Każdy kto wystarczająco długo pracuje z tarotem lub
innymi narzędziami dywinacyjnymi wie, jak ważna jest atmosfera, energia którą
kształtujemy już podczas samego sięgania po karty. Wyjmowanie ich z pudełka,
woreczka w jakim je pieczołowicie przechowujemy staje się początkiem wielkiej,
rytualnej magii.
Na zdjęciu moja ulubiona talia - Wild Wood Tarot. Macie jakieś ulubione?
Lela
Na zdjęciu moja ulubiona talia - Wild Wood Tarot. Macie jakieś ulubione?
Lela
Ładne... natychmiast tworzy tajemniczą atmosferę, jeszcze nie otworzone działa na wyobraźnię, a ten dodatkowy woreczek buduje napięcie i czar przy wyjmowaniu kart.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Lubię takie drobiazgi - nie drobiazgi. Ledwie zakreślone a jednak ważne.
Usuń