...czyli placki drożdżowe. Nie mieliście wrażenia, że smażenie drożdżowych racuszków przypomina niekończąca się opowieść? Smażysz...smażysz a w misce wciąż tyle samo ciasta.
No dobra. Dość filozofii kulinarnej. Wracamy do lawendy:
Fantastyczny blog! Nie dość, że piękne rękodzieła, którymi można cieszyć oko bez końca, to jeszcze cudownie lekko i zabawnie pisany, co czyta się z przyjemnością, a czasami nawet rechotem pod nosem :). Gratuluję! Ja na pewno od teraz będę tu częstym gościem:). Pozdrawiam serdecznie!
Z tymi plackami, to jeszcze: smażysz, smażysz, a tu ani jednego placuszka dla kuchareczki do zjedzenia. Żarłoki połykają w mig ;-) A lawenda- śliczna, czysta i ... lawedowa ;-)
Mam wrażenie, że powstanie nowa wersja Jacka i Placka - czyli o dwóch takich, co skradli Agnieszce obrączkę! Nowy nurt w literaturze:political fantasy z podtekstem kuchennym. Czekam na ciąg dalszy z utęsknieniem podziwiając tymczasem lawendową tacę...
Cudeńko... Sama też kocham lawendę i decou ;) Bardzo podobają mi się twoje prace i jestem tu bardzo często... Mam takie pytanie... Na niektórych pracach mimo że są pomalowane widać słoje drewna, jak ty to robisz ???? Pewnie jakiś lakier, hmmm może zdradzisz? :) A i jeszcze jedno, w tej pracy urzekły mnie te przetarcia na przegah i nie tylko ;) Pozdrawiam Tolka
Agula - zapraszam, zapraszam. U mnie chata plackami i opowieściami bogata:)
Aga- oj tak. Prawdziwy magic-destrojer.
Roma - rechoczę z tego komentarza... Ale możliwe, że już jej nie zgubię bo jak zwykle na zimę troszkę apetyt mi się poprawił. Może w palce pójdzie?! ;)
I jak zwykle - wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny, miłe słowa i ślad pozostawiony
Tolko - Słoje uwidaczniam przecierając farbę drobnym papierem ściernym. W drewnie iglastym rysunek jest dobrze zaznaczony, więc wystarczy odrobinę zeszlifować i już :)
Very nice and pretty:))
OdpowiedzUsuńHugs, Biljana
Tak, tak niekończąca się smakowita opowieść - hmm nabrałam apetytu ;:
OdpowiedzUsuńA lawendę uwielbiam w każdej postaci - cudeńko
I smaku mi narobiłaś, a ja łakomczuch jestem!
OdpowiedzUsuńLawenda... chciałabym lato. Chociaz Twoje prace umilają jesienne dni!
Fantastyczny blog! Nie dość, że piękne rękodzieła, którymi można cieszyć oko bez końca, to jeszcze cudownie lekko i zabawnie pisany, co czyta się z przyjemnością, a czasami nawet rechotem pod nosem :). Gratuluję! Ja na pewno od teraz będę tu częstym gościem:).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
http://tucudanakiju.blogspot.com/
Z tymi plackami, to jeszcze: smażysz, smażysz, a tu ani jednego placuszka dla kuchareczki do zjedzenia. Żarłoki połykają w mig ;-)
OdpowiedzUsuńA lawenda- śliczna, czysta i ... lawedowa ;-)
Mam wrażenie, że powstanie nowa wersja Jacka i Placka - czyli o dwóch takich, co skradli Agnieszce obrączkę! Nowy nurt w literaturze:political fantasy z podtekstem kuchennym. Czekam na ciąg dalszy z utęsknieniem podziwiając tymczasem lawendową tacę...
OdpowiedzUsuńCudeńko..... Sama też uwielbiam lawendę i decu :):):) Jestem tu baaardzo często :)
OdpowiedzUsuńCudeńko... Sama też kocham lawendę i decou ;)
OdpowiedzUsuńBardzo podobają mi się twoje prace i jestem tu bardzo często... Mam takie pytanie... Na niektórych pracach mimo że są pomalowane widać słoje drewna, jak ty to robisz ???? Pewnie jakiś lakier, hmmm może zdradzisz? :) A i jeszcze jedno, w tej pracy urzekły mnie te przetarcia na przegah i nie tylko ;) Pozdrawiam Tolka
Agula - zapraszam, zapraszam. U mnie chata plackami i opowieściami bogata:)
OdpowiedzUsuńAga- oj tak. Prawdziwy magic-destrojer.
Roma - rechoczę z tego komentarza... Ale możliwe, że już jej nie zgubię bo jak zwykle na zimę troszkę apetyt mi się poprawił. Może w palce pójdzie?! ;)
I jak zwykle - wszystkim bardzo dziękuję za odwiedziny, miłe słowa i ślad pozostawiony
Tolko - Słoje uwidaczniam przecierając farbę drobnym papierem ściernym. W drewnie iglastym rysunek jest dobrze zaznaczony, więc wystarczy odrobinę zeszlifować i już :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te lawendowe prace :)
OdpowiedzUsuńJak zwykle piekna praca.Lawenda zawsze bedzie piekna .Pozdrawiam i zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńprekrasan rad,bravo!
OdpowiedzUsuń