6 mar 2019

Czopek dla etuja


Podobno chwytliwy tytuł to połowa sukcesu :D

Nie tak dawno czytałam na blogu Joli o różnym spojrzeniu na świat. O zmiennej perspektywie, pryzmacie pozwalającym wybrać właściwy obraz. Właściwy dla nas.
Przypomniał mi się ten tekst kiedy maksymalnie wkurzona ogryzałam farbę ze ścian pracowni. Czemu? Bo kiedy już dopieściłam etui i miałam położyć pierwszą warstwę lakieru odkryłam, że ozdobiłam je odwrotnie. Mówiąc kolokwialnie od…pupy strony – czyli od zawiasów.
Prawdę mówiąc dostałam szału. Bynajmniej nie twórczego.
A potem, gdy już wydyszałam z siebie całą wściekłość i przestałam spopielać roztocza zalegające w kontach pakamery przyszła filuterna refleksja. Nareszcie będę miała fajnego etuja na swoje osobiste okulary. Że odwrotnego? I co z tego. Czopka zakładać mu nie będę, więc kierunki nie mają znaczenia.
No. Czyli nie ma tego złego!
Lela
 


herbs


herbs

6 komentarzy:

  1. Po pierwsze: piękne etui :)
    Po drugie: patrzę i patrzę, i jakoś wcale mi nie jest odwrotnie ozdobione. Może to kwestia prawo-leworęczności? Widzę na zdjęciu, że dwa etui tworzą lustrzane odbicia, ale jakoś mi to nie odwraca świata ;)
    W każdym razie, jeśli je zatrzymasz, to będziesz miała coś bardzo ładnego :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdyby nie ten napis do góry nogami (na tym pierwszym) wszystko byłoby okej ;)

      Usuń
  2. Obojętnie z jakiej strony ale jest piękne:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. roślinność dla Twego serca
    napis dla oczu cudzych :)

    piękne przytulisko dla szkieł ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Hihi a widzisz i dorobiłaś się etui. I tak miało widocznie być. To właśnie zamiana złości w radość. Czysta dobra energia. A zobaczysz ile razy wyłożysz to etui w miejscu publicznym, to ile osób zapyta, gdzie pani takie cudo kupiła. Nikt nie zauważy "odwrotności" :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Aha zapomniałam dodać. Mój mąż jak mi coś nie wychodziło mawiał, że to jak znaczek kancer, rzadkość, unikat, czyli coś z wyższej a nie niższej półki.

    OdpowiedzUsuń