Od paru dni prowadzę wojnę z jaskółkami. Te śliczne ptaszęta wpadły na pomysł, by nielegalnie zakwaterować się na moim ganku. W ubiegłym roku odpuściłam wróblom (za późno zauważyłam gniazda) i trzeba było jesienią myć ściany. Tym razem twardo postawiłam na swoim - precz z dzikimi lokatorami!! Niestety, trafiły mi się jaskółki o mężnych serduszkach i zbijanie zaczątków gniazd na nic się nie zdało, kot zamykany na balkonie też nie zdał egzaminu - spał tak mocno, że mogły mu gniazdo na głowie zrobić. Trzeba się było uciec do bardziej radykalnych środków...no i tak oto wygląda obecnie mój dom:
Sama już nie wiem, czy jaskółki nie były by lepsze od ciągłych dociekań sąsiadów.
Młodsi pytają: -Jakaś impreza się u was szykuje??
Starsi gotowi są klękać przed bramą sądząc, że nawiedza nas Obraz Matki Bożej.
Jedna z nestorek naszej ulicy złapała mnie wczoraj za rękaw i spytała konspiracyjnym szeptem "-Pani...a od czego te czerwone wstążki zawiesiła? A?
-Od uroków pani Felicjo - odpowiedziałam równie konspiracyjnie."
Pani Felicja przeżegnała się i rzuciwszy mi spłoszone spojrzenie szybciutko oddaliła się na bezpieczną odległość, coby jej klątwa jakowaś nie dosięgła.
Co poza tym? Róże i lawenda kwitną, Mały rozbiera tym razem dom teściów a ja jakoś tak jesiennie "decoupażuję".
zamiast wstążek może by się przydały sylwetki drapieżnych ptaków :o) czy to sprawdzony sposób? jeśli tak to się nie wtrącuję w nie swoje :o) ojojoj ojejejejciu jakie to drzewo cudne - zajefajny chustecznik! nie ma to tamto! dajesz radę z tymi muminkami czy już bokami... chodzą :o)
OdpowiedzUsuńhihih no i jak? wstążki na zły urok pomagają??? Piękny ten chustecznik :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Etui cudne, kolorowa wersja chyba jeszcze fajniejsza od i tak extra czaro-białej:) Chustecznik bardzo elegancki, a domek od frontu masz podobny do Emaliowego (tak go przynajmniej zapamiętałam:D), ciekawe czy ona też walczy z jaskółkami...
OdpowiedzUsuńBuziaki wielkie!
Kacha
Cudnie :)) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńNie no całkiem ładnie z tymi wstążeczkami, tak trochę patriotycznie powiedziałabym ;-)
OdpowiedzUsuńDekupaże bardzo ładne a etui super.
Pozdrawiam
wstążeczki,że hej:))pozdrawiam słonecznie
OdpowiedzUsuń:) moja babcia podobnie walczy :) - wzdłuż ściany pod dachem, na sznurku zawiesiła woreczki - jednorazówki - uroku to nie ma wcale, ale działa skutecznie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie - imprezowo wygląda Twój dom :-DD
OdpowiedzUsuńA To drzewko, to tak sobie oczywiście od niechcenia sama namalowałaś? BO jakoś nie wyobrażam sobie wycinania tych niteczkowych gałązek??
A ja myślę,że to są suszone gałązki...Super!
OdpowiedzUsuńTe drzewko to serwetka - naklejona w całości:) więc trudne to nie było. Po prostu motyw jest super - to firmowe Trimari.
OdpowiedzUsuńNo przeuroczo wyglądają te wstążeczki, mam nadzieję że skutecznie. U mnie w karniszu osówki zaczeły sobie wić gniazdo. Mąż wczoraj zauważył i jak rozwalił to gniazdo to pełno pająków tam było naznoszone . Fuj....
OdpowiedzUsuńSama zastanowiłabym się ,widząc tak ozdobione wejście do domu. Mam nadzieję ,że odstraszają jaskółki skutecznie .Mi na etui świetna . Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńha, ha...dobre:") Ja kiedyś chciałam w ogrodzie postawić kapliczkę...tak dla ozdoby, ale mój mąż się zawziął i powiedział,że nie, bo będą nam przychodzic i nabożeństwa majowe odprawiać:)
OdpowiedzUsuńWięc uważaj...Jesienne klimaty fantastyczne
Chustecznik jest cudowny! Choć taki smutny lekko....
OdpowiedzUsuńBidne jaskółeczki ;) Jak możesz?
Serdeczności
U mnie też występują upierdliwe jaskółki. Ale w bloku, więc łatwiej było je zniechecić. W narożach okien, gdzie z uporem lepiły to błotko przybiliśmy gwoździkami przeźroczyste okładki do bindowania - mało widoczne i baaaardzo skuteczne. Polecam ten sposób.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
magdaeska
http://szuwarkowezacisze.blox.pl/html