Z tą kasetką miałam tyle samo problemów co radości. Powstała w wyniku zupełnego przypadku, bo jedynie mianem przypadku można nazwać fakt zamiaru posprzątania przeze mnie mojej pracowni. To się nie zdarza tak "po prostu". Bałagan w kanciapie doprowadziłam do rangi sztuki i tak sobie myślę, że zaczął żyć własnym życiem wytwarzając specyficzną aurę zakrzywiającą przestrzeń. Nie jestem pewna czy przypadkiem gdzieś, w jakimś kącie nie powstał inny wymiar z którego od czasu do czasu wyglada a to łuskowata głowa smoka a to palantil z gałką oczną samego Saurona.
Zapewne owym nadprzyrodzonym zjawiskom mogę zawdzięczać odkrycie na półce medium do transferów, bo zabijcie, nie pamiętam, żebym je kiedykolwiek kupowała. Takiego znaku nie należało lekceważyć i niniejszym przedstawiam "La boheme".
Motyw transferowy umieściłam na postarzonym przecierką wieku i dodałam ręcznie malowany napis. Uwaga ze stosowaniem Flugera na transfer - waży się!! Polecam wodny To-Do. Z nim nie było niespodzianek.
Dawać mi tu tego czarodzieja od książek!!
OdpowiedzUsuńA tak serio. U mnie jedna półka książek też w ustawieniu "tęcza". Całkiem fajnie to wygląda, zwłaszcza z daleka.
Pudełeczko śliczności. Pozdrawiam.
Aga ja wszystkie swoje prace , te transferowe także, lakieruję Fluggerem i nic nigdy mi się nie zważyło. Może Twój transfer nie lubi się z tym lakierem - ja używałam Dali.
OdpowiedzUsuńJa mam coś takiego co się nazywa art medium Schjerninga i co najdziwniejsze 20 mi się nie ważyła, dopiero jak położyłam warstwę 70tki to wieko dostało amoku.
OdpowiedzUsuńJa chcę takiego duszka ,nie dość że szybko sprząta to jeszcze i muzyki słucha dla ucha przyjemnej /szkoda że nie zagościł w Supraślu/.
OdpowiedzUsuńgreat box!
OdpowiedzUsuńBardzo ładna herbatnica :)
OdpowiedzUsuńA co do filmiku- czuję, że tak własnie będę się przygotowywać do kolejnego egzaminu na studiach :D
Very nice work!!!
OdpowiedzUsuńJak zwykle wymiękam :) Powinnam mieć zakaz wchodzenia na Twojego bloga bo co wejdę to siedzę i się gapię i przestać nie mogę :D
OdpowiedzUsuńJa transferuję póki co z Heritagem bo poczyniłam zapasy jakiś czas temu i Flugger nie ma obiekcji. Może faktycznie ten Twój transfer przejął rozkazy od Mordoru żeby nie lubić się z lakierem :)
Kurcze. Może i racja? Będę musiała poprosić Gandalfa o jakieś ochronne zaklęcie (byle nie głośne, bo dzieci w domu)....
OdpowiedzUsuńВкусная коробочка!
OdpowiedzUsuńPiekna praca
OdpowiedzUsuńAgnieszko, bardzo fajny filmik o regale z książkami :) Miałabym zajęcie na kilkadziesiąt lat:) Transferowałyśmy kiedyś w zamierzchłych czasach pamiętasz? Najstarsi ludzie już tego nie pamiętają :D z za to ja pamiętam :)hi hi Mogę sobie na blog ten film o regale skopiować????
OdpowiedzUsuńIwonko - no pewnie. Sama go też w internecie wyszperałam.
OdpowiedzUsuń