Czekam na męża aż wróci z wycieczki...wymienił zamki w drzwiach, naostrzył noże i pojechał, zaopatrzony przeze mnie w 11 przykazanie: "Patrzeć możesz, dotykać nie wolno". Ta wycieczka (zamki Bawarii) to mój prezent-niespodzianka. Moje kochanie od lat interesuje się historią zamków i fortyfikacji, ja zaś pałam do nich wręcz przeciwnymi uczuciami mającymi źródło w pięcioletnim zakuwaniu historii architektury. Dochodząc do wniosku, że kwękająca żona była by zbędnym dodatkiem dla pasjonata i upewniwszy się, że średnia wieku innych wycieczkowiczów przekracza 50 lat, wręczyłam mu voucher i wypchnęłam za próg.
Czekam też na pierwsze róże w ogrodzie. Krzaczki robią co mogą (a nawet i więcej) trzymając się dzielnie w podmuchach arktycznego wiatru. Ciężkie mają życie w podlaskim klimacie toteż wspomagam je wiarą, nadzieją i miłością wysyłając "kwietne" fluidy ze swojej pracowni.
Kolekcja Różana rozpoczęta wczesną wiosną:
krzesło i taborecik do mojej łazienki:
Jasssny gwint, pojechał na wycieczkę po naostrzeniu noży! Zostawił je jako komplet do wymienionych zamków? Z tym zestawem jesteś właściwie całkowicie bezpieczna... ;-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że róże w ogrodzie zakwitną Ci równie ładnie jak te na krześle i pojemnikach!
kolekcja różana prezentuje się świetnie. Bardzo lubię takie delikatne motywy.
OdpowiedzUsuńtrzymam kciuki za te róże żeby zakwitły jak naprędzej wszak prawie lato patrząc na termometr mamy :) Te decoupageowe zabieram do sypialni i pozdrawiam bardzo ciepło
OdpowiedzUsuńRóżane cudeńka nastroiły mnie wybitnie romantycznie...
OdpowiedzUsuńTwój mąż lubi ostrzyć noże?? Jak wróci, to ja mu kurierem moje podeślę, bo nie mam nabożeństwa do tej czynności ;-)
Agnieszko, rozpłynęłam sie w tym różanym świecie
OdpowiedzUsuńcoś pięknego, jak ja lubie takie klimaty
Piękny, delikatny zestaw.
OdpowiedzUsuńJa się dopominam przy okazji o zbliżenie ornamentu z morskiego pudełka - w dalszym ciągu chcę sobie go dokładnie oblukać.
Milena
Ata - przysyłaj;)
OdpowiedzUsuńMileno - skleroza ponoć nie boli- dziś wkleję zdjęcie.
Bardzo się cieszę, że podobają się Wam różyczki...dziś postaram się skończyć toaletkę do kompletu
Piekne rzeczy i moje ulubione motywy róż:) nie wiem jak sie nazywaja te róze, ale bardzo je lubię :)
OdpowiedzUsuńPozdr An
Wszystko piękne! Bardzo delikatne. Ciekawa jestem jak wygląda cała łazienka:)
OdpowiedzUsuńprześliczne są te motywy różane, a taborecik przecudny :), podziwiam Cie, bo ja bym mojego męża samego nie puściła już bym wolała cierpieć na tej wycieczce hihi
OdpowiedzUsuńAgnieszko, życie mnie trochę przewartościowało i wbrew wszystkiemu nauczyło wiary i zaufania do tych, których kocham:)
OdpowiedzUsuńOooo...tych piękności jeszcze nie widziałam:)Komplecik ładnie się rozrasta...chyba "tualetki" tu brakuje;)
OdpowiedzUsuńJolinko;)
OdpowiedzUsuń"Tualetka" nadciągnie niebawem:)
Zapraszam po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńEda, nie bardzo wiem gdzie :(
OdpowiedzUsuń