Kolejne bombeczki dla twej choineczki:
A tak poza tym, to w tym roku WYJĄTKOWO czekam na Mikołaja. W sumie mam podwójną szansę, bo na dachu dwa kominy....Zastanawiam się czy nie dostawić jeszcze paru, tylko nie bardzo wiem jak umotywować przed mężem taką dziwną zmianę architektoniczną. Jak mu powiem, że mi zimno, to zamówi u Mikołaja barchanową koszulę nocną i bedzie obciach. Wyobrażacie sobie jak TEN Mikołaj wręcza mi TAKI prezent?! Już lepiej od razu się w śniegu zagrzebać ze wstydu.
Piękne bombki.
OdpowiedzUsuńJak przyjdzie do Ciebie Mikołaj szepnij mu, prosze, zeby o mnie ne zapomniał :)
Pozdrawiam bardzo słonecznie.
Nie wiem, czy znajdę w sobie tyle silnej woli, żeby go z domu wypuścić...jak już przyjdzie ^^
OdpowiedzUsuńJak do mie wpadnie najpierw to go zaadoptuje i koniec!!!
OdpowiedzUsuńZ tym czarnym Mikołajem to pojechałaś po całości...wyobraźnia działa, zwłaszcza jak się ma łysego męża :P
OdpowiedzUsuńPiękne bombeczki wyszykowałaś Agnieszko!
WOW predivne kuglice. Kiss
OdpowiedzUsuńprekrasne kuglice
OdpowiedzUsuńO! Ta pierwsza jak moja, tzn. moja jak Twoja, bo jeszcze się lakieruje - cały czas wydaje mi się chropowata. W podobny sposób połączyłam dwie serwetki. Dziękuję za info o kraku z poprzedniego posta - nie wiem, jak Ty go nakładasz, że takie duże oczy wychodzą - myślałam, że on daje drobniutkie spękania.
OdpowiedzUsuńŚliczne bombki!
P.S. Może on i Mikołaj, ale czy na pewno święty? :)
Pozdrawiam.
O nie, TAKI Mikołaj to tylko prezenty zwane ŁAŁ może przynosić ;-)
OdpowiedzUsuńAga-robie-bo-lubie - "prezenty zwane ŁAŁ" - leżę :))))))))))
OdpowiedzUsuńMileno
OdpowiedzUsuńNo ja mam nadzieję, że nie Święty...takie ciacho by się marnowało....
ŁAŁ :D
Nie, no byłby obciach jak nic :D A co do kominów, to może chociaż jakaś atrapa ? :D
OdpowiedzUsuńHm,Mikołaj na pierwszysm planie całkiem całkiem-ciasteczko :-) Barchany w obliczu takiego odpadają-bez dwóch zdań :-))) A bombeczki piękne! Pozdrawiam serdecznie,Maja
OdpowiedzUsuńBombki jak zwykle piękne;-)) Dziewczyno jesteś prawdziwa artystką. Często zaglądam do Ciebie i podziwiam. Ja tez spodziewam się Mikołaja i myślę że będzie miał duży worek hi hi. Mam dużo prezentów zamówionych w tym roku;-))Aaa i muszę Ci powiedzieć że tłumacz w Goglach też nieraz doprowadził mnie do łez;-))))
OdpowiedzUsuńMoje ulubione motywy świąteczne :).
OdpowiedzUsuńAga śliczne!:)
OdpowiedzUsuńTAKI MIKOŁAJ TO NAWET BEZ WORA MÓGŁBY PRZYJŚC:))))))))))))))
OdpowiedzUsuńWow!! So festive and beautiful:))
OdpowiedzUsuńHugs, Biljana
Przepiękne. A ta z Mikolajem niesamowita. Chciałabym zadac jeszcze jedno techniczne pytanie. Jakiego lakieru i jakiej firmy używasz do zabezpieczenia ostatniej warstwy, zwlaszcza kraku. Wszystkie z którymi ja ma doświadczenie, żółkną i nie wyglądają tak ładnie
OdpowiedzUsuńDo spękań używam lakieru spirytusowego Decomanii - nie żółknie.
OdpowiedzUsuńA czy wiesz gdzie można go kupić - nie potrafię odnaleźć w internecie
OdpowiedzUsuńU Ani w Drzewie Sekretów był (baner na moim blogu)
OdpowiedzUsuńbardzo dziękuję
OdpowiedzUsuń