7 kwi 2009

Elfia Pisanka

Kurs pisankowy zrobiłam jakiś czas temu - wtedy jeszcze namiętnie używałam preparatu do spękań Medium Stamperii - nie znalazłam bowiem odpowiedniego lakieru bezzapachowego nadającego się do cracle Sottile albo Dala (Dali wtedy jeszcze nie było). Jeśli chcieli byście zrobić na pisance drobne spękania, to w zestawieniu materiałowym, w nawiasach podałam odpowiednie preparaty.

Elfia pisanka


Zamiast kupować masowo produkowane pseudo-ozdóbki Wielkanocne, może uda mi się was namówić, na własnoręczne stworzenie pisanek.

Co prawda kobieta ponoć tak jak student – „musi znosić wszystko”, jednak samo zniesienie jajka na wyżej wymienioną wydmuszkę pozostawmy: kurze, gęsi lub strusicy (niepotrzebne skreślić). Jajko kurze – najłatwiej dostępne. I tu się kończą jego plusy. Z minusów wymienię: wielkość (raczej może – małość) i okrutną wprost „tłukliwość”. Jajko gęsie - wydmuszkę możemy nabyć na ryneczku, aukcji internetowej lub sklepie z artykułami hobbystycznymi, kosztuje około 1zł. Jest twarde, bielutkie i o wiele większe od kurzego. Osobiście-preferuję. Jajko strusie – to już rozmiar hardkorowy, tak jak i jego odporność na wstrząsy. Parę dni temu moi synowie grali strusią wydmuszką w piłkę, co prawda w kapciach ale zawsze… Zainteresowanym donoszę, że wydmuszka wytrzymała, moje nerwy mniej. Strusia wydmuszka kosztuje około 19zł.



Po tym drobiarskim wstępie przejdźmy do twórczości artystycznej. Do wykonania pisanki będą nam potrzebne:



  1. Oczywiście wydmuszka (tutaj gęsia)

  2. Motyw dekoracyjny (w tym wypadku wydruk komputerowy)

  3. Nożyczki lub nożyk

  4. Dwie farby akrylowe (użyłam akrylu Śnieżki, seria Disney, kolor „najpiękniejszy kwiat” i akrylu Talensa w kolorze lawendy)

  5. Gąbka do tepowania

  6. Pędzelek syntetyczny, nr.1 – 2, pędzelek do kleju i do lakieru

  7. Klej do decoupage

  8. Preparat do spękań crackle medium + proszek do wypełnienia spękań dobrany kolorystycznie do całości. Proszkiem może być specjalna porporina albo zwykły cień do powiek (cracle sottile lub Dala + lakier poliuretanowy, spirytusowy lub szkliwo - ważne aby były preparatami bezwodnymi)

  9. Pacynka do makijażu

  10. Lakier wodny akrylowy lub lakier w sprayu (w przypadku cracle Medium)

  11. Długa wykałaczka do szaszłyków lub inny patyczek

  12. Gąbka florystyczna, korek, styropian…etc. Nadające się do pionowego zakotwiczenia patyczka.

  13. Święta cierpliwość

1.Baza

Może się zdarzyć, że powierzchnia skorupki nie jest idealnie gładka. Wystarczy ją jednak delikatnie przetrzeć papierem ściernym (w wypadku strusiej – mniej delikatnie szlifierką tarczową) i już możemy malować. Podkład nakładamy dwukrotnie, tepując całą wydmuszkę za pomocą gąbki. Przed nałożeniem drugiej warstwy musimy odczekać, aż pierwsza całkowicie wyschnie. Najłatwiej poradzić sobie z malowaniem nakładając wydmuszkę na patyk zamocowany w jakimkolwiek stabilnym stojaczku. Pamiętajmy, żeby na patyk nałożyć ogranicznik, inaczej pisanka zsunie się do dołu. Ja poradziłam sobie za pomocą zwykłej gumki recepturki.

2. Przygotowanie motywu dekoracyjnego

Wszystko zależy od tego, co chcemy nakleić. Przy komponowaniu pisanki musimy zwrócić uwagę na specyfikę podłoża. Na owalnych kształtach ciężko jest wygładzić grube papiery i duże płaszczyzny motywów. Najłatwiej więc wykorzystać serwetkę papierową, lub dekory filigranowe wycięte z cienkiego papieru.


W tym przypadku posłużyłam się wydrukiem laserowym na papierze śniadaniowym.

3. Naklejanie

Przed naklejeniem motywu przygotowujemy go zgodnie z jego rodzajem – papier decoupage moczymy, serwetkę pozostawiamy suchą. Z wydrukiem komputerowym może my postąpić dwojako – jeśli obrazek jest bardzo drobny, radziła bym go nie moczyć – mógłby nam się porwać przy naklejaniu. Jeśli jednak jest zwarty, dobrze było by go na chwile włożyć do wody – stanie się wtedy bardziej plastyczny i łatwiej będzie go nam ułożyć na pisance. Można go też delikatnie ponacinać (zdodnie z liniami obrazka) - łatwiej będzie nam wtedy nakleić go na obłą powierzchnię unikając zmarszczek.


Smarujemy częsć skorupki klejem i….

delikatnie, fragment po fragmencie przykładamy obrazek wygładzając jego powierzchnie pędzelkiem lub palcem umoczonym w kleju.

4. Cieniowanie

Kiedy klej dokładnie wyschnie, możemy przystąpić do wycieniowania obrazka. Właściwie nie ma „szablonowego” sposobu na „podmalowywanie”. Powinnyśmy się po prostu kierować zasadą, że należy to zrobić tak, by zarówno naklejony motyw jak i podkład stanowiły jedną całość.

Akryle mają to do siebie, że szybko wysychają. Przy pierwszych zabawach w cieniowanie poleciłabym użycie medium do cieniowań Easy Float, które opóźnia wysychanie farb. Jeśli jednak w miarę sprawnie posługujemy się pędzlem, nie powinnyśmy mieć najmniejszego problemu z podmalowaniem naszego rysuneczku.

Cieniowanie rozpoczęłam od nałożenia koloru zaledwie o ton ciemniejszego od podkładu (do różowego dodałam odrobinę lawendowego). Kolor poprowadziłam od motywu, rozcierając pędzlem na zewnątrz. Następnie coraz intensywniejszym kolorem powtarzałam „operacje” malując węższe otoki wokół dekoracji.

Oczywiście, nie można tego robić mechanicznie, przyjrzyjmy się jak wygląda nasz obrazek, czy ma elementy warte podkreślenia, może w niektórych miejscach położenie ciut ciemniejszej farby nadałoby mu głębi?

Tak jak już pisałam – w tej fazie wszystko zależy od naszej wyobraźni.

5. Lakierowanie…albo?

Jeśli nie będziemy bawiły się w efekty specjalne na naszej wydmuszce, możemy już przystąpić do lakierowania. Jeśli chciałybyśmy jeszcze się nad nią „popastwić”, zapraszam do dalszej części kursu pisankowego.


6. Crackle medium

Crackle medium daje efekt przeźroczystych, dość grubych, widocznych spękań. Delikatniejsze rysy uzyskamy stosując crackle sottile. Oba preparaty różnią się nie tylko efektem końcowym. Sotila nie możemy niestety lakierować lakierem wodnym.

I jeszcze jedna uwaga – najlepiej, jeśli crackle nakładamy w suchy i ciepły dzień. Duża wilgotność powietrza może zniweczyć cały nasz wysiłek i „Krak” po prostu nie popęka. Na to również jest sposób, ale na razie o tym „cicho sza”…żeby nie zapeszyć.

Jeśli naklejałyśmy obrazek wycięty z grubszego papieru, możemy najpierw pociągnąć pisankę jedną warstwą lakieru wodnego. Po wyschnięciu nakładamy pierwszy składnik „kraka”, czyli STEP1 robimy to w miarę równą warstwą na całej powierzchnię jajka. Preparatu nie może być za dużo, najłatwiej zrobimy to rozsmarowując go palcami. Przy crackle dwuskładnikowym nie musimy uważać przy malowaniu na kierunek pociągnięć pędzla. Możemy mazać w każdą stronę i dowolnie poprawiać warstwę. Tak przy pierwszym jak i przy drugim składniku.

Kiedy STEP1 wyschnie – zacznie robić się przeźroczysty (na powierzchni wydmuszki będą widoczne jedynie delikatne białawe pasy) nakładamy STEP2 wg zasady – im więcej tym większe spękania uzyskamy. Zanim STEP2 trochę nie wyschnie obracamy delikatnie jajko, tak by nie porobiły się zacieki. Po paru minutach zaczną pojawiać się delikatne przeźroczyste rysy

Wydmuszkę pozostawiamy w spokoju przez parę godzin aż krak nie wyschnie całkowicie. Gdy będzie choć odrobinę wilgotny, podczas wypełniania spękań porporina brzydko poplami pisankę

7. Wypełnianie spękań.

Spękania możemy wypełniać specjalnym proszkiem – porporiną lub bejcą. Proponuje jednak użycie zwykłego cienia do powiek lub pozostawienie spękań bez wypełnienia. Przy cieniu do powiek lub innym proszku „nieprofesjonalnym” trzeba jednak przed lakierowaniem lakierem wodnym zabezpieczyć pisankę warstwą lakieru w sprayu, ponieważ pędzel może „wymyć” barwnik i pobrudzić całą wydmuszkę.


8. Lakierowanie

Teraz pozostaje nam tylko zabezpieczenie pracy lakierem. Jeśli użyliśmy wypełniacza, nakładamy najpierw warstwę lakieru w sprayu a jak wyschnie, cieniutko lakier wodny, (jeśli położymy go za dużo na raz, porobią się brzydkie zacieki).

Jeśli stosowałyśmy crackle, możemy też nie lakierować pracy, pozostawiam to Waszej wyobraźni.

5 komentarzy:

  1. Wybacz, ale dawno nie byłam tak zniesmaczona ;-)

    Oczarowana przeczytanym (po raz kolejny!) kursem, postanowiłam jednak zrobić pisankę, a w tym celu wydmuszkę. Postępując według znalezionej w Necie instrukcji nakłułam kurze jajo igłą z dwóch stron, po czym zaczęłam dmuchać co sił. Bue. Teraz czekam na rozwój salmonelli. Zawartość jaja nie wypłynęła, próba powiększenia otworów wyjściowych szydełkiem skończyła się pęknięciem skorupki. I tak dwa razy!

    Wybacz za ten opis, ale musiałam się wyżalić :-( Nie będzie pisanek i tyle.

    Ale na ugotowanych też się przecież da, hmmm...

    OdpowiedzUsuń
  2. Daisy.
    Da się i na ugotowanych, ale ja "dmuchałam" kurze jajka ...o matulu ale to zabrzmiało perwersyjnie....i jakoś wylatywało. Robiłam otwory czubkiem noża, nawet jak wychodzą odrobinę za duże, to można je potem zakleić spodnią warstwa serwetki i podmalować.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję za następny kurs;o)Ale mam pytanie: czy są specjalne strony z obrazkami do drukowania?Idę robić wydmuszkę a potem ciąg dalszy.
    Pozdrawiam.
    Asia

    OdpowiedzUsuń
  4. Asiu, chyba nie. Przynajmniej ja nie znam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że ja mam "dwie lewe ręce" do takich prac :-/ Ale miło popatrzeć, bo piękne to jajeczko :-) Pozdr., M.

    OdpowiedzUsuń