i kolejny fragment "Pięknej i Bestii" ;)....
"(...)Chwilę patrzyła na opuszek palca, jakby zdziwiona. Jasne wnętrze dłoni rysowało się konturem w półmroku sypialni.. W innych komnatach zamku było słychać deszcz uderzający o szyby, daleki szum lasu. Tu, do pozbawionej okien sypialni trwała cisza. Gęsta, niby namacalna. Nie mąciło jej nic, z wyjątkiem szelestu popiołu na dogasających w kominku polanach.
-Oczywiście że nie….-szmer głosu kobiety ułożył się niczym kot w kołysce z ciszy. Wyciągnęła rękę, zatrzymała palce na mgnienie od piersi mężczyzny. Mógł poczuć ciepło bijące od jej dłoni, nie czując samego dotyku...(...)"
Ania i Jolinka zaprosiły mnie do zabawy blogowej :) "Co lubię".
Lubię:
1. Kawę z mlekiem w zestawie z kocem i dobrą książką.
2. Pisać o świecie, który nie istnieje.
3. Ciepłe dłonie męża w zimną noc.
5. Zagraconą pracownię, gdzie przeciskam się pomiędzy skrzydłami muzy.
6. Gotowanie…
7 ….i pieczenie ciast.
8. Spać.
9. Strzelać z łuku
10. Rysować.
kao i svi tvoji radovi i ovaj je divan i romantičan:))......
OdpowiedzUsuńi pjesma je divna i romantična:)).....
pozdrav:))....
M
Agnieszko, ja też Cię dzisiaj zapraszam:) Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńPiękna taca! Baaardzo romantyczna :)
OdpowiedzUsuńAha, taca jak zwykle- cud, miód, malinka, słodziakowa i bardzo piękna, ale ale Koleżanko droga, powiedzcie mi, bo pewnie wiecie, a mnie tylko coś świta pod kopułką..."Smutek spełnionej baśni".. to fragment z któregoś kawałka Anji Orthodox???? Bo tak mi się skojarzyło, że gdzieś już ten 'smutek' słyszałam, no i kurczesz nie pamiętam gdzie;/
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
eh, nie bez powodu Twoja galeria nazywa się romantyczną... ta taca jest kwintesencją romantyczności. pozdrawiam ciepło u progu chłodnej jesieni.
OdpowiedzUsuńnice!!
OdpowiedzUsuńhugs from Chile
c@
Lejdik - tak, jest piosenka o podobnych słowach, ale to akurat tyt. jednej z książek "Smutek spełnionych baśni" Kozieleckiego. :)
OdpowiedzUsuńAga, Ty juz wiesz co....nie będę sie powtarzac, ze zakochana jestem w kazdej z dziedzin Twojej twórczości :):)
OdpowiedzUsuńŚliczna taca :) i napisane bardzo ładnie, całość na szóstkę :) pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńMyślałam, że poczęstujesz nas tytułowym "Smutkiem spełnionej baśni" Closterkellera... ;)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, ale umieściłam sobie pierwsze zdanie w opisie gg, idealnie obrazuje mój nastrój ;)
Piękne róże, i te ornamenty, sama malowałaś?
OdpowiedzUsuńZostałaś otagowana :)
OdpowiedzUsuńzajrzy tu: www.nieprzemyslane.blox.pl
Bellísima esta bandeja!
OdpowiedzUsuńBesos,
Sandra
Coś w tym jest... Ja na wpół zanurzona w świecie nieistniejącym zawsze popadam w smutek gdy kończę czytać jakąś pasjonującą trylogię o losach zapomnianej księżniczki, dumnych elfów, wiernych przyjaciół. Jak coś się kończy, już dalej nie będzie - wtedy świat w którym przebywałam dniami, tygodniami ulega zatraceniu - a ja wracam do tego realnego z pewnym żalem, smutkiem spełnionej baśni...
OdpowiedzUsuńTaca bardzo delikatna i kobieca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :-)