię, że nęcą Cię choćby i jesienne klimaty. Jak nigdy-chyba każdy ma tej zimy dość. Choć sądząc po dalszej części wpisu Twój luby teraz ze swoim nowym superanckim sprzetem znajdzie się w opozycji:)))
    No ba-rzec by się chciało;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Dziwne uczucie- od jakiegoś czasu zauważyłam, że autorki blogów, na które najczęściej wpadam są właścicielkami kotów. Może wybieram je podświadomie?
    Prześlij na e-maila swoje namiary - mam ochotę obdarować Cię czymś, co sama zrobiłam.

    OdpowiedzUsuń