To ja… jesień….. wśród pajęczych koronek zadumy babiego lata....
I niestety. Trzeba otworzyć…..szafy z ciepłymi swetrami, zgonić mole z płaszczy i kurtek. Trzeba też zrobić wszystko, żeby zachować aromaty lata dla ducha i ciała. Gotujmy powidła, konserwujmy ogórtasy i letnią opaleniznę.
Wbrew moim smętnym prognozom lato wykonało w tym roku pięciolatkę w dwa miesiące, (dla młodszych wyjaśniam – pięciolatka to potoczna nazwa planu pięcioletniego mającego pozytywnie stymulować wydajność socjalistycznej klasy robotniczej). No. W każdym razie wydajność słońca była iście kapitalistyczna i znakomita część z nas, może się teraz pysznić przepiękną opalenizną jak z Hawajów. Odetchnijmy więc od upałów (zatęsknimy za nimi niebawem…oj jak zatęsknimy) i postarajmy się wkroczyć w jesień zabierając ze sobą wszelkie dobrodziejstwa lata.
Piękna taca, zresztą jak każda Twoja praca. Uwielbiam tu zaglądać i cieszyć oko wspaniałościami. Pozdrawiam i zapraszam w moje skromne progi!
OdpowiedzUsuńOjej, jaki energetyzujący komplet, przy takim to i sroga zima nie będzie straszna :)
OdpowiedzUsuńPiękny komplet, taki słoneczny i elegancki:)
OdpowiedzUsuńPrześliczne !!! Uwielbiam zagladać tutaj, zawsze jest coś co nacieszy oko i doda osłody.
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie...zaglądam nie pierwszy raz i wciąz zachwycam się pięknymi pracami...Komplet bardzo "smaczny", zauroczył mnie barwami...Podziwiam nieustannie za wspaniałe pomysły i doskonałe wykonanie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...Ania
Hola querida!!
OdpowiedzUsuńmaravillosos tus trabajos!!
Pasa a verme!! publiqué un Marco envejecido bien entretenido,
Abrazo desde Chile
c@
Carolina Artesanías
Od razu poleciałam po czekoladę tak mi narobiłaś smaku.
OdpowiedzUsuńA komplecik poza tym, że apetyczny jest śliczny.
Zapraszam po wyróżnienie :-)
Pozdrawiam ciepło
BOSKIE!
OdpowiedzUsuńZaśliniłam się...
Cieszę się, ze się pojawiłaś I dziękuję za słodycze - przydadzą sie :)
OdpowiedzUsuńco do lata zgadzam się dawno takiego fajnegonie było, czekoladki przepiekne
OdpowiedzUsuńno, nareszcie się pokazałas :) Czyżby mama tak Cię tak absorbowała?
OdpowiedzUsuńPiękna, słodka praca, zresztą nic brzydkiego nie wychodzi spod Twojej ręki :)
pozdrawiam serdecznie, no i wróciłam, więc serdecznie zapraszam :)
Zaraz mnie krew zaleje, Siostro, nad tą czekoladą... Tak nic, nic, dłuuuuugo nic, a potem z grubej rury, to nie fer ;pppp
OdpowiedzUsuńBardzo smakowite:)
OdpowiedzUsuńAż się pośliniłam....apetyczny komplet. Pachnie mi czekoladą.
OdpowiedzUsuńMniam! A za upałami to ja już tęsknię i nigdy na nie narzekam!
OdpowiedzUsuńPiękne !
OdpowiedzUsuń